Szef Frontexu: Straciliśmy kontrolę nad napływem imigrantów
- Odnotowaliśmy około 630 tys. nielegalnych imigrantów przekraczających granice Unii Europejskiej – poinformował Frontex. Ilu przeszło nieodnotowanych? Tego nie wie nikt.
630 tys. to liczba do września, a przecież przed nami jeszcze kwartał. Dyrektor Frontexu Fabrice Leggeri nie kryje zaniepokojenia. - Kraje członkowskie UE muszą zrozumieć, że zamiast rozlokowywać setek policjantów na granicach narodowych, zdecydowanie skuteczniejsze byłoby wysłanie ich na zewnętrzną granicę UE – oświadczył, podkreślając, iż prawdziwa granica przebiega przez Lampeduzę, Lesbos i Melillę.
- Jeżeli każdy kraj będzie starał się zażegnywać kryzys samodzielnie, bez koordynowania tego z sąsiadami, napływ migrantów z jednego kraju do drugiego będzie przebiegał na koszt wszystkich – dodał.
Zwrócił uwagę, że gdyby Frontex zamiast 200 posiadał tysiąc lub dwa tysiące strażników granicznych na zewnętrznej granicy UE, efekt byłby spektakularny. Zaznaczył przy tym, że nadzieja na deportację wielu z nielegalnie przybyłych do Europy do ich krajów ojczystych jest nikła, gdyż jest to bardzo trudno wykonalne, ponieważ kraje te nie chcą przyjmować ich z powrotem.
- Bądźmy realistami, jeżeli chcemy odesłać nielegalnych imigrantów do krajów ich pochodzenia, będziemy potrzebowali ośrodków zatrzymania tymczasowego, w szczególności w najchętniej wybieranych przez nich miejscach.
Leggeri nie kryje, że sytuacja już dawno wymknęła się spod kontroli, natomiast w następnych latach czeka nas „brutalny, bezprecedensowy napływ” imigrantów.
Julia Nowicka
Źródło: EUbusiness
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl