Kompromitacja ministra! Mówił o audycie, którego nie było
25 września 2024 r. wybuchł skandal, kiedy Ministerstwo nauki zarządzane przez lewicę odwołało prezesa spółki IDEAS NCBR prof. Piotra Sankowskiego. Wiceminister Maciej Gdula tłumaczył, że musiano to zrobić, bo audyt wykazał wiele nieprawidłowości. Teraz okazuje się, że żadnego audytu nie było.
Spółkę, o której mowa, powołało Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) w 2021 r. Jej założycielem i prezesem był prof. Piotr Sankowski, informatyk, doktor habilitowany nauk matematycznych, profesor Instytutu Informatyki Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego. Co ważne, cieszy się światową renomą – jako jedyny polski naukowiec otrzymał cztery prestiżowe granty Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych.
Spółka powstała na styku nauki i biznesu, aby wdrażać w Polsce sztuczną inteligencją i ekonomię cyfrową. Kiedy więc, bez żadnych zapowiedzi, konsultacji i wyjaśnień, ministerstwo postanowiło wybrać nowego prezesa spółki, zaprotestowali nie tylko naukowcy, ale też przedstawiciele biznesu. Wiele osób na znak protestu postanowiło odejść ze spółki, w tym prof. Marta Kwiatkowska z Uniwersytetu w Oxfordzie oraz prof. Aleksander Mądry z MIT i OpenAI. Tym bardziej, że nowym prezesem został Grzegorz Borowik, profesor NASK-PIB, naukowiec i przedsiębiorca, doktor habilitowany nauk inżynieryjno-technicznych w dyscyplinie informatyka techniczna i telekomunikacja, który ma dużo mniej osiągnięć od swojego poprzednika.
Absurdalny powód odwołania
Jako powód odwołania prof. Sankowskiego minister nauki Dariusz Wieczorek z Nowej Lewicy podał fakt, że IDEAS NCBR zanotowała w 2023 r. niemal 29 mln strat. Problem w tym, że zgodnie z planem spółka nie miała jeszcze przynieść zysku. Tego typu projekty, które dotyczą rozwoju nowych technologii, przez lata nie przynoszą pieniędzy i jest to normalne. Resort planował też głęboką reorganizację spółki, która miałaby się zmienić w Państwowy Instytut Badawczy.
Pod wpływem krytyki ze wszystkich stron, nawet partyjnych kolegów, Gdula zaczął podawać inne powody odwołania prof. Sankowskiego. 28 września napisał na X: "Obrońców spółki z o.o. IDEAS NCBR zachęcam do chwili cierpliwości. W przyszłym tygodniu będą już dostępne wstępne dane z audytu w tej instytucji niepodlegającej normalnym zasadom ewaluacji naukowej. Wtedy porozmawiamy o konkretnych wydatkach i osiągnięciach. Może być ciekawie". Ten wpis także jednak wywołał krytyczną reakcję internautów, którzy zwracali uwagę, że wnioski wyciąga się dopiero po pełnym audycie, a nie przed nim.
Atak personalny
Już dzień później, Gdula kontynuował swój atak, tym razem personalny, na prof. Sankowskiego, podając dalej wpis europosła Dariusz Jońskiego: "warte przypomnienia w kontekście NCBR IDEAS" jest fakt, że poprzednia firma Piotra Sankowskiego [MIM Solutions - red.] chwaliła się otrzymaniem pieniędzy z programu NCBiR "Szybka Ścieżka - Innowacje Cyfrowe".
Niedługo później okazało się, że to nieprawda, żadnego dofinansowania nie było. Co więcej, kiedy mijały dni i audyt się nie ukazywał, dziennikarze zaczęli pytać o to Ministerstwo nauki. Resort poinformował, że żaden audyt nie został przeprowadzony. Trwają jedynie czynności sprawdzające dotychczasową działalność spółki. Gdula nie przeprosił, chociaż z powyższych doniesień wynika, że cały czas nie mówił prawdy.
Rząd ugasił pożar, który sam wywołał, na specjalnej konferencji prasowej. Wystąpił na niej Krzysztof Gawkowski, wicepremier i minister cyfryzacji, który powiedział, że rząd powoła nowy instytut badawczy IDEAS, na czele którego stanie prof. Sankowski. Jak widać, całe zamieszanie było niepotrzebne, zarzuty chybione i ostatecznie oddano sprawiedliwość profesorowi. Przykład ten pokazuje jednak, jak Lewica niszczy nie tylko szkoły, ale też uniwersytety i naukę wyższą, co pokazały zarówno zawirowania wokół PAN-u, jak i spółki IDEAS NCBR.
Nowa książka autora pt. „Polska w likwidacji. Jak koalicja 13 grudnia niszczy nasz kraj?” dostępna tutaj