Przerażające dane! MILIONY ofiar

0
0
0
/

Rocznie na całym świecie przeprowadza się 56 milionów aborcji. Jest to przerażająca liczba. Za każdym takim „zabiegiem” kryje się bowiem zabójstwo najbardziej niewinnej istoty, której nie dano się nawet narodzić. Wykonują ją lekarze, którzy przysięgali chronić życie, a nie je odbierać. W starożytnej przysiędze Hipokratesa czytamy: „Nie dam nigdy niewieście środka na poronienie”. Lekarze zobowiązywali się zawsze, że nigdy nie będą szkodzić pacjentom. W pewnym momencie wielu z nich uwierzyło jednak, że mają prawo zabijać. Trudno przypuszczać bowiem, żeby nie rozumieli, na czym polega aborcja. Wynalazek USG, który jest wykorzystywany m.in. do tego, by diagnozować niepełnosprawność i wydawać decyzję o zabiciu dziecka, pokazuje przede wszystkim, że od wczesnych etapów ciąży mamy do czynienia z człowiekiem. Nie sposób zresztą wskazać, z naukowego, filozoficznego i racjonalnego punktu widzenia, innego momentu zaistnienia człowieka niż poczęcie. To już wtedy u dziecka zostają zdeterminowane m

W 21. dniu życia dziecka jego serce zaczyna rytmicznie pracować, pompując krew. Krwiobieg dziecka jest zupełnie odrębny od krwiobiegu matki. W czwartym tygodniu uformowane są głowa i tułów. Naczynia krwionośne wraz z sercem tworzą zawiązki układu krążenia. Pojawiają się też zawiązki m.in. nerek, wątroby i płuc. Już w szóstym tygodniu życia można zmierzyć aktywność mózgu, a układ nerwowy już funkcjonuje, o czym świadczą pierwsze ruchy dziecka. W siódmym tygodniu serce dziecka uderza 115 razy na minutę. Gruczoły płciowe są już mocno zróżnicowane, więc można określić płeć, choć w badaniu USG jeszcze jej nie widać. W 10. tygodniu dziecko zbliża ręce do twarzy, przeciąga się i ziewa. Szczególnie jego twarz jest coraz wrażliwsza na dotyk. Muśnięcie warg dziecka wywołuje odruch ssania. Pod koniec 12. tygodnia jego dłonie, jama ustna i powierzchnia ciała są w dużym stopniu wrażliwe na dotyk i ból. Tymczasem w krajach, gdzie dopuszczona jest aborcja, z reguły można ją przeprowadzać do 12. tygodnia życia.

Tak jak nie można narodzonego dziecka pod żadnym pozorem zabijać, tak samo jest z nienarodzonym. Różnica między nimi polega tylko na stopniu rozwoju i na tym, że w jednym przypadku dziecko jeszcze przebywa w brzuchu matki, a w drugim już nie. W tej pierwszej sytuacji życie matki i dziecka są ze sobą jeszcze tak związane, że w zagrożonej ciąży może dojść do konieczności wyboru: życie matki lub dziecka. W sensie ścisłym nie jest to jednak aborcja, ale opowiedzenie się za życiem. Podobnie dzieje się, kiedy mamy wypadek z dużą ilością ofiar. Ratownicy decydują nieraz komu pomóc, a komu nie, bo nie są w stanie pomóc wszystkim. Nie zabijają jednak, a po prostu dokonują wyboru, aby uratować przynajmniej niektórych.

Chociaż gwałt jest strasznym działaniem, to jednak zabijanie dziecka poczętego w jego wyniku tylko zwiększa uczynione zło. Dziecko w niczym bowiem nie zawiniło, a matka może zdecydować o oddaniu go do adopcji. Podobnie zresztą, jeśli ktoś nie czuje się na siłach wychowywać niepełnosprawnego dziecka, może je oddać do adopcji. Jeśli decydujemy, że jego życie nie ma sensu, to dlaczego nie zabijamy tych niepełnosprawnych, którzy się już urodzili? W tym momencie zaczynamy decydować o życiu i śmierci drugiego człowieka, wchodzimy w eugenikę i dotykamy cywilizacji śmierci. Wartość człowieka mierzy się wówczas jego użytecznością dla społeczeństwa i samodzielnością. W konsekwencji, co dzieje się już w wielu krajach, przyjmuje się, że należy zabijać też osoby starsze, schorowane, nieprzytomne, a nawet będące tylko w depresji.

Oczywiście, dla kobiety doświadczenie ciąży pochodzącej z gwałtu lub urodzenie niepełnosprawnego dziecka może być trudne, traumatyczne wręcz, ale sama aborcja też wywołuje traumę. Zwolennicy aborcji to ukrywają, podważając istnienie syndromu poaborcyjnego, ale on istnieje. Każdy skutek wywołuje przyczynę, a liczne świadectwa kobiet, które dokonały aborcji, to potwierdzają. Sam spotkałem kobietę, mającej blisko 70 lat, która, gdy mówiła o aborcji dokonanej na studiach, płakała. Pomimo tak wielu lat to wciąż było źródłem jej cierpienia.

Zwolennicy aborcji powołują się na wolność, ale zasada naszej cywilizacje brzmi: „Twoja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka”. Mówią, że „Moje ciało, moja sprawa”, ale przecież dziecko ma własne ciało, jest bytem odrębnym, nie jest częścią kobiety. Znamienne zresztą, że w przypadku szczepień tych słów się już nie akceptuje.

Aborcja jest złem w życiu indywidualnym, bo jest zabójstwem człowieka, niszczy relacje między partnerami (bo z reguły jest efektem nacisku mężczyzny, niechęci do wzięcia odpowiedzialności, poczucia osamotnienia), powoduje syndrom poaborcyjny, uderza w społeczeństwo, w którym ludzkie życie przestaje mieć wartość. Co więcej, obecny kryzys demograficzny na Zachodzie to w jakiejś mierze efekt stosowania aborcji. Tymczasem właśnie przez niego upadają systemy emerytalne i zdrowotne, brak jest rąk do pracy, konieczne jest przyjmowanie imigrantów, a to rodzi kolejne problemy.

Chris Klinsky

 

 

 

 

 

 

Źródło: Chris Klinsky

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną