SKANDAL: porno-sztuka za pieniądze podatników!

0
0
0
/

Znane z prezentowania filmu, na którym nagi facet lubieżnie ociera się o średniowieczny krucyfiks – Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie prezentuje w ramach wystawy Grzegorz Drozd Zmory treści, które można uznać za pornografię. Kolejny raz, w kraju w którym wysokie podatki doprowadziły do powszechnej nędzy i masowej emigracji, pieniądze obywateli są marnowane na prezentacje obscenicznych treści.

 

Wśród ceramicznych figurek z cyklu „Orgia” eksponowanych na wystawie, widzowie – w tym i dzieci (sic!) – mają okazję zobaczyć pana, którego członka w stanie erekcji masuje czyjaś ręka; dwóch panów, z których jeden z wibratorem w odbycie oralnie dopieszcza drugiego; i scenę seksu grupowego, w której kilkanaście postaci odbywa przeróżne stosunki seksualne. Wszystkie figurki mają wyeksponowane narządy płciowe.


Wśród obrazów prezentowanych na wystawie, klimatami które można uznać za porno epatują pastele z cyklu „Temperatura ciał”. Na obrazach przytula się dwóch sodomitów z wyeksponowanymi penisami w stanie erekcji; pani współżyje genitalnie i oralnie z dwoma panami; sześć osób bierze udział w orgii, podczas której dwie panie genitalnie współżyją z dwoma panami, jedna gomorytka zadowala oralnie drugą. Na wszystkich pastelach wyeksponowane są narządy płciowe.


Wchodzących na wystawę zawierającą treści które można uznać za pornograficzne wita napis „Rodziców i opiekunów dzieci prosimy o zapoznanie się z wystawą Grzegorz Drozd Zmory zanim zachcą pokazać ją podopiecznym”. Można było by to uznać za łamanie prawa, według artykułu 200 § 3. „Kto małoletniemu poniżej lat 15 prezentuje treści pornograficzne lub udostępnia mu przedmioty mające taki charakter albo rozpowszechnia treści pornograficzne w sposób umożliwiający takiemu małoletniemu zapoznanie się z nimi, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”. I nie ma znaczenia zgoda rodzica lub opiekuna w tej sprawie.


Szkoda, że instytucje publiczne działające w sferze kultury nie przedstawiają na takich wystawach informacji o tym ile dana wystawa kosztowała, kto i ile na niej zarobił, jakie są stałe koszty działalności instytucji w czasie takiej wystawy. Informacja taka pozwoliłaby podatnikom poznać losy pieniędzy które im odebrano. Wyposażeni w taką wiedzę podatnicy mogliby podejmować świadome decyzje w zbliżających się wyborach. Mogliby suwerennie zadecydować czy chcą mieć niższe podatki czy wolą by z ich wysokich podatków eksponowano sztukę zawierającą treści, które można uznać za pornografie.


Jan Bodakowski

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną