30 tys. Polaków na bruk! - to dopiero początek. Ofiar będzie więcej.

0
0
0
/

Premier Ewa Kopacz w momencie podpisania się pod nowymi warunkami emisji CO2 do atmosfery musiała wiedzieć, że będzie się to wiązało z zamykaniem kopalń. W związku z tzw. restrukturyzacją górnictwa pracę straci łącznie 30 tys. osób. Załączamy materiał filmowy z analizą sporządzoną przez ekspertów Solidarności, którzy ostrzegali przed tym już dawno.

 

Wprawdzie protest w całym regionie śląsko-dąbrowskim miał rozpocząć się dopiero w poniedziałek 12 stycznia, już teraz 1,3 tys. osób protestuje pod ziemią w związku z rządowym planem restrukturyzacji górnictwa przez jego likwidację. Do górników dołączają pracownicy powierzchni z kopalń przewidzianych do likwidacji (zakładów Brzeszcze, Bobrek-Centrum, Sośnica-Makoszowy oraz Pokój).

 

- Brzeszcze nie są kopalnią, w której wyczerpały się złoża węgla. Można z niej wydobyć jeszcze 60 mln ton tego surowca - zauważył eurodeputowany Andrzej Duda (PiS) podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej.

 

Zwrócił uwagę na konieczność restrukturyzacji polskiego przemysłu i górnictwa, ale nie poprzez likwidację, ale poprzez inwestycje. Problem w tym, że trudno inwestować w kopalnie węgla kamiennego, jeżeli w najbliższych latach polska energetyka całkowicie przerzuci się na gaz, natomiast przemysł zbankrutuje wskutek drakońskich i bandyckich założeń pakietu klimatyczno-energetycznego.

 

Odbiorcy indywidualni z pewnością nie będą absorbowali tak dużej ilości węgla, aby utrzymać rentowność kopalń, na dodatek w sytuacji, kiedy rośnie import tańszego niż nasz węgla z Rosji. Tymczasem żadna z opozycyjnych partii, które teraz tak ochoczo stają ramię w ramię z górnikami, nie zamierza zerwać pakietu klimatyczno-energetycznego. Nawet Prawo i Sprawiedliwość.

 

Zresztą to właśnie to ostatnie ugrupowanie jest współodpowiedzialne za wprowadzone bezsensowne i szkodliwe obostrzenia co do emisji CO2 i żadna, chociażby najbardziej przemyślana propaganda nie jest w stanie tego faktu zmienić.

 

To prezydent Lech Kaczyński wynegocjował (jeżeli w ogóle można to było nazwać negocjacjami) warunki pakietu, na jakie zgodził się później Donald Tusk. Co ciekawe, zamiast posypać głowę popiołem, przyznać się do błędu i zadeklarować naprawę wyrządzonego zła, posłowie tego ugrupowania prowadzą działania doraźne, które w dalszej perspektywie nie będą miały większego znaczenia. Na pomoc ze strony rządu tym bardziej liczyć nie można.

 

- Czujemy się wystrychnięci na dudka. Obiecano nam, że ten plan naprawczy będzie z nami dyskutowany, że będzie uzgadniany, że odbędą się konsultacje, w trakcie których będziemy mogli odnieść się do założeń tego planu, że będzie on przyjmowany w konsensusie społecznym. Pani premier obiecała, że będzie inaczej niż do tej pory, okazało się jednak, że jest tak, jak zwykle - mówił Jarosław Grzesik szef górniczej Solidarności.

 

Zdaniem rządu możliwości dofinansowania spółki wyczerpały się i bez restrukturyzacji upadnie ona w ciągu miesiąca. Wśród rozwiązań wskazano likwidację 4 kopalń KW, przeniesienie 6 tys. osób do innych zakładów i osłony dla 5,2 tys. zwalnianych – kosztem ok. 2,3 mld złotych.

 

Faktem jest, że nawet jeżeli te cztery kopalnie zostaną zamknięte, Kompania Węglowa nie ma najmniejszych szans na przetrwanie, jeżeli Polska nie wycofa się z samobójczych traktatów zawartych w imię chorej ideologii - doktryny klimatyzmu.

 

Górnicza Solidarność w sposób nie pozostawiający złudzeń przedstawiła perspektywy dla rozwoju przemysłu i energetyki nie tylko Polski, ale i całej Europy pod rządami klimatycznych dyktatorów:

 

https://www.youtube.com/watch?v=2mbUEJxBdnQ

 

Anna Wiejak


© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną