Czy i tym razem pisarska fantazja Wolskiego znajdzie potwierdzenie w rzeczywistości?

0
0
0
/

Nakładem wydawnictwa Zysk ukazał się kolejny thriller Marcina Wolskiego o zamachu smoleński. W powieści „Dzień zapłaty” mistrz polskiej literatury popularnej kontynuuje losy bohaterów znanych z książki „7.27 do Smoleńska”. Thriller, niczym raport komisji Millera, nie opisuje realnych wydarzeń ale jest historią alternatywną dość popularną w polskiej literaturze fantastycznej, której autor jest zresztą jednym z głównych twórców.

 

 

Akcja powieści rozgrywa się na przełomie 2014 i 2015 roku, w Polsce niszczonej rządami PO. Zachód pozostawił III RP samej sobie w obliczy rosyjskiego zagrożenia. Tracąca poparcie PO by przetrwać przy władzy fałszuje wybory i inscenizuje zamachy by skompromitować opozycje pozaparlamentarną i PiS.

 

Przyjazd prezydenta Rosji do Polski jest okazją dla polskich patriotów do dokonania na nim zemsty za zabicie polskich polityków. PO chce próbę zamachu na rosyjskiego prezydenta wykorzystać dla swoich brudnych celów. Rządząca partia w celu kompromitacji opozycji, przez swoich agentów w pozaparlamentarnej ekstremie, przygotowuje prowokację wyglądającą jak wspólny zamach PiS i pozaparlamentarnej prawicy. W sprawę zostają wplątani bohaterowie poprzedniej powieści o zamachu smoleńskim.

 

Akcja „7.27 do Smoleńska”, wcześniejszej powieści Marcina Wolskiego o zamachu smoleńskim, toczyła się w ciągu kilkadziesiąt godzin przed 10 kwietnia. Za spiskiem na życie polskiego prezydenta stali Rosjanie, natomiast tym zbrodniczym planom bezczynnie przypatrywali się Amerykanie. W Polsce tylko matka prezydenta przeczuwała tragedię.

 

Bohaterem powieści „7.27 do Smoleńska” był Igor, rosyjski inżynier, świadek tajemniczych działań rosyjskich służb wokół remontowanego w Rosji samolotu polskiej głowy państwa. Kiedy zginęli jego koledzy z zakładów remontujących samolot prezydencki, przed niechybną śmiercią z rąk czekistów uciekł do Polski. Śladem Igora ruszyli rosyjscy zabójcy, którym pomagała rosyjska agentura w mafii i polskich służbach. Gdy kolejne osoby ginęły z ręki rosyjskich zabójców, prawdy usiłowała dociec polska policjantka Kamila.

 

Powieść Wolskiego czyta się z przyjemnością. Sensacyjna akcja pełna jest dramatycznych wydarzeń i wrogich sił, czyhających na bohaterów. Akcja jest dynamiczna i ma patriotyczny walor edukacyjny. Nie brakuje nawet kilku wątków miłosnych, oraz ostrej satyry na rzeczywistość polityczną III RP i świata.

 

Ciekawą cechą powieści Marcina Wolskiego jest to, że zawierają one swoiste proroctwa, które niestety się spełniają. Marcin Wolski przewidział śmierć polskiego prezydenta w zamachu lotniczym w jednej ze swych powieści wydanych przed 10 kwietnia. W najnowszej opisuje historię zamachu na Rosjan przeprowadzanego przez agenturę służb tajnie działających w strukturach ekstremy prawicowej, zamachu, który ma być wykorzystany przez PO do rozprawy z opozycją. I dziwnym trafem najnowsza powieść Wolskiego trafia na półki księgarń, gdy przez terytorium Polski jadą rosyjscy motocykliści gloryfikujący Armie Czerwoną - odpowiedzialną za eksterminację Polaków. Czy i tym razem spełnią się proroctwa Marcina Wolskiego, i będziemy świadkami prowokacji, która posłuży rządzącym do rozprawy z opozycją, albo co gorsza Rosji - do interwencji zbrojnej w naszym kraju.

 

Jan Bodakowski

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną