Władze chcą, by krzyk górników zagłuszył upadek rolnictwa
Rząd eskaluje konflikt z górnikami, aby przykryć - przynajmniej w przekazie medialnym - dramatyczną sytuację polskiego rolnictwa - wynika z danych przedstawionych w środę podczas sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. A są one porażające - produkty rolne skupuje się poniżej ich wartości. Do czego jeszcze posunie się premier Ewa Kopacz i jej współpracownicy?
2 zł za kilogram tucznika i 70 gr za litr mleka to nie ponury żart, ale Polska rzeczywistość. Obydwie gałęzie rolnictwa w Polsce właśnie załamują się pod naporem obostrzeń nałożonych na nie przez Unię Europejską, a ich przyszłość rysuje się w bardzo ciemnych barwach.
Rolnicy, którzy odpowiadając na apele rządzących inwestowali w swoje gospodarstwa obecnie pozostali z drogimi, często niespłaconymi maszynami i brakiem perspektyw na produkcję w przyszłości. Histeria związana z ASF, która spowodowała, że polskie, chociaż w rzeczywistości niepolskie, gdyż znajdujące się w obcych rękach zakłady mięsne kupują wieprzowinę z Danii, Belgii i Niemiec, w zasadzie doprowadziła go wygaszania całości polskiej produkcji i z eksportera staliśmy się importerem i to w ciągu jednego roku.
Co ciekawe mięso z Danii i Belgii, które przetwarzamy jest liczone jako nasze własne i zaliczane w bilansie eksportowym, co pozwala na ukrycie problemu przed oczami opinii publicznej.
- Sygnały, jakie płyną od polskich producentów, nie chcę demonizować, ale są takie same jak producentów wieprzowiny - spadek ceny mleka powoduje, że są one w bardzo trudnej sytuacji. W tej chwili mleko kosztuje poniżej złotówki, w Kujawsko-Pomorskim płaca za nie 70 gr - poinformował Krzysztof Ardanowski podczas posiedzenia sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Nie lepiej sytuacja wygląda na rynku zbóż.
Rolnicy, którzy starają się zainteresować rząd dramatyczną sytuacją w swoim sektorze są zbywani. Ani premier Ewa Kopacz, ani żaden z podległych jej ministrów nie zareagowali dotychczas na apele o rozwiązanie problemów polskich rolników. Jeżeli już podejmowali jakieś działania, były one - jak podkreślają rolnicy - niewystarczające i nieefektywne. Rząd - podkreślają - nie uczynił nic w kwestii poprawy sytuacji ekonomicznej rolników. Nic zatem dziwnego, że podczas środowych obrad Prezydium Rady Krajowej NSZZ RI Solidarność ci ostatni zdecydowali się podjąć uchwałę o ogłoszeniu pogotowia strajkowego.
Anna Wiejak
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl