Otwarta Rzeczpospolita, ale nie dla Polaków
W Europie budzą się nastroje antyimigracyjne. Wielu ludzi wyraża swoje zdanie na ten temat w jedynym miejscu, gdzie mogą robić to swobodnie: w internecie. Okazuje się jednak, że ktoś bacznie ich obserwuje i... zgłasza do prokuratury. Czy i Ty jesteś w ich bazie donosów?
Tym „kimś” jest inicjatywa Otwarta Rzeczpospolita (strona zglosnienawisc.otwarta.org), prowadzona przez Stowarzyszenie przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii. Ich stronkę znam na wylot, bowiem obserwuję ją od dłuższego czasu, jeszcze od momentu, gdy zaczęły pojawiać się tam anonimowe donosy na użytkowników portali satyrycznych z czarnym humorem, jak na przykład sadistic.pl. Widać moda na „Charlie Hebdo” przeminęła.
Czym jednak jest ta cała „Otwarta Rzeczpospolita”? W skrócie mówiąc: jest to coś w stylu lewicowego "Nigdy Więcej", gdzie bandy „anonimów” zgłaszają każdy przejaw niepoprawności polity.. ups.. "mowy nienawiści". W swojej skrupulatnej bazie danych mają dziesiątki, jeśli nie setki donosów - wszystkie zostały zgłoszone prokuraturze, ponieważ jest to w zasadzie pierwszy krok ich działań. Dziwnym trafem autorzy strony, a w dużej mierze jej czytelnicy i fascynaci, nie zgłaszają manifestacji RAD i wypowiedzi pro-komunistycznych, lewackich, antifowych, antykatolickich i antypolskich. To im nie przeszkadza, ale korzystanie z wolności słowa - tak. Są tam, rzecz jasna, także i realne zgłoszenia, dotyczące bardzo nieprzyjemnych incydentów – dla przykładu takie, gdzie nie do końca sprawni umysłowo „patrioci” wstawiają zdjęcia z 88 (wyjaśniam, dla nieobeznanych: H to ósma litera alfabetu – więc 88 to HH: Heil Hitler).
Jest to dla mnie czysty idiotyzm, gdyż Hitler był ateistycznym tchórzem, mordującym z zimną krwią kobiety i dzieci, a już na pewno w żaden sposób nie był przyjacielem Polski. Jednak tych realnych zgłoszeń jest tam bardzo, bardzo niewiele. Ile dokładnie? Wertując ich bazę zgłoszeń do strony 25 znalazłem tylko... trzy. Większość zgłaszanych „incydentów” na chwilę obecną dotyczy uchodźców i sprzeciwu wobec ich niekontrolowanego napływu, jaki ludzie wyrażają w internecie.
Krytykowałeś islamistów..? Sprawdź, bo może jesteś zgłoszony do prokuratury i nawet o tym nie wiesz. Na celowniku anonimowych konfidentów rodem z PRL znalazły się praktycznie wszystkie strony antyislamskie w polskiej części Fb, prywatne blogi, stronki www itd.
Mają bardzo ciekawą tendencję zgłaszania komentarzy, jeśli takowe się pojawią, aniżeli samych stronek. Ktoś wstawi zdjęcie, gdzie muzułmanie odcinają głowę niewinnemu dziecku, a inna osoba skomentowała: "To jest religia pokoju? Won!" - i już do prokuratury. Właśnie tak to tam wygląda (przykład z góry jest prawdziwy). Starczy spojrzeć na niektóre typy danych zgłoszeń:
- mowa nienawiści (czyli pojęcie-wytrych, które nic nie oznacza);
- dyskryminacja ze względu na przynależność etniczną, narodową lub rasową (jak pokazują ich działania: nie dotyczy białych, Polaków i katolików);
- propagowanie faszystowskiego lub totalitarnego ustroju państwa (komuna, demokratura i uniokracja się nie liczą - i, o ironio, kneblowanie ust niewygodnym jest jednym z
kryteriów totalitaryzmu, ale o tym ich chyba nie uczono na kursach multi-kulti);
- dyskryminacja ze względu na płeć (a ja słyszałem od pewnej znanej feministki, że nie ma płci...);
Co ciekawe, najwięcej zgłoszeń (358) jest uplasowanych w typie „mowa nienawiści”, co tylko pokazuje, jak bezsensowne jest to sformułowanie i że wszystko można pod nie podpiąć. Natomiast „zaszczytne” drugie miejsce zajmują zgłoszenia, które dotyczą dyskryminacji ze względu na przynależność etniczną, narodową lub rasową (326), a w którym to typie dobre 95% dotyczy muzułmanów, uchodźców i... Cyganów. Nie, pozostałe 5% nie dotyczy Polaków, ale o tym zaraz.
Najlepszym chyba przykładem ich dwulicowości jest sprawa z dokumentem IP 166 15. O co w niej chodzi? Pewien anonim zgłosił komentarz na facebooku, który brzmiał następująco: „widocznie za mało tych Ż wytłukli...” i chyba jest oczywiste, że należy on do osoby o wątpliwym stopniu inteligencji. Kuriozalne jest jednak to, że został zgłoszony tylko komentarz, a nie to, pod czym był on rzucony. Jak czytamy w zgłoszeniu: „Pod postem "Jan Tomasz Gross: Polacy podczas wojny zabili więcej Żydów niż Niemców" internauta zamieścił komentarz nawołujący do nienawiści i przemocy ze względu na pochodzenie.”
Mamy do czynienia z bardzo ciekawą sytuacją, w której zgłasza się komentującego, ale nikogo nie obchodzi człowiek, który atakuje konkretną grupę narodowościową i perfidnie zakłamuje fakty historyczne, o czym przekonywał swojego czasu dr Paweł Ukielski, wiceprezes IPN. Otwartej Rzeczpospolitej najwidoczniej nie przeszkadza obrażanie Polaków, ani publiczne posty gwiazdek lewej strony mediów i polityki, przepełnione agresją i nienawiścią do wszystkiego, co polskie. Nie widziałem także, aby były zgłaszane posty i komentarze obrażające katolików – a takich na internecie jest cała chmara.
Po wpisaniu frazy „Kościół” w wyszukiwarce ich bazy danych, wyświetlają się nam dwa zgłoszenia – jedno dotyczy komentarza, w którym internauta w dość ostry sposób tłumaczy, iż ma głęboko i szeroko, co uważają „lewacy/katolicy”, a drugie dotyczy „malowania symboli neofaszystowskich” na ścianie Kościoła Ewangelicko-Reformowanego przy Al. Solidarności. Zdjęcia kapłanów-pedofilów? Przeróbki? Niesłynna stronka „Sokzburaka”? Antykatolickie komentarze na forach lewicowych? Wyzywanie od „faszystów”, „ciemnogrodu” i „katotalibów”? Nie ma tam takich zgłoszeń, co pokazuje, że albo administratorzy dokonują przesiania – by tylko „odpowiednie” treści się tam znalazły – albo zgłaszający to w znacznej większości lewicowcy z pierwszego zdarzenia, którym przeszkadza mówienie o islamskim terrorze, ale nie widzą niczego dziwnego w bluzganiu na katolików.
Biorąc wszystkie powyższe fakty pod uwagę należałoby stwierdzić rzecz dość oczywistą, iż „Otwarta Rzeczpospolita”, niczym jej starsza siostra, „Nigdy Więcej”, to inicjatywa skrajnie ideologiczna, populistyczna i marnotrawiąca pieniądze, które prokuratura musi wydawać na rozpatrywanie każdego bzdurnego zgłoszenia, które do niej wpłynie. A ty? Czy jesteś pewien, iż wśród twoich znajomych/członków grupy nie znajduje się żaden oburzony donosiciel?
Maciej Kałek
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl