SZOK! Czy wojna na Ukrainie przyspieszy WIELKI RESET? Ujawniamy NOWE FAKTY!

Ogłoszony przez Klausa Schwaba wielki reset był do tej pory przeprowadzany przy pomocy tzw. walki z pandemią covid-19 i wprowadzaniem Zielonego Ładu. Wszystko wskazuje jednak na to, że wojna na Ukrainie jeszcze przyspieszy ten proces.
Zauważmy, że zarówno walka z pandemią (lockdowny, ograniczenia możliwości zarabiania pieniędzy, wielki dodruk pieniądza) jak i Zielony Ład (odchodzenie od węgla, opłaty za emisję CO2, wzrastające ceny energii, gigantyczne inwestycje w zielone technologie) prowadzą do jednego – zubożenia milionów ludzi. Taki zresztą jest cel wielkiego resetu, o czym wprost powiedział Klaus Schwab na forum w Davos: „Nie będziecie mieli niczego i będziecie szczęśliwi”. Wojna na Ukrainie oznacza w pierwszym rzędzie kryzys na rynkach finansowych i zagrożenie dla wszystkich gospodarek. Po drugie, sankcje nakładane na Rosję, z pewnością słusznie, uderzą jednak także w tych, którzy je nakładają. Przede wszystkim dlatego, że stosunki handlowe z Rosją są dwustronne. Poza tym Rosja będzie starała się na nie reagować i także gospodarczo atakować Zachód. Po trzecie, wojna u naszych granic wiąże się z gigantycznym obciążeniem dla Europy, a zwłaszcza dla Polski. Chodzi nie tylko o koszt pomocy humanitarnej, wsparcie finansowe i w postaci uzbrojenia, ale przede wszystkim konieczność przyjęcia milionów uchodźców, zapewnienia im schronienia, pomocy socjalnej, opieki medycznej, a ich dzieciom możliwości nauki. Z całą pewnością ta ostatnia kwestia będzie w dużej mierze spoczywała na Polsce.
Już pojawiają się głosy, że w obecnej sytuacji Rada Polityki Pieniężnej podwyższy stopy procentowe bardziej niż planowała, a przecież i ten wzrost dla wielu kredytobiorców był bardzo niepokojący. To przełoży się na jeszcze większe pogorszenie standardu życia. Przedłużający się konflikt wprowadzi jeszcze większe zamieszania i potężne koszty. Już rząd przecież kieruje 500 plus także do Ukraińców przebywających na terenie Polski. Pytanie, jak długo zostaną u nas. Jeśli nawet wojna się skończy, Ukraina może być okupowana przez Rosję nawet przez lata.
Wojna na Ukrainie może być zresztą wykorzystana do tego, aby jeszcze bardziej pod pretekstem bezpieczeństwa ukrócić wolności obywatelskie. Z powodu braku wojny straszono społeczeństwa klimatyczną apokalipsą i covid-19. Teraz dochodzi do tego prawdziwy konflikt militarny, który w tle ma nawet zagrożenie jądrowe. W tym wypadku realnie stoimy przed groźbą III wojny światowej i wojny Rosji z NATO, która może spowodować, że świat stanie na krawędzi zagłady.
Już obecnie panika w Polsce wydaje się być bardzo duża, co pokazuje run na banki (na wschodzie kraju wprowadzono już na początku wojny limity wypłat na dwa tysiące złoty) i oblężenie stacji benzynowych, co spowodowało czasowe braki w dostępie do paliwa. Temat covid-19 nagle gdzieś zaniknął, ale znalazł się dużo poważniejszy straszak, który może zostać różnie wykorzystany wobec społeczeństwa.
Niestety, wygląda na to, że to czego nie udało się wymusić na ludziach wcześniej, będzie mogło być wprowadzone teraz. Problemy gospodarcze będą mogły być wyjaśniane wojną na Ukrainie, podobnie jak wprowadzane kolejne ograniczenia. Pozostaje nam tylko przetrwać ten trudny czas, ale powinniśmy cały czas obserwować, czy ktoś nie próbuje nas okraść z resztek majątku przy okazji tego kryzysu.
Wiele zależy oczywiście od rozwoju sytuacji na Ukrainie. Najlepszy, choć mało realny scenariusz zakłada, że Rosjanie po prostu wycofają się z Ukrainy. Bardziej prawdopodobny przewiduje, że wygrają wojnę i będą okupować Ukrainę miesiącami a nawet latami. W tym czasie NATO może zainstalować więcej żołnierzy w Polsce i możemy znaleźć się w takiej sytuacji jak Korea Południowa. Będziemy żyć w stanie nieustannego zagrożenia, wciąż nękani prowokacjami i ograniczani przez różne procedury bezpieczeństwa. Czas pokaże, ale wydaje się, że czekają nas trudne lata, jeszcze trudniejsze niż mogliśmy przypuszczać dwa, trzy miesiące temu. Wojna, podobnie jak covid-19 i Zielony ŁAD uderzy niestety najbardziej w zwykłych ludzi.
Źródło: redakcja