Monarchista i eurosceptyczny europoseł, czyli nowy lider KNP Michał Marusik
Nowy lider Kongresu Nowej Prawicy, jest od blisko dwu dekad bliskim współpracownikiem Janusza Korwina-Mikke. Podobnie jak dotychczasowy lider KNP też jest zadeklarowanym monarchistą.
Michał Marusiki jest przeciwnikiem ingerencji państwa w życie jednostek oraz gospodarkę. Akceptuje ingerencje państwa tylko w ochronę bezpieczeństwa wewnętrznego, zewnętrznego, wymiar sprawiedliwości, ochronę środowiska i stosunki międzynarodowe.
Według nowego lidera KNP w celu likwidacji bezrobocia i zapewnienia Polakom możliwości życia w dobrobycie „należy zlikwidować wszystkie przepisy krępujące życie gospodarcze i aktywność obywateli”, obniżyć podatki, ograniczyć wydatki budżetowe, urynkowić i sprywatyzować lecznictwo oraz ubezpieczenia zdrowotne, zlikwidować przymus ubezpieczeń emerytalnych i państwową edukację.
Zdaniem europosła integracja z Unią Europejską i przyjecie unijnych przepisów, ograniczyło rozwój gospodarczy Polski - dlatego też byłoby lepiej gdyby UE zlikwidowano.
Lider KNP opowiada się też za przywróceniem kary śmierci, legalizacją handlu narkotykami i prostytucji, zakazem publicznego eksponowania pornografii, zakazem aborcji i in vitro, likwidacją mediów publicznych, izolacjonizmem Polski w konfliktach międzynarodowych i nawiązywaniem przez Polskę dobrych relacji ze wszystkimi krajami,
Michał Marusik urodził się 64 lata temu. Ukończył technikum chemiczne. Pracował w gdańskiej rafinerii, gdzie działał w opozycji i był jednym z organizatorów strajku w 1980 roku. Działał w Solidarności w latach 1980-1990. Pisywał w związkowych pismach „Frakcje: Biuletyn Informacyjny” i „Pochodnia”. Od 1992 działał w Unii Polityki Realnej, a od 1994 w Klubie Zachowawczo-Monarchistycznym. Współtworzył partie Wolność i Praworządność, oraz Kongres Nowej Prawicy. W 2014 z list KNP został posłem Parlamentu Europejskiego.
Jan Bodakowski
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl