Kaja Godek nokautuje rzecznika praw dziecka
Publikujemy list otwarty Kai Godek do rzecznika praw dziecka Marka Michalaka, w którym nie pozostawia przysłowiowej suchej nitki na stanowisku Michalaka w sprawie klinik in vitro i istniejących w nich nieludzkich praktyk.
Szanowny Panie Ministrze!
Ze zdziwieniem i przykrością odnotowuję Pańską reakcję na wypowiedzi dotyczące problematyki sztucznego zapłodnienia, które odbiera Pan jako skierowane wobec dzieci poczętych tą metodą.
Z taką samą przykrością obserwuję brak Pańskiej reakcji na krzywdę, jaką wyrządzają dzieciom i ich rodzicom klinki sztucznego rozrodu. W ośrodkach tych produkuje się ludzi metodą zootechniczną, poddaje w tym celu parę ludzką uwłaczającym ich godności procedurom, na masową skalę stosuje się selekcję i zabijanie dzieci uznanych za gorsze, a spośród tych zdrowych – wiele z nich latami mrozi się w ciekłym azocie, a w końcu niszczy lub sprzedaje innym parom nazywając to adopcją.
Z ustawy o rzeczniku praw dziecka wynika jasno, że to właśnie Pan winien stanąć w ich obronie, niestety od początku Pańskiej kadencji nie wywiązuje się Pan z tego obowiązku.
Gdy rok temu media i politycy linczowali pochodzącego z in vitro ciężko chorego chłopca, a prof. Romuald Dębski nosił do telewizji jego zdjęcia, aby pokazać, jak strasznie wygląda – Pan na ten wybuch agresji nie reagował, choć była ona wycelowana bezpośrednio w dziecko.
Wypowiedź, w której krytykuje Pan głosy sprzeciwu wobec nieetycznej metody poczęcia – nabiera zatem cech lobbingu na rzecz biznesu, który na produkcji ludzi zarabia olbrzymie pieniądze, a obecnie prowadzi usilne starania o zalegalizowanie swojego procederu i możliwość korzystania z pieniędzy polskiego podatnika.
Wzywam Pana do reakcji na zło, jakiego dopuszczają się kliniki in vitro manipulując emocjami rodziców, obchodząc się z dziećmi jak z towarem, lobbując za dofinansowaniem swojej zbrodniczej działalności.
Kaja Godek
Członek Zarządu Fundacji Pro-prawo do życia, Pełnomocnik Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Stop aborcji”
JN
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl