A co jeśli Ukraina jest klasyczną dywersją? Rosja może chcieć włączyć Białoruś do federacji, grozi też Danii (WIDEO)

0
0
0
fot. Pixabay/Number 10/CC BY-NC-ND 2.0/Flickr (kolaż)
fot. Pixabay/Number 10/CC BY-NC-ND 2.0/Flickr (kolaż) /

Choć jest niemała grupa osób, które uważają, że wojny na Ukrainie nie będzie, to wszyscy skupiamy swoją uwagę na tym, co się tam dzieje. Tymczasem pojawiają się ciekawe doniesienia dotyczące Białorusi oraz Danii. Czy zamieszanie związane z Ukrainą nie jest klasyczną dywersją – czyli według dawnej, sowieckiej doktryny m.in. odwróceniem uwagi – od faktycznych kroków politycznych Rosji?

Na YouTube wciąż można obejrzeć stare nagranie wykładu, który wygłosił Jurij Bezmienow, znany również jako Tomas David Schuman oraz Jurij Maiejew. Urodzony w 1939 roku Rosjanin był tajnym współpracownikiem sowieckich służb pracującym jako dziennikarz. Potem był także funkcjonariuszem służb specjalnych Związku Sowieckiego. W 1970 roku uciekł z sowieckiej placówki w Indiach do Kanady. Przekazał USA wiele ważnych – także tajnych – informacji.

Najbardziej znany jest z wykładu zatytuowanego „Jak napaść na państwo”, który można obejrzeć poniżej.

Jak widzimy, sowieci świetnie opanowali technikę dywersji i przygotowania państwa do jego destabilizacji. Oczywiście, Amerykanie też to potrafią. Jednak techniki opracowane przez sowietów zostały niejako „w spadku” przekazane Rosji i taka opcja funkcjonuje jako „standard” w głowach rządzących, którzy przecież są bezpośrednimi następcami dawnego ZSRS.

I właśnie w tym kontekście można spojrzeć na Ukrainę – jako dywersję, czyli odwrócenie uwagi, od realnych działań Rosji i jej celów, które chce osiągnąć. Oczywiście, nie musi tak być, ale nie można takiej ewentualności wykluczyć.

Po pierwsze, być może dowiemy się, że przestajemy graniczyć z Białorusią, zaś granica z Rosją znacznie się wydłuża. Jak się okazuje bowiem, rosyjskie wojska najpewniej nie opuszczą Białorusi, przynajmniej na razie.

Według planów, jutro miały zakończyć się ćwiczenia wojskowe Rosji i Białorusi, po czym Rosjanie mieli wrócić do swojego kraju. Ale najpewniej tak się nie stanie. Przyznał to sekretarz stanu w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego Białorusi Aleksander Wolfowicz. Rosyjskie wojska więc pozostaną.

Nikt nie powiedział, że wojska rosyjskie wrócą do Rosji jutro lub pojutrze. Ćwiczenia kończą się jutro, ale inspekcja trwa. Do kiedy, ustalą naczelni dowódcy – powiedział Wolfowicz. Kilka dni wcześniej szef białoruskiego MSZ zapewniał z kolei, że po zakończeniu manewrów na Białorusi nie będzie ani jednego rosyjskiego żołnierza,

Warto wspomnieć, że podobny manewr zastosował ZSRS wobec państw bałtyckich. Wprowadzono w sposób pokojowy wojska na ich terytorium, po czym ogłoszono aneksję.

Druga kwestia, którą wszyscy ignorują, to Dania, a konkretnie wyspa Bornholm. Waszyngton i Kopenhaga pracują nad porozumieniem obronnym, w ramach którego w Danii stacjonowałyby amerykańskie wojska. Rosja nie zamierza jednak dopuścić do umieszczenia amerykańskich wojsk na Bornholmie. Podpiera się przy tym notatką z 1946 roku, która dotyczyła przekazania wyspy Danii przez sowietów po II wojnie światowej.

Notatka ta to oficjalna korespondencja między szefem MSZ ZSRS Wiaczesławem Mołotowem a duńskim dyplomatą Thomasem Døssingiem. W zamian za zwrot wyspy, Duńczycy zobowiązali się nigdy nie wpuszczać na nią obcych wojsk.

Notatki wymienione między stronami duńską i rosyjską w sprawie nierozmieszczania obcych wojsk na Bornholmie. Wymiana tych dokumentów stanowi porozumienie. Czas trwania nie został określony. Zgodnie z prawem międzynarodowym oznacza to, że porozumienie jest bezterminowe i pozostaje w mocy – podała rosyjska ambasada w Danii.

Duńscy eksperci sprzeciwiają się takiemu stanowisku. Jak twierdzą, Dania do niczego takiego się nie zobowiązała, w związku z czym nie ma przeciwwskazań do wpuszczenia obcych wojsk na Bornholm. Ponadto Bornholm był wówczas przez sowietów okupowany.

Odpowiadając na komentarze do naszych publikacji, przypominamy, że Rosja jest spadkobiercą Związku Radzieckiego. Z punktu widzenia prawa międzynarodowego oznacza to, że Rosja jest stroną umów międzynarodowych, których stroną był Związek Radziecki – podała ambasada rosyjska w późniejszym komunikacie.

Władimir Barbin, ambasador Rosji w Danii w rozmowie z dziennikiem „Berlingske” ostrzegł rząd w Kopenhadze, że jeśli wpuści amerykańskie wojska na wyspę, „Moskwa będzie zmuszona rozważyć konsekwencje, jakie będzie to miało dla stosunków między Rosją a Danią”.


Dominik Cwikła
 

Autor jest dziennikarzem i publicystą, założycielem portalu kontrrewolucja.net. Profile autora w mediach społecznościowych: Facebook, Twitter, YouTube

 



 

Źródło: wp.pl / o2.pl / prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną