To nie jest sukces polskiej wolności
Pani premier Ewa Kopacz, komentując przyjęcie ustawy o leczeniu niepłodności powiedziała słusznie, że jest to ustawa o in vitro. Szkoda, że wprowadzono w błąd opinię publiczną, bo istotnie nie ma ona nic wspólnego z leczeniem niepłodności.
In vitro nie jest metodą terapeutyczną po zastosowaniu, której kobieta może naturalnie zajść w ciążę. Powiedziała też, że to „wieki sukces polskiej wolności”. Tu jednak trudno się zgodzić z Panią premier, chyba, że rozumiemy wolność jako swawolę.
Ustawa o in vitro nie jest sukcesem polskiej wolności:
- bo człowieka w zarodkowej fazie życia traktuje tylko jako zlepek komórek, bez prawa do ochrony jego życia i rozwoju,
- bo sprzyja handlowi ludzkimi zarodkami,
- bo umożliwia posiadanie dzieci osobom z nimi genetycznie niewiązanym, w tym homoseksualnym,
- bo nie szanuje prawa dziecka do wychowania w pełnej rodzinie przez matkę i ojca, czym narusza podstawowe prawo dziecka.
To nie jest sukces polskiej wolności, ale regres w ochronie ludzkiego życia, zaprzeczenie leczenia niepłodności, które jest poważnym i narastającym problemem. To uderzenie w wolność i ochronę zdrowia i życia dzieci poczętych.
Antoni Szymański
socjolog, członek Zespołu ds. Rodziny Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu Polski
Źródło: prawy.pl