Nasze dzieci jedzą islamskie słodycze

Jestem na wakacjach w Nałęczowie. Odwiedza mnie tu wiele osób. Był też znany prawicowiec z dzieckiem. Dziecko na odjezdne podarowało mi batonik. Mam taki obyczaj, że czytam wszystko co mi wpadnie w ręce. Przeczytałem zatem również tekst znajdujący sie na opakowaniu tego batonika (o nazwie "Papita"). Zwróciła moją uwagę informacja: "Nie zawiera produktów wieprzowych".
Od razu skojarzenie: to islamski albo żydowski batonik. Batonik, jak doczytałem się na opakowaniu, jest turecki. Jego producentem jest firma starej rodziny tureckiej Coban. Gdy zacząłem sprawdzać ją w interencie doszedłem do informacji, które wskazywałyby, że to rodzina suficka (sufizm to islamski odpowiednik masonerii), a więć "światowa" i tolerancyjna, nie zwracająca raczej uwagi na szczegółowe wskazania Koranu. A jednak wyroby ich firmy przeznaczone sa dla islamistów – "nie zawierają produktów wieprzowych".
O co chodzi? Czy wieprzowina, której ze względów religijnych nie jedzą islamiści, bywa obecna w słodyczach?
Ortodoksyjni islamiści zaczęli mieć poważme problemy w Europie od momentu wybuchu afery szalonych krów. Wtedy żelatynę wołową zastąpiono wieprzową i w ten sposób wieprzowina pojawiła się w wielu słodyczach i wielu lekarstwach (otoczki tabletek, ale nie tylko).
W Polsce islamistów jest coraz więcej. To nie tylko przybysze, ale również oosby, które przeszły na islam z przyczyn konformistycnych (to się naprawdę opłaca) lub w efekcie intensywnej akcji misyjnej, na którą takie kraje jak Arabia Saudyjska przeznaczają wielkie pieniądze.
Aby islamistom żyło sie w Polsce łatwiej zaczyna być zalewana słodyczami (cukierkami, batonami, ciasteczkami) firmy Solen (serie: Papita, Luppo, Ozmo, Triplex).
No cóż mamy wybór. Możemy naszym dzieciom dawać słodycze niemieckie, belgijskie, angielskie, szwajcarskie (np. Wawel, którego właścicielem jest Hosta International AG z siedzibą w Münchenstein w Szwajcarii), koreańskie (Wedel) cypryjskie, przynajmniej formalnie (Odra – jej właściciel Xarus Holdings Limited ma siedzibę w Larnace na Cyprze), litewskie (Mieszko; firma będąca właścicielem tej firmy jest formalnie cypryjska, ale właścicielem jest w istocie najbogatszy Litwin Vladas Numavičius) to i możemy islamskie.
Czy nie lepiej jednak, w intersie nas wszystkich, spożywać polskie słodycze?
Na rynku została faktycznie jedna wielka polska firma Colian Holding (jej właścicielem jest Jan Kolański), która jest właścicielem takich marek jak: Goplana, Solidarność, Jutrzenka, Grześki, Familijne, Jeżyki, Akuku!, Appetita, Siesta, Hellena oraz Elizabeth Shaw i Famous Names.
Warto też konsumować polskie słodycze mniejszych polskich firm takich jak Skawa, Sante, Pszczółka, Bałtyk, Milanówek, Tago.
Wyznawanie przez kolejne rządy Polski dogmatu o wolnym rynku bez brania pod uwagę interesu narodowego, bez polskiego myślenia, bez przyjęcia strategii propolskiej doprowadziło do tego, że w coraz wiekszym stopniu przypominamy kolonię.
Brońmy tego, co polskie.
Źródło: Dr Stanisław Krajski