Złe wychowanie Cameron Post – mistrzowska lesbijska propaganda w polskich kinach

0
0
0
fot. materiały prasowe
fot. materiały prasowe /

Na ekranach kin w całej Polsce, w tym i w warszawskim kinie Kinoteka, kinomani mają okazje obejrzeć przykład doskonale zrobionej propagandy lesbijskiej i antyklerykalnej, amerykański film obyczajowy „Złe wychowanie Cameron Post”.

„Złe wychowanie Cameron Post” (w reżyserii Desiree Akhavan i z udziałem takich gwiazd młodego pokolenia jak Chloë Grace Moretz, Sasha Lane, Forrest Goodluck) to przykład tego, jak można zrobić doskonałą propagandę, która poprzez ukazanie atrakcyjnych i sympatycznych bohaterów propaguje takie lewicowe zabobony jak pozytywny wizerunek lesbijek i gejów, oraz negatywny wizerunek chrześcijan. Przykład tego, że skuteczna propaganda nie musi być tak ordynarnie prostacka, dostosowana do poziomu inteligencji chamstwa, jak polskojęzyczny „Kler”.

 

Film jest adaptacją popularnej w USA powieści. Akcja powieści rozgrywa się na początku lat 90 XX wieku w prowincjonalnej protestanckiej Ameryce. Bohaterką jest nastoletnia, śliczna i sympatyczna Cameron Post, sierota, której rodzice zginęli w wypadku (co jest klasycznym motywem w pop kulturze), i która jest prześladowana za swoje lesbijstwo przez otumanionych chrześcijańską homofobii krewnych (po tym, jak jej romans z koleżanką wychodzi na jaw).

 

Niewątpliwie taka bohaterka jest propagandowo doskonale dobrana. Śliczne nastoletnie lesbijki nie wzbudzają odrazy, wręcz wzbudzają sympatie u mężczyzn, i są o wile lepszymi ambasadorkami promocji dewiacji seksualnych niż pederaści, którzy swoimi odrażającymi analnymi patologiami (stanowiącymi epidemiologiczne zagorzenie) wzbudzają zdrową odrazę.

 

Bohaterka filmu zmuszona jest przez swoich opiekunów do pobytu w protestanckim ośrodku leczenia z homoseksualizmu. Homofobiczny personel jest zaślepiony propagandą religijną, zakłamany, ukrywający swoją homoseksualną naturę, i niemający absolutnie pojęcia co robi, przez co krzywdzi homoseksualną młodzież. Maestra propagandy polega na tym, że twórcy filmu nie wzbudzają nienawiści do swoich przeciwników, ale politowanie dla tego, jak są oni zniewoleni swoimi homofobicznymi uprzedzeniami, jak są unieszczęśliwieni swoimi przesądami religijnymi. Taka narracja nie wzbudza oporu u konserwatystów, dzięki czemu można łatwiej zmienić ich przekonania na lewicowe. Jest to odmienne od chamskiej, prostackiej i ordynarnie głupiej narracji „Kleru”, która może utwierdza antyklerykałów w ich nienawiści do Kościoła, ale absolutnie nie przemawia, przez swój prymitywizm i chamstwo, do ludzi wierzących.

 

Propagandową funkcje doskonale spełniają też i przyjaciele, jakich w ośrodku znajduje bohaterka. Z bohaterką zaprzyjaźniają się i stają się dla niej oparciem śliczna niepełnosprawna murzynka lesbijka (niestety nie muzułmanka) i przystojny gej Indianin (który przestał być akceptowany przez swych rodziców, gdy ci z religii pogańskiej przechrzcili się na protestantyzm).

 

Doskonale funkcje propagowania dewiacji seksualnych w filmie spełniają ukazane bez naturalizmu, ale apetycznie sceny lesbijskich pieszczot ślicznych bohaterek. Propagowaniu narkotyków służy w filmie ukazanie ich konsumpcji przez sympatycznych i atrakcyjnych bohaterów (co ważne narkotyki w filmie nie wiążą się dla bohaterów z żadnymi negatywnymi konsekwencjami). Antagoniści, konserwatyści, chrześcijanie, biali, oraz geje zdrajcy chcący zmienić swoją orientację, ukazani są w filmie jako istoty karykaturalne i żałosne, nieatrakcyjne fizycznie i niesympatyczne. Przekaz propagandowy widoczny jest nawet w takich detalach jak to, że samochód, którego kierowca pomaga bohaterom, ma nalepkę z kampanii wyborczej Clintona i Gora. Charakter propagandowy ma też to, że zgodnie z mesjanizmem, bohaterka buntuje się wobec opresyjnego systemu nie z powodu własnej krzywdy (którą znosi w pokorze), ale z powodu tego, że cierpią inni.

 

Film nie jest tylko promocją dewiacji seksualnych, ale i oskarżeniem o krzywdzenie gejów wszelkich form terapii mających na celu zmianę ich dewiacyjnych zachowań seksualnych na normalne.

 

Atrakcją filmu nie jest tylko wciągająca narracja, sprawnie zbudowany scenariusz, doskonale zagrane role, atrakcyjni sympatyczni bohaterowie (z którymi widz szybko się utożsamia), ale też przejmująca muzyka.

 

Niewątpliwie środowiska konserwatywne, prawicowe, patriotyczne, katolickie powinny wzorować się w konstrukcji swojej narracji na formie propagandy, jaką serwuje film „Złe wychowanie Cameron Post”.

 

Na stronie dystrybutora można poznać biogram reżyserki filmu. „Desiree Akhavan– przyszła na świat w 1984 roku w Nowym Jorku, dokąd jej rodzice wyemigrowali po rewolucji irańskiej w 1979 roku. Jako dziecko mieszkała w New Jersey, a następnie jej rodzina przeprowadziła się do Rockland w stanie Nowy Jork. Ukończyła prywatną szkołę Horace Mann School w Bronksie, następnie studiowała film i teatr w Smith College w Northampton w stanie Massachusetts, a później reżyserię w nowojorskiej uczelni Tisch School of the Arts. Spędziła także rok na studiach zagranicznych na Uniwersytecie Londyńskim. Tam właśnie nakręciła swój pierwszy film krótkometrażowy „Two Drink Minimum”, choć jej oficjalnym krótkim debiutem pozostaje „Nose Job” z 2010 roku. W tym samym czasie na małe ekrany wszedł serial o tematyce lesbijskiej „The Slope”, którego przez lata była pomysłodawczynią, scenarzystką, reżyserką, a także aktorką. Przed kamerą pojawiła się także w popularnym serialu „Dziewczyny”. Rola została jej zaoferowana po tym, jak Lena Dunham obejrzała jej film „Odpowiednie zachowanie”, inspirowany osobistymi doświadczeniami Akhavan i nominowany do nagrody publiczności na MFF w Sundance”.

Jan Bodakowski

Źródło: JB

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną