Rozpad koalicji rządzącej? Wszystko przez...

0
0
8
Szpital
Szpital / Pixabay

Spór o składkę zdrowotną coraz bardziej się nasila. Propozycje Lewicy i Trzeciej Drogi są ze sobą sprzeczne. Hołownia i Kosiniak-Kamysz straszą, że zerwą koalicję, jeśli ich propozycja nie przejdzie, a KO obstaje przy zupełnie innym rozwiązaniu.

Konieczność reformy naliczania składek zdrowotnych nie ulega wątpliwości. Winę za to ponosi Rząd Zjednoczonej Prawicy, który w ramach Polskiego Ładu przyjął rozwiązanie skrajnie niekorzystne dla przedsiębiorców. Nawet Jarosław Kaczyński przyznał ostatnio, że było ono błędem i nie przyczynił się do utraty władzy. Prezes PiS stwierdził: „To się okazało błędem. Przyznaję to, myśmy błędy też popełniali. Jeśli dojdziemy do władzy, to tę sprawę załatwimy”. Odpowiadając na pytanie mieszkańca Kielc odpowiedział: „Jednoosobowa działalność gospodarcza, także kilku-, kilkunastoosobowa, jest w naszej gospodarce niesłychanie ważna. Doceniamy to od strony wyborczej, ale przede wszystkim gospodarczej. I od losu wielu milionów ludzi. Mogę teraz panu powiedzieć - przepraszam, pomyliliśmy się i się naprawimy”.

Niestety mleko się rozlało, a PiS może nie mieć nawet okazji, aby cofnąć swoją reformę. Co więcej, nie jest zbyt wiarygodny w krytykowaniu swoich następców w tej kwestii. Generalnie KO i Trzecia Droga chciałyby zmniejszyć obciążenia przedsiębiorców, a PiS uważa teraz, że ich propozycje są niewystarczające i proponuje wrócić do tego, co było. Rzecznik PiS Rafał Bochenek podkreślił: „Mamy swoją propozycję - powrotu do tego, co było w 2021 roku. Czyli ryczałtowe naliczanie składki zdrowotnej i możliwość rozliczenia 7,75 proc. w kosztach. Ten mechanizm funkcjonował w Polsce przez lata, przedsiębiorcy go znają i są do niego przyzwyczajeni”.

Trudno jednak poważnie traktować PiS w tej sprawie, skoro on sam zmienił ten system! Minister finansów Andrzej Domański i minister zdrowia Izabela Leszczyna chcą, by dla osób rozliczających się na zasadach ogólnych składka zdrowotna wynosiła 9 proc. od 75-proc. minimalnego wynagrodzenia. Dzięki temu przedsiębiorcy, na jednoosobowej działalności gospodarczej i zatrudnieni na zasadach B2B, płaciliby miesięcznie ok. 286 zł i byłoby to mniej niż osoby na etacie, nawet o niskich dochodach.

Lewica nie chce jednak o tym słyszeć, bo uważa, że jest to stawianie w uprzywilejowanej sytuacji właścicieli firm i ludzi bogatszych. Poza tym uważa, że składki na ochronę zdrowia trzeba zwiększać, a nie zmniejszać. Atakuje też ostro Szymona Hołownię, który powiedział ostatnio: "Składka zdrowotna nikogo nie leczy, a zabija polskie firmy". Ryszard Petru, w imieniu Trzeciej Drogi, zaprezentował projekt, który przewiduje trzy wysokości składki zdrowotnej: 4 proc., 7 proc. i 9,4 proc. Wysokość składki w konkretnym miesiącu uzależniona będzie od kwoty wszystkich oskładkowanych przychodów ubezpieczonego od początku roku kalendarzowego w przedziałach do 85.000 zł, powyżej 85.000 zł do 300.000 zł oraz powyżej 300.000 zł, co oznacza, że na dzień wniesienia projektu kwoty te wyniosłyby odpowiednio w zaokrągleniu 300 zł, 525 zł i 700 zł.

Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich uważa jednak, że propozycja Petru wcale nie jest dobra dla wielu przedsiębiorców, a ponadto uderza w budżet państwa: „Niestety, przyjęte założenia powodują, że proponowane rozwiązanie nie byłoby korzystne dla niemałej części przedsiębiorców, a jednocześnie z punktu widzenia budżetowego wiązałoby się z ogromnymi kosztami jego wprowadzenia – sięgającymi w pierwszym z proponowanych wariantów ponad 60 mld zł rocznie”. Dodał też: „Określenie przychodu jako kryterium do ustalania wysokości składek jest bowiem krzywdzące dla tych przedsiębiorców, którzy ponoszą istotne koszty, ryzyko i odpowiedzialność związane z prowadzeniem swojego biznesu. W ich przypadku wielkość przychodów w niewielkim stopniu odpowiada kwocie ostatecznego zarobku. Proponowane rozwiązanie promuje więc w praktyce samozatrudnionych zamiast przedsiębiorców”.

Spór o składkę zdrowotną ma dużo większe znaczenie, niż się wydaje i może faktycznie rozłożyć Koalicję 13 grudnia. Problem polega bowiem na tym, że Trzecia Droga osiągnęła sukces w dużej mierze dzięki przedsiębiorcom rozczarowanym Polskim Ładem. Szła do wyborów z obietnicą, że na pewno zmieni zasady naliczania składki zdrowotnej na korzystniejsze dla przedsiębiorców. Lewica jest zdecydowanie przeciwko temu, bo jest przeciwko „prywaciarzom” i za większymi podatkami. KO z kolei może chce ulżyć trochę przedsiębiorcom, ale musi też pamiętać, że służba zdrowia jest w fatalnym stanie. Chociaż rozwiązanie PiS-u uderzało w małe firmy, było sposobem na dosypanie pieniędzy do NFZ-u. W obecnej sytuacji brakuje rozwiązania, które nie uderzałoby w małe firmy, a jednocześnie nie niszczyło systemu ochrony zdrowia. Rozwiązaniem mógłby być podatek dla korporacji i wielkich firm, ale na to się nie zanosi.

składka zdrowotna

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną