Bartoszewski oskarżany o przywłaszczenie milionów. Jednak nie warto być przyzwoitym?

0
0
3
Władysław Teofil Bartoszewski
Władysław Teofil Bartoszewski / Autorstwa Ministry of Foreign Affairs of Poland - https://web.archive.org/web/20231220183026/https://www.gov.pl/web/diplomacy/wladyslaw-teofil-bartoszewski, CC BY 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=144366190

Wiceszef MSZ Władysław Teofil Bartoszewski został skazany nieprawomocnym wyrokiem sądu, który nakazał mu zwrócić 13 mln zł przywłaszczonych pieniędzy. Śledczy podejrzewają, że syn „profesora” Bartoszewskiego przepisał majątek na żonę, by tego nie robić.

Władysław Teofil Bartoszewski jest synem Władysława Bartoszewskiego, który nie mając nawet magistra, publicznie uchodził za profesora i był lansowany przez salon na wielki autorytet i świętego. Bartoszewski senior słynął z oburzających wypowiedzi oskarżeń w rodzaju, że wyborcy PiS-u to „bydło”, co nie przeszkadzało zasłaniać mu się hasłem, że warto być przyzwoitym. Jego syn chyba nie wziął go do siebie, bo wiele wskazuje na to, że poseł PSL-u u wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych popełnił poważne przestępstwo, potwierdzone przez sąd.

 

Sprawa nie tylko rodzinna

 

Sprawa jest bulwersująca z wielu powodów. Przede wszystkim oczywiście dlatego, że dotyczy posła i przedstawiciela rządu i to rządu, który na sztandarach ma walkę z korupcją i nieuczciwością. Trudno sobie wyobrazić, żeby człowiek skazany przez sąd, który uchyla się od wykonania jego wyroku, mógł dalej sprawować swoją funkcję.

Jest oburzająca także z powodu tego, że Bartoszewski nie respektuje wyroku sądu. Jest oburzająca także ze względów czysto ludzkich. Bartoszewski junior miał bowiem okraść swojego ojca chrzestnego i przyjaciela swojego rodzonego ojca. Ten właśnie, Andrzej Ciechanowiecki, bardzo bogaty człowiek, który żył za granicą (zmarł w 2015 r.), miał prosić Bartoszewskiego o pomoc w zainwestowaniu pieniędzy. Jak donosił Onet, Bartoszewski zakupił na polecenie Ciechanowieckiego, z pieniędzy fundacji założonej przez tego ostatniego w Liechtensteinie, trzy apartamenty w Warszawie. Chodzi o niebagatelną sumę ok. 7 mln zł. Obecny wiceszef MSZ, który zasiadał przez jakiś czas nawet we władzach fundacji, zakupił mieszkania i je wynajął, przelewając zyski na konto ojca chrzestnego. Jak wynika z wypowiedzi świadków, Ciechanowiecki był przekonany, że jest właścicielem tych apartamentów.

 

Okradł własnego ojca chrzestnego?

 

Sąd stwierdził jednak, że w 2009 r. ojciec chrzestny odkrył, że prawda jest inna. Nieruchomości zostały zarejestrowane na spółkę założoną przez Bartoszewskiego i jego żonę na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych i Ciechanowiecki nie ma do nich praw. Fundacja Zbiorów im. Ciechanowieckich w Zamku Królewskim w Warszawie, która opiekuje się majątkiem Andrzeja Ciechanowieckiego, pozwała za to Bartoszewskiego i proces wygrała. W marcu zapadł nieprawomocny wyrok. Sąd okręgowy w Warszawie orzekł, że Bartoszewski musi zwrócić 6,7 mln zł, 1 mln funtów brytyjskich i 405 tys. euro wraz z odsetkami Fundacji.
Prokuratura Krajowa ma od tego czasu badać jednak, czy Bartoszewski nie próbuje ukryć majątku, byle nie oddawać przywłaszczonych przez siebie pieniędzy. W tym celu miał przepisać dworek, warty kilka milionów złotych na żonę, a ta z kolei na córki. W 2019 r. jeszcze Bartoszewski wykazywał go w swoim majątku, a potem już nie.

Dziennikarze mediów, których nie sposób posądzić o prawicowość i nastawienie antyrządowe, jak Onet, od miesięcy nie mogą uzyskać żadnych informacji od Bartoszewskiego. Zasłania się on tym, że nie dotyczy to sprawowanej przez niego funkcji, ani mandatu poselskiego. Nie jest to jednak prawda, bo jest osobą publiczną i jeżeli naprawdę ukradł pieniądze (co zweryfikuje sąd wyższej instancji), nie powinien sprawować żadnych funkcji publicznych, a już na pewno nie powinien zasiadać w rządzie.

Na razie koledzy Bartoszewskiego go bronią. Minister nauki Dariusz Wieczorek bagatelizował tę sprawę, mówiąc, że na razie zapadł nieprawomocny wyrok, który dotyczy spraw prywatnych. Naprawdę jednak warto być przyzwoitym. Przyzwoitość zaś nakazuje, aby stanąć w prawdzie, respektować wyroki sądów, nie kraść, odpowiadać na pytania dziennikarzy, które interesują społeczeństwo, odejść z życia publicznego, jeśli popełniło się tak poważne przestępstwo jak kradzież dużego majątku swojego ojca chrzestnego.

 

Książki autora do nabycia na stronie autorskiej tutaj

 

Źródło: Onet

Bartoszewski

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną