Darowali Ukraińcom 9 mln zł - zostali wykorzystani, oczernieni i upokorzeni
Mowa o Kapitule Metropolitarnej na Wawelu, która przez 25 lat nie pobierała czynszu od ukraińskiej Fundacji Św. Włodzimierza Chrzciciela Rusi Kijowskiej w geście pomocy bratniemu narodowi. Postawiła tylko jeden warunek - w budynku miała być prowadzona jedynie działalność religijno-kulturalna. Tymczasem wspomniana fundacja prowadziła przynoszącą krociowe zyski działalność gospodarczą, łamiąc tym samym zawartą umowę.
Jak informuje Kapituła Metropolitarna w specjalnym oświadczeniu, budynek wielkości 1000 m2 z podwórkiem stanowi własność Kapituły Metropolitalnej na Wawelu i został w 1990 r. pisemną umową użyczony Fundacji Św. Włodzimierza Chrzciciela Rusi Kijowskiej na okres 25 lat. Umowa dobiegnie końca z dniem 24 marca 2015 roku.
"Fundacja zobowiązała się do wyremontowania budynku i miała w nim prowadzić działalność kulturalną przez cały okres trwania umowy Fundacja była zwolniona od płacenia czynszu. W budynku nie mogła być prowadzona działalność gospodarcza. Okazało się później, że Fundacja oprócz prowadzenia działalności statutowej podnajęła pomieszczenia na działalność gospodarczą. Wynajęła część lokali na restaurację, kawiarnię i biuro podróży Marco der Pole pobierając czynsz na swoją działalność" wyraża swoje ubolewanie Kapituła, podkreślając, iż było to ewidentne złamanie warunków umowy.
"Jest niezaprzeczalnym fakt, że w budynku można spotkać Ukraińców, są to na ogół turyści, którzy są gośćmi biura podróży Marco der Polo specjalizującego się w turystyce przyjazdowej z Ukrainy. Biuro ma wynajęte 4-ry pomieszczenia od Fundacji i na własne konto prowadzi działalność gospodarczą. Tak samo działalność gospodarcza jest prowadzona odpłatnie przez restaurację serwującą dania ukraińskie, oraz kawiarnię" podkreślają jej przedstawiciele.
Zauważają przy tym, że wprawdzie do wyremontowania budynku zobowiązała się fundacja, jednakże "budynek został wyremontowany przy współfinansowaniu przez Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa a także ofiarodawców". Koszty remontu nie zostały przedstawione Kapitule, można je ocenić wg obecnych cen na ok. 3 miliony złotych. Wartość czynszu, gdyby Fundacja nie była z niego zwolniona wyniósłby dużo więcej. Przyjmując najniższą stawkę czynszu w Krakowie - Starym Mieście 30 zł za 1 m kwadratowy co rocznie daje 360.000 zł, co za okres 25 lat daje sumę 9 milionów zł! Po odliczeniu kosztów remontu Kapituła zwalniając z czynszu zrezygnowała świadomie na rzecz Fundacji z kwoty 6 milionów zł! "Kapituła podpisując umowę na tak długi okres i zwalniając z płacenia czynszu kierowała się życzliwością do odzyskującego samodzielność państwową Narodu ukraińskiego" tłumaczą jej przedstawiciele.
Co więcej, okazuje się, iż przy zawieraniu już tej umowy pojawiły się pewne naciski ze strony Pana Prezesa Fundacji, który chciał wymusić zawarcie umowy na 99 lat! W tej sprawie rozmawiał wówczas z Księdzem Kardynałem Franciszkiem Macharskim, Księdzem Kardynałem Henrykiem Gulbinowiczem, Redaktorami Tygodnika Powszechnego, a nawet z niektórymi Kanonikami Kapituły, chcąc wywrzeć presję na Kapitule, która jednak na swoim posiedzeniu podjęła decyzję zawarcia umowy wyłącznie na 25 lat!
Teraz, kiedy umowa dobiega końca, prezes wspomnianej ukraińskiej fundacji wykazuje się nie mniejszą bezczelnością. Kiedy Administracja Kapituły skierowała pismo z dnia 2 lipca 2014 roku do Fundacji z zawiadomieniem, że biorąc pod uwagę potrzeby Kapituły nie będzie ona mogła zawrzeć nowej umowy, przebywający w Kurii prezes odrzucił je ze wstrętem. Następnie doszło do wymiany pism w tej sprawie pomiędzy Fundacją a Księdzem Kardynałem Stanisławem Dziwiszem Arcybiskupem Metropolitą Krakowskim.
"Prezes Fundacji prof. dr hab. Włodzimierz Mokry osobiście przynosił pisma do Księdza Kardynała, w których nie zgadzał się z decyzją Kapituły w sprawie zakończenia umowy. Kapituła otrzymując pisma od Księdza Kardynała przesłane przez Fundację zawsze na nie odpowiadała wyjaśniając jasno swoje zdanie. Równocześnie wskazywaliśmy możliwość szukania odpowiedniego miejsca w zasobach Miasta Krakwa, a także Parafii Greckokatolickiej Podwyższenia Krzyża Świętego przy ul. Wiślnej 11. Proponowaliśmy również kilka razy naszą pomoc w znalezieniu odpowiedniego lokalu na najem i prosiliśmy o podanie wielkości powierzchni oraz propozycję ceny za wynajem. Nigdy w tej sprawie nie otrzymaliśmy odpowiedzi!" informuje Kapituła we wspomnianym oświadczeniu.
Ukraińcy w dochodzeniu swego posunęli się również do kłamstw i manipulacji. Otóż w pismach skierowanych do Księdza Kardynała fundacja żali się, że się będzie mogła obchodzić swoich uroczystości milenijnych oraz uczcić nowych Świętych św. Borysa i św. Gleba. Tymczasem Archidiecezja Krakowska przekazała na cele kultu świątynię i budynek na przy ul. Wiślnej Parafii Greckokatolickiej, co zostało zresztą podane do wiadomości publicznej. Tam jest prowadzone duszpasterstwo Ukraińców z całej Małopolski, zatem z organizacją obchodów wspomnianych świąt nie powinno być żadnego problemu. To duża świątynia, mogąca pomieścić wiernych i kapłanów prowadzących duszpasterstwo a także licznych gości. Nota bene to parafia a nie Fundacja jest odpowiedzialna za opiekę duchową nad Ukraińcami zamieszkującymi region. I ta opieka duszpasterska, jak wynika z dostępnych nam informacji jest wzorowo prowadzona.
"Podawanie fałszywych wiadomości do środków masowego przekazu o możliwości zlikwidowania przez nas kaplicy jest bardzo krzywdzące!" mówią przedstawiciele Kapituły, nie kryjąc żalu, iż zostali potraktowani w tak perfidny sposób przez organizację, której udzielili pomocy.
Administracja Kapituły podkreśliła po raz wtóry, że Kapituła przedstawiła Fundacji kilka propozycji w sprawie najmu pomieszczeń, a także proponowała pomoc w znalezieniu innego lokalu. "Prosiliśmy o podanie wielkości lokalu i określenia warunków na jakich miałby on być wynajęty. Niestety, nie otrzymaliśmy na nasze propozycje żadnej odpowiedzi! A Kapituły nie stać w obecnej sytuacji ekonomicznej na dalsze użyczenie lokalu bez pobierana czynszu. Od dwóch lat dwa budynki stanowiące własność Kapituły (ul. Grodzka 63, ul. Poselska 7) czekają na kosztowny, konserwatorski, generalny remont. Nie można go podjąć z powodu braku funduszy.
Część tychże możemy uzyskać właśnie z najmu budynku przy ul. Kanoniczej 15. Fundacja jednak nie jest zainteresowania takimi rozmowami, nie chce jednocześnie pomieszczeń opuścić. Sprawa najmu budynku jest nadal otwarta, a przy ustaleniu stawki za najem należy się liczyć z realiami panującymi w centrum naszego Miasta" nie kryli rozczarowania jej przedstawiciele, zwracając uwagę, iż wspomniana wyżej fundacja posuwa się do tego, iż dla własnych partykularnych celów wykorzystuje obecną trudną sytuację polityczną na Ukrainie.
Anna Wiejak
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl