Na tę decyzję czekały nie tylko komitety wyborcze. Co zdecydowała PKW?

0
0
3
PKW
PKW / Autorstwa Państwowa Komisja Wyborcza - www.pkw.gov.pl, CC BY 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=90860679

Państwowa Komisja Wyborcza (PKW), która przyjęła sprawozdania rozliczające minioną kampanię parlamentarną ośmiu komitetów wyborczych, podjęcie decyzji dotyczącej sprawozdania PiS odłożyła do 29 sierpnia.

PKW w środę (31.07.) przyjęła sprawozdania rozliczające minioną kampanię parlamentarną ośmiu komitetów wyborczych. Bez zastrzeżeń przyjęła sprawozdanie komitetu Lewicy. Przyjęła też sprawozdania komitetów KO, Trzeciej Drogi i Konfederacji, choć w tych dopatrzyła się różnych uchybień. Odrzuciła jedno sprawozdanie  - KKW Zygmunt Frankiewicz – Pakt Senacki. Natomist podjęcie  decyzji dotyczącej sprawozdania PiS odłożyła do  29 sierpnia.W tym przypadku  PKW chce bowiem poznać  dokładne  kwoty, jakie wydano poza komitetem wyborczym pomiędzy 8 sierpnia a 13 października, czyli w trakcie trwającej kampanii wyborczej.

 

Czemu ma służyć takie drobiazgowe rozliczanie?

 

Jeśli PKW będzie dysponować wszystkimi danymi dotyczącymi finansowania kampanii PiS i uzna, że nie wykazano ich sprawozdaniu,  co by oznaczało, że w sprawozdanie zawiera nieprawidłowości, partii tej grozi utrata wielu milionów za kampanię wyborczą i odebranie subwencji. Przepisy Kodeksu wyborczego bezwzględnie nakazują odrzucenie sprawozdania  finansowego w sytuacji, gdy środki pozyskane, przyjęte  lub wydatkowane z naruszeniem  przepisów  przekraczają 1 proc. szystkich środków komitetu. W przypadku komitetu PiS ta kwota musiałaby sięgnąć 400 tys. zł.  Chodzi więc o to, by dokładnie wyliczyć, ile środków wydano poza komitetem wyborczym z pieniędzy publicznych (np. z Funduszu Sprawiedliwości czy budżetów instytucji państwowych). By wiedzieć, o ile przyciąć zwrot kosztów kampanii (maksymalnie można odjąć 75 proc.) i późniejszej, corocznej subwencji partyjnej.

Chodzi też zapewne o to, by w przypadku ewentualnego obcięcia dotacji argumentacja, którą będzie posługiwać się PKW, mogła potem obronić się potem w Sądzie Najwyższym, do którego PiS z pewnością się zechce się odwołać, jeśli decyzja nie będzie dla partii  korzystna.

 

Jakie koszty szczególnie interesują PKW?

 

PKW interesują wątpliwe wydatki, ale zgodnie z Kodeksem wyborczym, tylko te poniesione  w czasie trwania kampanii wyborczej do parlamentu, czyli od 8 sierpnia do 13 października 2023 roku. PKW ma teraz wystąpić  do dwóch instytucji - Rządowego Centrum Legislacji (RCL) i Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej Sieci (NASK) o dokładne wyliczenia kosztów działań, które mogą być traktowane jako udział w kampanii.

 

W przypadku RCL chodzi o koszty zatrudnienia dodatkowych osób, które - jak pokazał audyt tej instytucji - miałyby być zaangażowane w kampanię parlamentarną ówczesnego szefa RCL Krzysztofa Szczuckiego. PKW chce aby RCL  wyliczyło całość wydatków Skarbu Państwa na utrzymanie tych pracowników, ale tylko w trakcie kampanii. 

W przypadku NASK chodzi o koszty przygotowania raportów dotyczących działań w sieci. Wykazanie, które z tych narracji miały związek z kampanią wyborczą PiS. O działaniach tych poinformował PKW szef Kancelarii Premiera Jan Grabiec, ale nie podał  kosztów tych działań.

Koszty innych kwestionowanych aktywności rządu w kampanii na rzecz PiS (m. in. o pikników 800 plus organizowanych przez resort rodziny, pracy i polityki społecznej),  ich szczegółowe wyliczenia znajdują się w raportach NIK. Zapewne PKW z nich skorzysta. Będzie musiała jednak wydzielić z nich koszty różnych eventów organizowanych w czasie kampanii wyborczej, w tym organizowanych w ramach Funduszu Sprawiedliwości.

 

Ten wykaz kosztów jest niezbędny nie tylko do uzasadnienia uchwały, o czym wspominaliśmy wyżej. Z Kodeksu wyborczego wynika też, że takie nieuprawnione koszty mogą być podstawą do dochodzenia roszczeń przez Skarb Państwa. Czyli po odrzucenieu sprawozdania przez PKW partii PiS grozi nie tylko zmniejszenie dotacji zwracającej koszty kampanii i corocznej subwencji dla partii politycznych, ale dodatkowo możliwy jest zwrot kwestionowanych kwot.

 

Ile może stracić PiS?

 

Odrzucenie sprawozdania rozliczającego minioną kampanię parlamentarną przez PKW niewątpliwie oznaczałoby dla PiS znaczne kłopoty finansowe. Partia wydała na kampanię 38,7 mln zł. Wprawdzie negatywna decyzja PKW nie jest jeszcze w tej sprawie ostateczną,  bo musiałby ją jeszcze utrzymać w mocy Sąd Najwyższy, ale zakładając sceniariusz, że tak się stanie, PiS mogłaby grozić utrata nawet do 75 proc. dotacji, czyli maksymalnie około 26 mln zł. Zakładając też, że analogiczna decyzja dotyczyłaby subwencji, czyli corocznego transferu dla partii politycznych z budżetu, straty mogą być jeszcze większe,  PiS liczy tu na 26 mln zł rocznie, obcięcie jej o trzy czwarte oznacza, że w ciągu czterech lat PiS łącznie zamiast 140 mln zł móglby dostać nawet o 105 mln zł mniej pieniędzy.

 

Politycy PiS w nieoficjalnych rozmowach przyznają również, że konsekwencje odrzucenia sprawozdania moga być dla partii znacznie większe. Bo to nie tylko kłopoty z bieżącą obsługą partyjnych płatności. To także  problem natury politycznej. Obcięcie  pieniędzy bez  wątpienia osłabi też  szanse  kandydata PiS w nadchodzących wyborach prezydenckich.

PKW

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną