B. Kownacki: Tej taśmy nie powinno być w Tupolewie!

0
0
0
/

Podczas konferencji w Sejmie, poseł Bartosz Kownacki tłumaczył, że taśma, która rejestrowała parametry lotu Tu-154M do Smoleńska nie jest zgodna ze specyfikacją tzw. czarnej skrzynki, która została odnaleziona po katastrofie.

 

- Rodzi się pytanie: jak to jest możliwe, że pięć lat po katastrofie ktoś podnosi tak ważną kwestię, że zapis czarnych skrzynek jest na taśmie niezgodnej ze specyfikacją zamawiającego, taśmie, która nie powinna być w tym Tupolewie – tłumaczył dzisiejsze doniesienia RFM FM na temat nowych stenogramów z kokpitu Tu-154M.

 

- Stenogramy są pisane cyrylicą. Są pisane na zlecenie Putina i wpisują się w tę narrację, którą wcześniej zapisała nam pani Anodina - powiedział poseł Bartosz Kownacki PiS przedstawiając stanowisko zespołu parlamentarnego ds. zbadania przyczyn katastrofy Tu-154M ws. ujawnionych nagrań.

 

Mówił na konferencji prasowej w Sejmie, że część zapisu była mu znana już w styczniu 2014 roku, na miesiąc przed tym jak biegli pojechali do Moskwy kopiować zapisy czarnych skrzynek. - Na blogu pana „soundamatora” zapisane są słowa z 13 stycznia 2014 roku, które znalazły się później w stenogramie złożonym później do prokuratury. Pada tam sformułowanie, które padło na wysokości 100 metrów: „dochodzimy wolniej”. Te same słowa są zapisane później w opinii biegłych (...) Tymczasem krakowski Instytut Ekspertyz Sądowych to samo sformułowanie odczytuje „odchodzimy na drugi krąg” - przypomniał poseł PiS.

 

- Cała opinia biegłych była znana tym, którzy ją pisali. Pisali ją pod z góry założoną tezę – tłumaczył w Sejmie. Bartosz Kownacki zaznaczył, że wiele kwestii podważa wiarygodność biegłych, którzy sporządzili opinię. - W tej opinii stwierdzono obecność głosu generała Błasika. Stwierdzono to uznając, że zapisy z mikrofonu ściągały na odległość maksymalnie pół metra od kokpitu. Ale na tych samych stenogramach mamy zapisy rzekomo łamiących się drzew. Drzewo, które miało ściąć skrzydło znajdowało się 17 metrów od kokpitu i ten zapis został uwieczniony – podkreślił.

 

- Opinia publiczna zajmuje się rzekomą ekspertyzą pana Artymowicza, który z wykształcenia jest muzykologiem – posumował rzecznik PiS Marcin Mastalerek. - Chcielibyśmy, jeżeli biegli twierdzą, że jest to wiarygodne nagranie, porównać je na tej samej częstotliwości z zapisami nagrań Jaka-40. Nagrania Jaka-40 to są jedyne nagrania zabezpieczone tu w Polsce, do których nie ma aż tak dużych podstaw, że są niewiarygodne – powiedział rzecznik.

 

Michał Polak

fot. R.Baron/flickr.com

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

 
 

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną