Nie dadzą się zastraszyć i będą protestowali do skutku!

0
0
0
/

Rolnicze "zielone miasteczko" postoi przed kancelarią premier Ewy Kopacz do 30 marca - poinformował w poniedziałek przewodniczący NSZZ Solidarność RI senator Jerzy Chróścikowski. Premier Ewa Kopacz, podobnie jak i minister Marek Sawicki nadal nie chcą rozmawiać ze związkowcami, ograniczając się do dotychczasowej propagandy.

 

 

Jak powiedział Chróścikowski w rozmowie z dziennikarzami, decyzja o wydłużeniu o 10 dni, czyli do 30 marca, zapadła na niedzielnym posiedzeniu prezydium rady krajowej związku.

 

- W związku z tym, że pani premier Ewa Kopacz nie podjęła dialogu z nami uznaliśmy, że nie ma co kończyć protestu i po dość burzliwej debacie […] decyzją prezydium wydłużamy go o następne 10 dni, czyli do 30 marca, chyba, że pani premier zechce wcześniej podjąć dialog. […] Dzisiaj składamy wniosek do urzędu miasta o zgodę na wydłużenie "zielonego miasteczka" o następne 10 dni - mówił Chróścikowski.

 

To jednak nie jedyny efekt niedzielnych obrad, bowiem we wtorek w Tarnowie planowany jest protest, w którym ma wziąć udział ok. 200 rolników. - Będzie to jazda po mieście i będzie tam również przedłożenie petycji do pani premier - zapowiedział szef rolniczej Solidarności.

 

Przypomniał, że organizacja ta domaga się rozwiązań systemowych m.in. chodzi o obrót ziemią (od 1 maja 2016 r. cudzoziemcy będą mogli nabywać polskie grunty bez zezwolenia), postulując, by rząd wprowadził 5-letnie memorandum na zakup ziemi, „ale trzeba uzyskać na to zgodę KE, a rząd takiego wniosku nie wypracował”.
Podkreślił, że rolnicy "nie odpuszczą" kwestii związanych z obrotem ziemią. Wyjaśnił, że chodzi o „rozwiązania prawne zabezpieczające pierwszeństwo nabycia ziemi polskim rolnikom i to nie tylko ziemi państwowej, ale także ziemi, która będzie w obrocie miedzysąsiedzkim". Tym samym odniósł się do przedstawionych w zeszły czwartek planów ministerstwa rolnictwa likwidacji pierwokupu pod pretekstem walki ze spekulantami.

 

Pytany przez dziennikarzy o ewentualne kary naliczane przez miasto za "zielone miasteczko", Chróścikowski odpowiedział, że "rachunek zostanie przesłany pani premier", dlatego, że to ona przedłuża protest.
Pod koniec lutego br. stołeczny Zarząd Dróg Miejskich poinformował, że przygotowuje dokumentację, która będzie podstawą do wyliczenia kar administracyjnych dla rolników protestujących przed kancelarią premiera. Do ratusza wpłynęły zawiadomienia o zgromadzeniach publicznych organizowanych przez OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych oraz NSZZ "Solidarność", ale - a przynajmniej taka jest oficjalnie przyjęta wersja - związki nie złożyły dokumentów koniecznych do postawienia namiotów przed kancelarią premiera.

 

Jak wynika z ustawy o drogach publicznych, rozstawienie namiotów przez rolników stanowiło zajęcie pasa drogowego na cele niezwiązane z funkcją drogi. W takich przypadkach konieczne jest złożenie wymaganych dokumentów i uzyskanie zgody Zarządu Dróg Miejskich.

 

Ani senator Chróścikowski, ani rolnicy nie dają się jednak zastraszyć. - Kary na dzień dzisiejszy nie zostały naliczone, zostały zapowiedziane, dlatego na dzień dzisiejszy nie ma, co dyskutować o karach - oświadczył Chróścikowski.

 

Rolnicy protestują przed gmachem Kancelarii Premiera od 19 lutego. W tym czasie starają się możliwie najbardziej przybliżyć warszawiakom swoją pracę.

 

Julia Nowicka

 

Źródło: pap.pl. inf. własna
 


© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną