Pigułki antykoncepcyjne mogą powodować ataki epilepsji – wynika z opublikowanych niedawno badań Uniwersytetu A&M w Teksasie.
Naukowcy odkryli, że etynyloestradiol, składnik większości współczesnych doustnych środków antykoncepcyjnych, zwiększa napady u osób cierpiących na epilepsję.
Artykuł na ten temat został opublikowany w medycznym czasopiśmie „Epilepsy Research”.
- Od jakiegoś czasu podejrzewaliśmy, że antykoncepcja hormonalna zwiększa intensywność i częstotliwość napadów u kobiet z epilepsją, jednakże teraz dopiero wiemy, który składnik środka antykoncepcyjnego ma takie działanie – powiedziała dr Samba Reddy, profesor neurologii i terapeutyki eksperymentalnej na wydziale medycyny wspomnianej uczelni.
Odkrycie to potwierdzają liczne badania, z których wynika, że napadowość wzrasta o 450 proc. w sytuacji zażywania przez chorą hormonalnej antykoncepcji.
Na stronie internetowej Epilepsy Research możemy przeczytać: „Niekontrolowane napady mające swój początek w głębszej części mózgu, mogą mieć negatywny wpływ na obszary odpowiedzialne za system nerwowy, jak hipokamp, odpowiedzialny za uczenie się, pamięć, nastrój, emocje i orientację w przestrzeni”.
Lista skutków ubocznych doustnych środków antykoncepcyjnych jest długa, a mimo tego są one w sposób agresywny wciskane młodym dziewczętom i kobietom, nie tylko w Stanach Zjednoczonych, jako „bezpieczne”, skłaniając je jednocześnie do ryzykownych zachowań seksualnych.
Źródło: LifeSiteNews
Fot. Wikipedia