Protestantyzm ograbił zachód ze skarbu sakramentów danych nam przez Jezusa

0
0
0
fot. materiały prasowe
fot. materiały prasowe /

Zniszczenie Kościoła katolickiego na zachodzie przez protestancką herezję oznaczało odebranie na wieki milionom ludzi możliwości korzystania z sakramentów danych nam przez Jezusa. Kościół katolicki od Jezusa czerpie swoją sukcesję apostolską, jest żywym Kościołem ustanowionym przez Jezusa dla apostołów.

Sytuacja protestanckich heretyków jest mniej dramatyczna niż sytuacja innowierców. Zbawienie jest możliwe tylko przez Jezusa, kto Jezusa odrzuca, ten odrzuca możliwość zbawienia (Bóg nikogo na siłę, wbrew jego wolnej woli, zbawiać nie będzie). Protestanci (ale nie innowiercy podszywający się pod protestantów) mają szczęście być we wspólnocie chrztu z katolikami, więc mają pewne szanse na zbawienie.

 

Warto pamiętać, że protestantyzm nie jest powrotem do Kościoła pierwszych chrześcijan, bo „tradycje odrzucone przez wielu protestantów sięgają swoimi korzeniami początków Kościoła”. Przykładem tego jest stosunek do nawrócenia. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa nawracanie z pogaństwa lub żydostwa było intensywnym procesem formacji – chrześcijaństwo „nie jest sprawą jednorazowej decyzji” tylko „nieustannego duchowego wzrostu”. Dla protestantów nawrócenie to jednorazowy akt z przeszłości, gdy dla katolików to proces nieustannego wzrostu w wierze, a nie jednorazowy akt z przeszłości. Katolik nie doznaje jednorazowej iluminacji, tylko całe życie rozwija swoją wiarę.

 

Protestanci odebrali milionom ludziom eucharystię, która jest kontynuacją „posługi Jezusa w Kościele” i odpowiednikiem paschy, ofiar pokutnych biblijnych Izraelitów, dopełnieniem chrztu. Eucharystia jako regularny obrządek została ustanowiona przez Jezusa. W komunii świętej łączymy się z Jezusem i resztą Kościoła.

 

Protestancka negacja realnej obecności Jezusa w eucharystii łączy się z herezjami gnostyków, którzy negowali, że Jezus przybył na Ziemie w realnym ciele, uznając, że ciało i materia to zło. Takie gnostyckie podejście do ciała jest sprzeczne z nauczaniem katolickim, które głosi, że ciało jest dziełem Boga, że w eucharystii realnie obecne jest ciało i krew Jezusa. Katolicka wiara w realną obecność bożej krwi i ciała w eucharystii obecna była i wśród pierwszych chrześcijan, choć doprecyzowanie doktryny i standaryzacja liturgii miała miejsce w IX wieku naszej ery.

 

Katolicka doktryna transsubstancjacji, potwierdzona na w 1215 roku na IV Soborze Laterańskim, głosi, że eucharystia przemienia hostie i wino w ciało i krew, choć ciało i krew Jezusa ma dalej cechy fizyczne chleba i wina. Około tysięcznego roku wprowadzono komunie do ust i jednakowe komunikanty.

 

Przez eucharystie przyjmujemy łaskę Boga, w czasie eucharystii łączymy się z ofiarą Jezusa na krzyżu. By skorzystać z łaski eucharystii, trzeba regularnie się spowiadać. Eucharystia jest zarezerwowana „dla tych, którzy pozostają ''w komunii'' z Kościołem katolickim, będąc jego członkami i przyjmując jego nauczanie dotyczące znaczenia sakramentów”. Eucharystii nie mogą przyjąć, nie popełniając grzechu, nie katolicy, osoby niepojednane z Bogiem, nieżyjący według przykazań. Eucharystia to manifestacja jedności Kościoła, więc nie mogą w niej uczestniczyć ci, którzy nie są w jedności z Kościołem. Grzechem jest więc świadome udzielanie eucharystii osobom do tego nieuprawnionym.

 

Kolejnym sakramentem odebranym milionom ludziom przez protestantów jest bierzmowanie, które początkowo było częścią chrztu. Bierzmowanie to dar Ducha Świętego pozwalający nam trwać w Kościele, potwierdzenie chrztu. W schizmatyckim kościele prawosławnym bierzmowanie udzielane jest razem z chrztem i eucharystią, nawet w przypadku niemowląt.

 

Również małżeństwo jako sakrament, a nie jako kontrakt cywilny, zostało odebrane mionom ludzi przez protestantów. W starożytnym Rzymie instytucja małżeństwa była sformalizowana, by określić, kto ma prawo dziedziczyć majątek (dzieci spoza małżeństwa nie maiły prawa dziedziczenia) – Rzymianie bez majątku nie mieli powodów do zawierania małżeństw.

 

Wśród pierwszych chrześcijan biskupi udzielali błogosławieństw parom, z czasem tę rolę przejęli księża. Choć w pierwszych wiekach nie było liturgii małżeństwa, to pierwsi chrześcijanie uznawali małżeństwo za sakrament. W IV wieku nastąpiła legalizacja chrześcijaństwa, biskupi otrzymali władzę w sferze cywilnej (małżeństw) i wprowadzono liturgie ślubna.

 

Małżeństwo zawiera się na całe życie, nie powinno być więc zawierane niefrasobliwie lub pochopnie zrywane. Małżeństwo uczy posługi innym, czym przyczynia się do naszego zbawienia, ma charakter społeczny, zapewnia rozwój społeczeństwa i przetrwanie wiary. Kościół katolicki głosi, że celem małżeństwa jest prokreacja, więc relacje seksualne powinny mieć miejsce między małżonkami – gnostycy głosili, że prokreacja jest zła, więc należy unikać seksu w celu prokreacji (dziś głoszą to zwolennicy bredni o globalnym przeludnieniu, co pokazuje gnostyckie inspiracje lewicy). Dziś Kościół podkreśla, że powołanie do małżeństwa jest równie ważne, jak powołanie do kapłaństwa.

 

Protestanci odebrali też milionom ludzi sakramenty kapłaństwa, pokuty i namaszczenia chorych (które było praktyką starszą od Jezusa). Zlikwidowane w protestantyzmie sakramenty, czerpią swoją moc z Jezusa, są aktem współdziałania z Bogiem, poprzez nie spływa łaska Boga. Kościół to wspólnota złączona sakramentami, które umożliwiają zbawienie i bycie w Kościele będącym Ciałem Chrystusa.

 

Więcej o nauczaniu Kościoła katolickiego można dowiedzieć się z książki „Depozyt wiary. Jak Kościół katolicki zachował autentyczną doktrynę wczesnych chrześcijan” autorstwa Jamesa Papandrea, wydanej przez eSPe.

 

Jan Bodakowski

Źródło: JB

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną