Nadchodzi Sejm24?

0
0
0
/

Pracuje nieefektywnie, opieszale, nie ma autorytetu, produkuje buble prawne – tak o Sejmie wyraża się przeważająca część Polaków. Ale za sprawą Marszałek Ewy Kopacz, już niebawem na Wiejskiej, ma się wszystko zmienić na "lepsze".

 

Sejmowi prawnicy przygotowali już projekt nowelizacji regulaminu, dzięki któremu posiedzenia wyższej izby odbywać się będą, nie, co dwa – jak dotychczas, ale co tydzień. Ma to w opinii Pani Marszałek usprawnić działania, zwiększyć komfort pracy poselskiej, a przez to poprawić opinie Polaków o Sejmie.


Z październikowych pomiarów CBOS, czyli ośrodka najbardziej rządowego z rządowych wynika, że aż 71 proc. z nas negatywnie ocenia pracę obecnego Sejmu. Tych, którzy mają pozytywne zdanie jest tylko 13 proc. Najgorzej jest z opiniami Polaków o autorytecie tej instytucji, bo aż 85 proc. twierdzi, że marszałek-posłanka Kopacz i jej 459 koleżanek i kolegów go nie posiada. Czterech na pięciu badanych stwierdza, że posłowie nie działają dla dobra kraju. Tyle samo krytykuje sposób pracy „wybrańców narodu”. Natomiast niespełna połowa z Polaków uważa, że Sejm nie zrobił właściwie nic pozytywnego, a tylko nieliczni z posłów mają kompetencje, by w nim zasiadać.


I oto jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki już niebawem wszystko ma się zmienić. Posłowie będą pracować krócej, ale częściej. Ich bardziej wypoczęte umysły będą gwarancją solidniejszego przyglądania się procesowi produkcyjnemu ustaw. Prace komisji nie będą kolidować z obradami plenarnymi, a co za tym idzie sala przestanie świecić pustkami.


To teoria. A praktyka? Wzrośnie utrzymanie za sprawą dojazdów (w większości dolotów), koszty infrastruktury na Wiejskiej, a co najgorsze znacząco zwiększy się prawdopodobieństwo wypuszczania kolejnych ustaw, nieprzystających do rzeczywistości. Jeszcze większej regulacji i tak przeregulowanego pod każdym względem państwa. Posłowie za to więcej zjedzą, opiją się i poużywają życia na mieście”. Czyli to, co zwykle robią, a teraz będzie tego jeszcze więcej.


Ale „zielona wyspa” może sobie pozwolić na taką nonszalancję. Stać nas – mówi i proponuje zmiany Pani Marszałek i jej doborowe towarzycho w ławach sejmowych. Podatnicy zapłacą. Minister Rostowski zwiększy pulę euroobligacji. Nowojorscy brodacze chętnie wyłożą pieniądze – na parę procent.


A może w ramach innowacyjności rządzącej ekipy pójdziemy „na całość”?. Przejdziemy na permanentne obrady w ramach Sejmu24? Polskę trzeba zmieniać i reformować, by „żyło się lepiej”. Przy okazji nowelizacji regulaminu, dla zabezpieczenia całodobowego quorum, można skorzystać z wzorców brytyjskich kolegów z Izby Lordów. Tam dla „podtrzymania ogniska” wystarczy raptem trzech parlamentarzystów.


U nas obecnie rzadko, kiedy, poza głosowaniami, jest ich więcej na sali. Będzie za to więcej czasu na dogadanie się ze Zbychem, czy Rychem. Alejki cmentarza na Powązkach czekają. To najbliżej położna nekropolia od Wiejskiej.


Wanda Grudzień
fot. Prawy.pl/D.Różański

Źródło: prawy.pl

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną