Każdego roku w Holandii ok. 650 niemowląt jest typowanych do eutanazji i zabijanych

0
0
0
/

Holenderskie dzieci są zabijane jeżeli tylko istnieje cień podejrzenia, iż może nastąpić śmierć łóżeczkowa, aby ich rodzice nie denerwowali się, że ta ostatnia może nastąpić – wynika z raportu sporządzonego przez Królewskie Holenderskie Towarzystwo Medyczne (KNMG).

 

W statucie organizacji zawarty jest także zapis, iż lekarz może podejmować decyzję o życiu lub śmierci nowo narodzonych z poważnymi wadami wrodzonymi.

 

Niepełnosprawność jest zatem, zdaniem holenderskich medyków, wystarczającym usprawiedliwieniem dla wstrzyknięcia do organizmu dziecka trucizny. Również jeżeli lekarz uważa, iż pacjent umrze, natomiast kuracja może jedynie przedłużyć mu życie i nie jest w stanie zapobiec śmierci, ma prawo dokonać eutanazji, „aby nie powodować dodatkowych cierpień rodziców”.

 

KNMG uważa, że na 175 000 nowo narodzonych w Holandii dzieci, „650 to kandydaci do eutanazji, ponieważ i tak umrą”.

 

W 2002 roku Holandia stała się pierwszym krajem na świecie, po nazistowskich Niemcach, w którym zalegalizowano eutanazję. Od 2005 roku w kraju tym nie skazuje się lekarzy, którzy wbrew wówczas obowiązującemu prawu dokonywali eutanazji na dzieciach, o ile działali zgodnie z Protokołem Groningen, sporządzonym przez dr. Eduarda Verhagena w 2004 roku.

 

Karolina Maria Koter

 

Źródło: LifeSiteNews

 

Fot. shutterstock.com

 

WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną