Wprowadzająca gender konwencja Rady Europy trafi do Trybunału Konstytucyjnego

0
0
0
/

Stosowny wniosek w tej sprawie przygotowali posłowie PiS. Wspierani przez Instytu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris wskazują w nim na niezgodność zapisów ratyfikowanej przez prezydenta Bronisława Komorowskiego konwencji tzw. antyprzemocowej z Konstytucją RP.

 

- Tak się stało, że prezydent Bronisław Komorowski, szukając głosów lewicowego elektoratu pospieszył się z ratyfikacją. Najpierw złożył bardzo szybko podpis pod ustawą ratyfikującą, teraz bardzo szybko złożył podpis pod ratyfikacją konwencji, a nie wykorzystał swojego prawa, a nawet obowiązku, który ma jako prezydent. A mianowicie, jeżeli są wątpliwości jeżeli chodzi o zgodność aktu prawnego z Konstytucją, prezydent powinien zwrócić się do Trybunału Konstytucyjnego w celu sprawdzenia, czy ten dokument nie narusza zapisów polskiej ustawy zasadniczej - przypomniała podczas specjalnie zwołanej w Sejmie konferencji Małgorzata Sadurska.

 

- Wielokrotnie podnosiliśmy, że naruszony jest Art. 18, mówiący o tym, że małżeństwo jako związek mężczyzny i kobiety, macierzyństwo i rodzina podlegają szczególnej ochronie prawa. Mówiliśmy, że naruszony jest Art. 25, zapewniający bezstronność światopoglądową państwa. Podnosiliśmy, że jest naruszony Art. 48 Konstytucji dający rodzicom prawo do decydowania, w oparciu o jaki wzorzec wartości mają być kształcone i wychowywane ich dzieci - dodała.

 

Sadurska podkreślała, że należy walczyć z przemocą, ale konwencja jest dokumentem ściśle ideologicznym. - Jest to dokument, który narzuca pewien światopogląd, prowadzi do redefinicji płci, godzi w podstawową wartość w naszym społeczeństwie, jaką jest rodzina - uzasadniała składany do Trybunału Konstytucyjnego wniosek.

 

- Nie może być tak, że osoby, które pełnią najwyższe funkcje w państwie, osoby, które przysięgały strzec postanowień konstytucji, tak naprawdę wpisują się w grę wyborczą i tego ładu konstytucyjnego nie szanują - skonstatowała.

 

Zdaniem dr Joanny Banaszek z Ordo Iuris opinie, które pojawiały się w publicznej debacie nad konwencją, nie analizowały większości stawianych jej zarzutów o niekonstytucyjność. - Budzi konsternację, że mamy świetnie sporządzoną opinię prof. Mika, który stwierdza rażącą niekonstytucyjność tej konwencji, a została ona przemilczana w trakcie debaty parlamentarnej - stwierdziła. Podkreślała, że konwencja zobowiązuje prawodawcę do walki z tymi wartościami, które są chronione polską Konstytucją, jak rodzina czy macierzyństwo, dodając iż zawarte w niej zapisy są obce polskiej aksjologii.

 

Julia Nowicka

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną