„My właśnie robimy dokładnie to, co należy – konsekwentnie i na serio!” – powiadają panowie z nowopowstałego Parlamentarnego Zespołu ds. Dialogu Międzykulturowego i Międzyreligijnego. Czyli właściwie co konkretnie?...
A my na serio poprosiliśmy p. posła Pawła Skuteckiego – przewodniczącego owego zespołu, o przesłanie nam materiałów zawartych w teczkach, rozdawanych uczestnikom owego pierwszego spotkania inauguracyjnego, o którym pisaliśmy już dwukrotnie:
http://prawy.pl/44926-pod-plaszczykiem-wspolpracy-gospodarczej-chca-przemycic-synkretyczna-religie-jednego-boga/
https://prawy.pl/45207-antystresowy-zespol-ds-dialogu-miedzykulturowego-i-miedzyreligijnego/
Teczki owe, według tego, co mówiono podczas inauguracji, zawierały tzw. moduły przyszłej pracy zespołu. A zatem działania te miałyby dotyczyć nas wszystkich, katolików lub innowierców, ateistów, antyteistów, panteistów, panenteistów itd… po prostu Polaków. Skoro zatem są to plany z terenu działań Parlamentu Polskiego, mamy pełne prawo wiedzieć, jakie one konkretnie są!
Niestety pan poseł Skutecki nawet nie zareagował na naszą prośbę wysłaną mailem. Ponawiamy więc ją publicznie w imieniu własnym i Czytelników. Zapytaliśmy w mailu także o działalność Fundacji Dialogu Kultur i Religii ICAR, gdyż jednym z głównych prelegentów był pan Jaromir Łatuszyński - jej szef. Bardzo trudno nam doszukać się jakiejkolwiek prezentacji działań owej fundacji w sieci, postanowiliśmy więc zapytać najzwyczajniej w świecie u źródła. Niestety wciąż niczego się nie dowiedzieliśmy. Przy okazji, w imieniu jednej z naszych Czytelniczek, dopytujemy również o motto z Koranu, które zapowiedziane zostało jako wybrany drogowskaz dla działań zespołu, a zostało ono zapowiedziane, ale nie wypowiedziane. Wciąż pozostaje więc enigmatyczne, a chyba nie o to chodzi, prawda?
Po ukazaniu się jednak notatki z kolejnego spotkania Zespołu ds. Dialogu Międzykulturowego i Międzyreligijnego, jaka pojawiła się na stronie Informatora Wojowniczego Kukiz15’ Wojownicy 15’
http://kukiz.army/poniektorzy-maja-teraz-nami-problem-zarowno-ci-lewa-prawa-kukizofaszysci-ksenofoby/ ,
która zatytułowana była, jak następuje: „Co poniektórzy mają teraz z nami problem – zarówno ci z lewa, jak i z prawa- “Kukizofaszyści i ksenofoby” – mamy pytań jeszcze więcej.
Nota bene, polecam Państwu przeczytanie dokładne komentarzy pod owym, właściwie można by rzec manifestem meta mocy. W komentarzach osoby para-dialogów /raczej wzajemnego wyzywania się/ – jak można łatwo się zorientować, deklarujących się jako w dalszym jub bliższym stopniu osób zaprzyjaźnionych z kręgami Kukiz15’, w rzeczy samej obnażają swoistą nową ‘jakość dialogiczną’. Oczywiście to niby tylko komentarze, ale na coś wskazują, zwłaszcza że niektórzy z dyskutantów kandydowali niegdyś… Może kilka przykładów, a sami Państwo poczują ów klimat swoistej retoryki:
„nazwał ten chory typ tylko z d… zdrajcą”, „przytacza pani artykuł o kodziarskim szmaciarzu…” , „z ludźmi po ludzku - ze świniami po świńsku - taką mam dewizę”, „pracowałem lata na rzecz kraju - od szeregowego do majora - bez trzymania komukolwiek palca w d…”, „Dyplomacja z PRLowskiej d… się burzy”, „czy ja w tym układzie mogę panią również zdefiniować podobnie - jako głupią ci… na przykad?”, „goń sie tłumoku”, „Jaro agentura własnie ma zdjęte gacie”…
Właściwie, w chwili wolnej refleksji to nie dziwi, skoro sam pan przewodniczący Skutecki publicznie (facebook, 28 stycznia g.18.03) wskazuje, w którym miejscu swojego ciała ma wierzenia ludzi, dopóki są porządni, to cóż się dziwić. Oczywiście można mieć właśnie w tym miejscu czyjąś wiarę, tylko po co wtedy stawać na czele Parlamentarnego Zespołu ds. Dialogu Międzyreligijnego?
Podsumujmy zatem, aby się nie pogubić (jeszcze bardziej?). Czy możliwe jest upublicznienie przed naszymi Czytelnikami zawartości teczek z modułami realizacyjnymi Zespołu ds. Dialogu Międzykulturowego i Międzyreligijnego? Polscy katolicy i nie tylko oczywiście, z pewnością są żywo zainteresowani tak poważną sprawą jak dialog międzyreligijny i chętnie zapoznają się bardzo dokładnie ze światopoglądami tych, którzy na sposób już parlamentarny, czyli dotyczący każdego Polaka, wystawili siebie samych do takowego dialogowania z przedstawicielami krajów niechrześcijańskich. Prosimy też o dokładne przybliżenie nam działalności Fundacji pana Jaromira Łatuszyńskiego i o wyjaśnienie, jaką konkretnie rolę pełni w Zespole pan Łatuszyński?
A tak swoja drogą, buńczuczne kategoryzowanie nas Polaków na ksenofobów, kukizofaszystów, czy jeszcze nie wiem kogo… jest interpersonalnie nudne dla dojrzałych ludzi, bo jest infantylne. Prowokuje jedynie do klimatu rozmów, jaki w naturalny sposób powstał pod owym tekstem. Czy o taka nowa jakość chodzi?...
Drodzy Panowie, jak ma się to wszystko wpisać się w bezpieczeństwo dialogów międzynarodowych? Po prostu… fatalnie. Jak my Polacy możemy obdarzyć zaufaniem autorów takich wypowiedzi? … Niech dopowie Juliusz Słowacki… bywający w wielu zakątkach świata… wykwintna jakość dialogu:
„Dla obcych ludzi mam twarz jednakową,
Ciszę błękitu.
Ale przed tobą głąb serca otworzę,
Smutno mi, Boże!”
Katarzyna Chrzan