Szokujące doniesienia! Chcą zniszczyć PKP Cargo w interesie TYCH państw?

0
0
11
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Internet

Zarząd PKP Cargo powołany za nowej władzy obwieścił niedawno, że chce zwolnić do 30% załogi. Związki zawodowe i komentatorzy zwracają uwagę, że oznacza to ograniczenie działalności i tym samym oddanie rynku. Wskazują też komu: firmom niemieckim i ukraińskim.

Marcin Wojewódka, p.o. Prezesa Zarządu PKP CARGO S.A. twierdzi, że sytuacja spółki jest tragiczna i obwinia o to poprzednie zarządy, a także związki zawodowe, które z nimi współpracowały. W PKP Cargo, według Wojewódki, już dawno powinno się dokonać restrukturyzacji. Jego zdaniem niepotrzebnie inwestowano duże pieniądze w remont taboru, kierowano się zbyt formalnymi procedurami, nadmiernie podwyższano wynagrodzenia, czy wydano pieniądze ze sprzedaży lokomotyw. Winna ma być także tzw. decyzja węglowa z 2022 r., na mocy której PKP Cargo skupiło się na wożeniu węgla kosztem bardziej intratnych działalności. Wojewódka nazwał to wręcz „gospodarką rabunkową”. 

Michał Moskal, poseł Prawa i Sprawiedliwości, na konferencji prasowej 18 lipca odpierał te zarzuty. Twierdził, że PKP Cargo odnotowało dużą stratę dopiero za nowego zarządu. W pierwszym kwartale 2024 r. było to 118 mln zł. Poseł przypomniał, że PO próbowało dwukrotnie prywatyzować spółkę w 2012 i 2014 r. i tylko zmiana władzy to uniemożliwiła. Obecne zwolnienia, według niego, mają w końcu doprowadzić do prywatyzacji, ale mają też inny cel: oddanie rynku Niemcom i Ukraińcom. 

Już pod koniec maja tego roku zarząd PKP Cargo zdecydował o uruchomieniu programu skierowania do 30 proc. pracowników na tzw. nieświadczenie pracy na 12 miesięcy w związku z trudną sytuacją spółki. 

Zarząd PKP Cargo złożył 27 czerwca w Sądzie Rejonowym w Warszawie wniosek o otwarcie wobec spółki postępowania sanacyjnego. Spółka napisała w oświadczeniu: "Postępowanie sanacyjne (uzdrowieniowe) jest przeciwieństwem upadłości. Ma ono na celu uratowanie przedsiębiorstwa i długoterminowe przywrócenie mu płynności i konkurencyjności, przy jednoczesnym zachowaniu jak największej liczby potrzebnych miejsc pracy". 

 

Zarząd twierdzi, że robi wszystko by uzdrowić spółkę w złej sytuacji, ale związkowcy uważają, że chce ją zniszczyć. Efektem sanacji jest m.in. to, że zarząd nie będzie musiał przestrzegać prawa pracy, szybciej zwolni załogę, wyprzeda majątek itd. 

 

Związkowcy twierdzą, że trzy tygodnie przed zapowiedziami o masowych zwolnieniach Wojewódka uspokajał, że ich nie będzie, bo nie ma pieniędzy na odprawy. Tymczasem niektórym pracownikom trzeba by zapłacić nawet 8 pensji. Wspomniane 30% załogi do zwolnienia to aż 4000 osób. Onet donosi jednak, że to może być tylko początek. Dojdzie do tego bowiem nawet 2600 robotników zatrudnionych w PKP CargoTabor, czyli spółce-córce, która remontuje wagony i lokomotywy. W sumie w spółkach zależnych pracę może stracić nawet kilkanaście tysięcy osób. 

 

Michał Moskal jest przekonany, że obecny zarząd realizuje wskazania z Berlina i chce zrobić miejsce dla Deutsche Bahn, który już działa w naszym kraju. Nie dodaje jednak, że 30 czerwca 2023 r. Ukrzaliznycia, czyli państwowe ukraińskie przedsiębiorstwo kolejowe, które jest monopolistą w zakresie przewozów kolejowych na Ukrainie, zarejestrowała w Polsce spółkę Ukrainian Railways Cargo Poland. Od znajomego, który miał możliwość obserwować pracę komisji, która sprawdzała, czy Ukraińcy spełniają polskie wymogi wiem, że ukraińska spółka nie spełniła naszych norm, ale na rozkaz ministra otrzymała zgodę na działalność. 

 

Problemem Deutsche Bahn i Ukrainian Railways Cargo Poland jest jednak nie tylko pozycja PKP Cargo, ale też brak pracowników na rynku, który umożliwiłby im rozszerzenie działalności. Masowe zwolnienia w tej ostatniej firmie są więc im bardzo na rękę. W dodatku gwarantują, że tak osłabiona państwowa firma im nie zaszkodzi. 

 

Wszystko wskazuje więc na to, że niezależnie od kondycji PKP Cargo podjęto polityczną decyzję o nieratowaniu tej firmy w obecnym kształcie. Planowane redukcje uczynią z niej stosunkowo niewielką firmę, która ustąpi pola Niemcom i Ukraińcom. Możliwe, że Tusk dogadał się już z Zełenskym i Scholzem w tej kwestii. 

 

 

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną