Trzej "uchodźcy" aresztowani za przynależność do Państwa Islamskiego

W Niemczech, w obozie dla uchodźców, aresztowano Syryjczyka, który podejrzany jest o to, że walczył w strukturach Państwa Islamskiego. W Austrii, pod takim samym zarzutem, zatrzymano dwóch jego rodaków.
Według wstępnych danych podejrzany zajmował się sprawami finansowymi Państwa Islamskiego w mieście Dajr az-Zaur na północnym wschodzie Syrii. Policja ma dowody na to, że zatrzymany pracował w dziale finansowym Państwa Islamskiego i odpowiadał za wypłatę żołdu bojownikom. Prokuratura już wszczęła postępowanie w jego sprawie.
31-letni Syryjczyk wraz z siostrą w maju wyjechał do Turcji, by stamtąd przeprawić się dalej do Europy. Do Niemiec oboje przyjechali w połowie grudnia. Przez cały ten czas podawali się za uchodźców i ukrywali się w obozie dla uchodźców.
W Salzburgu aresztowano 2 Syryjczyków z powodu podejrzeń, że walczyli po stronie Państwa Islamskiego. Aresztowani twierdzą, że są uchodźcami, choć pozostali imigranci podejrzewali ich o udział w walkach w Syrii.
Obie podejrzane osoby w tym roku przybyły do Austrii, podając się za uchodźców – wyjaśnił zastępca prokuratora w Salzburgu Robert Holzleitner.
Już od kilku tygodni w mediach krążyła informacja, według której dwaj bojownicy Państwa Islamskiego znajdują się w areszcie tymczasowym, jednak dopiero teraz prokuratura potwierdziła tę informację. Obaj byli podejrzani przez pozostałych imigrantów z uwagi na ich opowieści o udziale w konflikcie zbrojnym w Syrii, które wskazywały na przynależność do Państwa Islamskiego.
Prokuratura twierdzi, że obaj Syryjczycy, przeciw którym wszczęto dochodzenie, nie planowali zamachów w Europie. Jak twierdzi prokuratura, mowa o mężczyznach w wieku powyżej 20 lat, którzy podawali się za uchodźców i znaleźli się w obozie dla uchodźców.
Źródło: ndie.pl
WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl