Choć przyjęło się uważać, iż przeciętny „dziadziuś” to człek ciepły, uśmiechnięty do słońca, nieszkodliwy staruszek, to jednak bywają wyjątki. Nierzadko chuć starców bywa zaskoczeniem dla dorastających nastolatków. Bywa, że urocza pannica nieprawidłowo skojarzy ślinę w kąciku ust, z ułomnością w kontroli nad wydzielinami kochanego dziadzi. Zamiast rozumieć, iż jest to forma starczego wzwodu, uruchamiającego się na widok zarówno ukochanych pierogów jak i niezłej „d….” Zdarza się, że zgorzkniałość leciwego jegomościa wybucha na starość ze zdwojoną siłą, podsumowującą nieudany żywot i niespełnione ambicje. Zatem uznać należy, że dziadkowie są różni; mądrzy, głupi, fajni, brodaci, wredni albo mili. Średnia ważona sytuuje jednak człowieka „po osiemdziesiątce” w szeregach ludzi nieruchliwych, dobrodusznych i na pewno nieszkodliwych. Dumają sobie o przeszłości bez większych marzeń i pretensji do przyszłości. Istnieją jednak wyjątki. Szczególnie zajadłym rodzajem staruszków jest typ, tak zwanych, „wiecznych budowniczych”. Cechą charakterystyczną ich długiego żywota jest konsekwentne brużdżenie, a jego zakres jest proporcjonalny do posiadanych środków. Dotychczas przechodzili sobie przez niegodziwe życie, żegnając świat kolejną, ostatnią już, dymiącą kupą.
Tym razem jednak mam pewne obawy, iż postęp medycyny wyraźnie prowokuje kilku starców do realizacji wybuchowego epilogu, w którym chcieliby sami uczestniczyć. Arabski exodus, a raczej sformalizowany najazd, jest tego wyraźnym dowodem. Nie chcę nawet myśleć co stanie się w sytuacji, gdy niemiecka caryca wcieli wszystkich muzułmańskich przybyszy w szeregi butnego narodu niemieckiego. Nie trzeba nawet wtedy walczyć o asymilację, by doprowadzić do realizacji niezmiennej idei „Wielkiej Rzeszy”. Wystarczy tylko rozdmuchać wiadomość o zdeptaniu arabskich pryncypiów przez społeczność sąsiedniego narodu, by hordy „obrońców wiary,” w niemieckich mundurach, ruszyły na podbój niewiernych.
Nowy porządek świata jest dzisiaj, bez żadnej żenady, głoszony przez kilku stuletnich gówniarzy. Cel przestał być tajemnicą. Pragnienie „odnarodowienia” współczesnych społeczeństw nie jest już przez nich wstydliwie skrywane. Niestety ich „bliskosiężne” plany zakładają niebagatelną rolę Rzeczypospolitej, która ma stanowić swoistą ziemię obiecaną dla wszelkiego rodzaju nikczemnego autoramentu. Jedyną przeszkodą dla ich niecnych pragnień jest, medialnie wyśmiewana, polska, patriotyczna młodzież, której ostatnia dekada rządów nie zdołała wygonić za granicę w poszukiwaniu godnej egzystencji. A zatem sen spędza z powiek niegodziwcom widok listopadowych manifestacji, czy liczebność świętujących rocznice powstańcze. No i kombinują na potęgę. A ślady rzeczonych kombinacji stają się coraz bardziej widoczne. Dzięki Bogu ich intelektualny, starczy uwiąd, oraz uzasadniony pośpiech dopuszcza możliwość popełnienia wielu błędów i nietrafionych inwestycji. Tak właśnie jawi nam się falstart z Komitetem Ogólnonarodowej Degrengolady. Wielce niesmaczny jegomość z kitką co prawda jeszcze plugawi jadem obraz swojej Ojczyzny, lecz pozbawiony łajdackich dotacji ma coraz mniejszą siłę rażenia. Jednak leciwa banda nadal wymyśla nowe koncepcje. Fakt, który mnie najbardziej niepokoi i irytuje to dalece pokręcone i pozbawione konsekwencji, stosunki z Ukrainą. Z jednej strony niezrozumiałe wyrazy empatii, poparte dozbrajaniem sąsiada, z drugiej zaś prowokacje przemyskie, niepozbawione banderowskich konotacji. Realistycznie, sama narzuca się wyjątkowa czujność, aby nie dać się „wpuścić” w jakąkolwiek zawieruchę wojenną, mającą na celu depopulację polskiego społeczeństwa. Ceńmy nad wyraz to co nam się tak bujnie odradza. Nie dajmy splugawić polskości w młodych ludziach; ani żadnym podstarzałym szołmenom, wkładającym narodową flagę w fekalia, ani domorosłym opiniotwórcom, nazywającym Polaków bandą bezrozumnych kiboli. Należy zatem mieć nadzieję, iż pomimo faktu, że z przeszczepionych organów kilku światowym wichrzycielom można by już złożyć nowego obywatela, łaskawa Opatrzność nie pozwoli im dożyć skutków własnego skur....ństwa.
Leszek Posłuszny