Tak lewica manipuluje Biblią! Nie dajmy się oszukać wrogom katolicyzmu!

0
0
0
/

Szatan jest ojcem kłamstwa. Lewicowcy ze swoim stosunkiem do prawdy starają się być wierni dziedzictwu swojego duchowego ojca. Jednym z wielu przejawów odrazy, jaką lewica żywi do prawdy, jest jej stosunek do Pisma Świętego, które albo bezpodstawnie neguje, albo usiłuje wykorzystać do swoich plugawych celów.

Lewicowe manipulacje tekstami Biblijnymi są jednym z tematów, jakie poruszył Roman Zając w swojej doskonałej, napisanej niezwykle przejrzyście, pełnej ciekawych informacji, wydanej przez wydawnictwo Monument (wydawcę miesięcznika Egzorcysta), pracy „Na drogach i bezdrożach czytania Biblii".

 

Już w XIX wieku żydowski popularyzator marksizmu Karl Kautsky w celach politycznych manipulował tekstem Ewangelii w swej pracy „Poprzednicy współczesnego socjalizmu", by wbrew faktom twierdzić, że Jezus był lewakiem. Podobnie na łamach Krytyki Politycznej miał (według Romana Zająca) twierdzić Sławomir Sierakowski – według ideologa (współczesnej lewicy w naszym kraju) Jezus był lewakiem, bo nawoływał do dawania biednym.

 

Takie lewicowe tezy są kłamstwem, bo „Jezus uczył, abyśmy pomagali innym dobrowolnie – z dobroci serca bez przymusu. Natomiast socjaliści nakładają podatki i w ten sposób wszyscy przymusowo zarzucają się na świadczenia socjalne / nie wspominając o biurokracji i innych kwestiach związanych z rozdzielaniem pieniędzy". Wbrew insynuacjom lewicy Jezus „nigdy nie twierdził, że państwo powinno odbierać jednym i dawać drugim".

 

Lewica twierdzi też bezpodstawnie, że lewicowcami byli pierwsi chrześcijanie. Prawdą jest, że życie w kolektywie praktykowały pierwsze gminy chrześcijan. „Była to inicjatywa spontaniczna i dobrowolna, odzwierciedlająca wczesnochrześcijański entuzjazm". Co ważne „pozbywanie się własnego mienia nie stanowiło warunku wstąpienia do wspólnoty". Najważniejsze jest to, że z kolektywnego życia „dość szybko się wycofano, bo pojawiły się nadużycia" - lenistwo, pasożytnictwo, w wyniku czego święty Paweł nakazywał, aby chrześcijanie „pracując ze spokojem własny chleb jedli".

 

Nadużywają też Biblii ci protestanci z ruchów charyzmatycznych, którzy propagują teologie sukcesu czy ewangelie sukcesu. Herezja ta głosi, że „szczera wiara w moc Słowa Bożego przynosi zawsze realne błogosławieństwo, w tym także w wymiarze finansowym". W rzeczywistości „teologia sukcesu opiera się na błędnych przesłankach. Jezus nauczał dokładnie czegoś przeciwnego. Mówił, że mamy czynić dobro i niczego w zamian się nie spodziewać".

 

Pomimo że wolny rynek jest zgodny z nauczaniem Kościoła katolickiego, to nadużyciem jest wykorzystywanie przypowieści (o talentach czy robotnikach w winnicy), które dotyczą życia duchowego, do propagowania kapitalizmu.

Jan Bodakowski

Źródło: redakcja

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną