W sobotę rolnicy znów zablokują stolicę

Związkowcy z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych odwieszają protest i organizują w sobotę manifestację w Warszawie - zapowiedział w czwartek szef OPZZRiOR Sławomir Izdebski podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej.

Oznacza to, że zawieszony na początku marca protest zostanie wznowiony, jako że - jak tłumaczył Izdebski - żaden z rolniczych postulatów - za wyjątkiem wypłat za szkody powodowane przez dziki - nie został zrealizowany. 

W sobotę sprzed Torwaru protestujący mają przejść przed centralę PSL przy Pięknej, "ponieważ minister rolnictwa Marek Sawicki jest członkiem władz Stronnictwa i według związkowców, to ta partia ponosi odpowiedzialność za złą sytuację na wsi". Później przejdą przed gmach kancelarii premiera.

Przemarsz zaplanowano między godz. 11 a 13. O godz. 13 odbędzie się w "zielonym miasteczku" przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów konferencja prasowa dotycząca dalszej akcji protestacyjnej. W proteście mają brać udział członkowie grup producenckich, reprezentanci województw i organizacji zrzeszonych w OPZZRiOR.

Sławomir Izdebski apelował w imieniu rolników o wprowadzenie odstrzału wszystkich dzików, które przenoszą chorobę ASF (afrykańskiego pomoru świń) i wyrządzają szkody w uprawach. Podał, ze w jego gospodarstwie 5 ha ozimej pszenicy zostało zniszczone przez dziki w 90 proc. i kocznieczny był ponowny zasiew. W jego ocenie, jeśli nie będzie odstrzału, rolnicy zimą "będą bankrutami".

Rolnicy protestowali w lutym. Ich grupa traktorami chciała wjechać do Warszawy, ale policja zatrzymała ją na rogatkach miasta. Przed kancelarią premiera powstało wtedy namiotowe "zielone miasteczko". Część z uczestniczących w protestach rolników została za ten protest pociągnięta do odpowiedzialności prawnej.

KMK

Fot. Anna Wiejak

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.