SKANDAL!!! Uniwersytet Warszawski hołduje OUN-UPA

0
0
0
/

Kazimierz Wóycicki, który wśród rozlicznych wyróżnień otrzymał Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, powinien zostać go pozbawiony w trybie natychmiastowym za gloryfikowanie bojców z OUN-UPA i przyrównywanie ich zbrodni do działalności Armii Krajowej. Co ciekawe probanderowską propagandę zatrudniający Wóycickiego Uniwersytet Warszawski firmuje swoim znakiem.

 

- Porównywanie Armii Krajowej do OUN i UPA jest po prostu ubliżające nam, Polakom, a przede wszystkim żołnierzom Armii Krajowej - skomentowała w rozmowie z portalem prawy.pl Ewa Siemaszko, działająca na rzecz upamiętnienia gehenny Kresowian wybitna badaczka dziejów Wołynia i Małopolski Wschodniej.

 

- Armia Krajowa nie miała programu nacjonalistycznego, nie miała programu, w którym zakładało się eliminację biologiczną innych nacji, i Armia Krajowa nie miała ideologii faszystowskiej - przypomniała. - Jeżeli stawia się znak równości między AK a OUN, to automatycznie imputuje się AK faszystowski charakter i to jest rzecz niedopuszczalna - dodała.

 

Problem w tym, że uważany za eksperta wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego o tych podstawowych faktach albo nie wie, albo nie pamięta, albo je po prostu celowo omija. Jakakolwiek nie byłaby prawda, przy tak poważnych brakach elementarnej wiedzy z zakresu historii i przy tak silnym stopniu zideologizowania przekazywanych treści w ogóle nie powinien być nawet nauczycielem w szkole, a co dopiero wykładowcą akademickim. Trudno nie podejrzewać, że w sytuacji, kiedy jakikolwiek student w sposób krytyczny odniesie się do zbrodni ukraińskich nacjonalistów, zostanie "oblany" na egzaminie. Zaangażowanie Wóycickiego w gloryfikację zbrodniarzy wykracza bowiem poza wyobrażalne granice.

 

Otóż zdaniem tego pożal-się-Boże eksperta myślenie o Romanie Szuchewyczu jako o zbrodniarzu "to gigantyczne zafałszowanie i uproszczenie". "Szuchewicz jest twórcą potężnej formacji wojskowej skierowanej przeciw III Rzeszy oraz sowieckiej Rosji" twierdzi Wóycicki. Zaraz potem dodaje, że Szuchewycz "jest i powinien być również dla Polaków postacią o cechach bohatera, nawet jeśli ma być to bohater z gorzką skazą współwiny za zbrodnię".

Za te słowa Wóycicki powinien zostać skazany na publiczny i społeczny niebyt, ale nie we współczesnej Polsce, której władza już nie raz udowodniła, w jakim poważaniu ma polskość, patriotyzm czy prawdę historyczną.
Ciekawe, że sprawą propagowania przez Wóycickiego faszyzmu i kłamstwa oświęcimskiego, jakiego się dopuścił, dotychczas nie zajęła się prokuratura, o władzach uczelni nie wspominając. Te ostatnie firmują znakiem uczelni stronę, na której znajduje się odnośnik do blogu Wóycickiego zawierającego wspomniane, skandaliczne treści.

Wkrótce rozpocznie się rok akademicki i człowiek ten nadal będzie indoktrynował studentów na banderowską modłę przy milczącej zgodzie na to rektora UW, kręgów eksperckich (skądinąd w dużej części znanych z podobnych poglądów) oraz organów ścigania, które bardzo chętnie zajmują się ochroną tęczy przy warszawskim Placu Zbawiciela, tropieniem homofobów i innych "faszystów", podczas gdy tacy ludzie, jak Wóycicki bez przeszkód promują ideologię faszystowską i równie swobodnie szkalują dobre imię polskich bohaterów z Armii Krajowej, posługując się do tego stalinowską retoryką.

 

Anna Wiejak

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną