Krytycy kontrofensywy "plują w twarz" naszym żołnierzom, mówi Ukraina

Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba w czwartek zaatakował tych, którzy krytykują powolne tempo ukraińskiej kontrofensywy, wzywając ich do trzymania języka za zębami.

"Krytykowanie powolnego tempa kontrofensywy jest równoznaczne z pluciem w twarz ukraińskiemu żołnierzowi, który każdego dnia poświęca swoje życie, posuwając się naprzód i wyzwalając jeden kilometr ukraińskiej ziemi po drugim" - powiedział dziennikarzom podczas przerwy w nieformalnym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE, w którym uczestniczył w Toledo w Hiszpanii.

"Radziłbym wszystkim krytykom, aby się zamknęli. Przyjedźcie na Ukrainę i spróbujcie sami wyzwolić jeden centymetr kwadratowy" - dodał.

Ukraina rozpoczęła kontrofensywę przeciwko wojskom rosyjskim w czerwcu ubiegłego roku, ale jej powolne tempo jest od tygodni przedmiotem zainteresowania międzynarodowych nagłówków. Najzagorzalsi zwolennicy Ukrainy twierdzą, że powolne postępy można częściowo przypisać opóźnieniom wśród sojuszników Ukrainy w dostarczaniu całego niezbędnego sprzętu i materiałów, w tym czołgów, pocisków i odrzutowców.

Kuleba skorzystał z okazji, by podkreślić, że Kijów potrzebuje ich więcej.

"Dyskusja, którą prowadzimy teraz z niemieckim rządem, dotyczy dostarczenia pocisków dalekiego zasięgu Taurus - Francja i Wielka Brytania już to zrobiły". Berlin debatował nad dostarczeniem pocisków manewrujących Taurus, które mają zasięg ponad 500 kilometrów, ponieważ Niemcy wolałyby, aby siły ukraińskie nie używały tych pocisków do ataków na terytorium Rosji.

"Naprawdę nie ma ani jednego obiektywnego argumentu przeciwko podjęciu tej decyzji" o dostarczeniu pocisków Taurus, odparł Kuleba.

Chociaż Niemcy do tej pory dostarczyły Ukrainie dużo broni, były również krytykowane za powolny proces decyzyjny; w międzyczasie kraje takie jak Polska wezwały Niemcy do zrobienia jeszcze więcej.