Polska lewica zdechła? Czy zastąpili ją liberałowie?
Wspaniałą wiadomością dla Polski jest to, że lewica zdechła, czego dowodem był uroczystości pierwszego maja jakie miały miejsce w stolicy. Z perspektywy zeszłorocznego pierwszomajowego marszu SLD i OPZZ tegoroczny wiec lewicy z okazji tak zwanego święta pracy był ukazał, że miejsce lewicy jest już tylko na śmietniku historii.
Na wiec SLD i OPZZ na Placu Grzybowskim w Warszawie przyszło kilkadziesiąt osób. Grupka działaczy partii mającej swoich przedstawicieli w sejmie, europarlamencie i samorządach, oraz aktywistów jednej z największych central związkowych, była mniejsza niż bilbord wyborczy Janusza Korwin-Mikkego wiszący na jednej z kamienic stojących przy placu.
Dodatkowo, ogromną klęską był piknik europejski SLD w parku przy ulicy Rozbrat naprzeciw budynku, w którym kiedyś mieściły się biura lewicy. Z ogromnej sceny, do kilkunastu zwolenników lewicy stojących na pustym placu przemawiał Leszek Miller. Na dodatek rozszalała się burza z piorunami – wiosna postanowiła dobić piorunami i utopić w strugach deszczu lewicowy endemit skazany na wymarcie. Zapewne samymi stratami przyjazd na festyn parlamentarnej lewicy zakończyli handlarze zabawek, regionalnego jedzenia itp. artykułów sprzedawanych ze straganów, którzy byli wraz z dziennikarzami liczniejsi niż sympatycy lewicy.
Nie odbył się pierwszomajowy pochód SLD i OPZZ. Za to przez Warszawę przemaszerowały pochody ekstremy lewicowej i antykapitalistycznych nacjonalistów. Totalna klapa lewicowych inicjatyw to bardzo dobra wiadomość.
Szkoda, że liberalne media niemal zupełnie przemilczały ten jakże ważny epizod w historii polskiej lewicy..
Jan Bodakowski
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl