Stanisław Michalkiewicz o aferze Orlenu: "Cud niewątpliwy, zaistniały dzięki zbiorowej mądrości partii i rządu"

0
0
0
/ screen youtube.com

Zatem – cud niewątpliwy, zaistniały dzięki zbiorowej mądrości partii i rządu - twierdzi Stanisław Michalkiewicz komentując aferę związaną z zawyżaniem cen przez PKN Orlen.

Publicysta na łamach tygodnika "Goniec" w ironiczny sposób odniósł się do zamieszania związanego z cenami paliw w Polsce.

Przypomnijmy, PKN Orlen przez kilka miesięcy zawyżał marżę paliwa, przez co Polacy płacili więcej niż powinni. Decyzja władz spółki jest ostro krytykowana przez polityków prawicy.

Skoro jednak jesteśmy przy Orlenie, to koniecznie musimy odnotować cud gospodarczy, jaki objawił się za sprawą Komisji Europejskiej, rządu i pana prezesa Obajtka. Otóż Komisja Europejska z dniem 1 stycznia nakazała położyć kres tarczy inflacyjnej, co oznaczało konieczność odejścia od 8-procentowej stawki podatku VAT na paliwa ku stawce 23 procent. I tak się stało – tymczasem ceny paliw na stacjach Orlenu ani drgnęły – napisał Michalkiewicz.

Zatem – cud niewątpliwy, zaistniały dzięki zbiorowej mądrości partii i rządu. Ale w dzisiejszej epoce powszechnego niedowiarstwa natychmiast pojawiły się podejrzenia, że to nie cud, a tylko dowód, że PKN Orlen, w zmowie z rządem «dobrej zmiany» po prostu przez wiele miesięcy nadmuchiwał sobie marże, łupiąc w ten sposób obywateli i przyczyniając się do wzrostu inflacji - dodał.

Zdaniem Michalkiewicza najciekawszy w całej historii jest fakt, że nawet tak oczywista sprawa została ogłoszona sukcesem rządu Zjednoczonej Prawicy.

Pan premier Morawiecki podejrzenia te skomentował w sposób wymijający, że mianowicie powinniśmy się cieszyć, ale podejrzliwców to nie zadowoliło i próbują alarmować Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów – że granda w biały dzień. Prezes UOKiK na razie się «przygląda», bo on też jest pod władzą postawiony, więc instynkt samozachowawczy podpowiada mu zachowanie ostrożności - podkreślił.

Źródło: Goniec

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną