75. rocznica śmierci Sługi Bożego ks. Ferdynanda Machaya
W 2011 r. w tarnowskiej kurii zakończył się diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożego ks. Ferdynanda Machaya należącego do Kongregacji Oratorium św. Filipa Neri. Kapłan został rozstrzelany w 1940 r. w niemieckim obozie w Nowym Wiśniczu jako jedna z 10 osób skazanych na śmierć w odwecie za ucieczkę więźnia.
Ferdynand Machay przyszedł na świat 9 grudnia 1914 r. w małopolskiej Jabłonce. Po ukończeniu szkoły powszechnej w rodzinnej miejscowości rozpoczął naukę w gimnazjum w Gostyniu, prowadzonym przez Księży Filipinów. Szkołę średnią ukończył w Nowym Targu, zdając egzamin dojrzałości w 1933 r.
W tym samym roku wstąpił do Kongregacji Oratorium św. Filipa Neri w Tarnowie. Podobnie jak wszyscy klerycy filipińscy studiował w tamtejszym seminarium duchownym. W 1938 r. otrzymał święcenia kapłańskie, po czym podjął obowiązki duszpasterskie w kościele Kongregacji w Tarnowie.
Po wybuchu wojny zgłosił się jako kapelan do pracy w tarnowskim szpitalu ks. Leopolda Rachwała, do którego przywożono rannych żołnierzy. Ks. Machay spowiadał i służył duchowym wsparciem zarówno Polakom, jak i Niemcom.
Pod koniec września przyszło po niego dwóch oficerów gestapo, którzy go aresztowali. Powodem uwięzienia mogła być spowiedź jednego z żołnierzy, który, będąc konfidentem niemieckim, wyjawił jej treść Niemcom. Ponadto po ucieczce ze szpitala jednego z oficerów podejrzenie o pomoc w ucieczce padło w pierwszej kolejności na kapłana.
Ks. Machay trafił najpierw do więzienia w Tarnowie, gdzie został dotkliwie pobity, a po dwóch tygodniach na Montelupich w Krakowie. W maju 1940 r. wraz z grupą braci albertynów został przewieziony do obozu w Nowym Wiśniczu, który mieścił się w dawnym klasztorze karmelitów bosych.
W obozie Niemcy ustanowili zasadę, że jeżeli któryś z więźniów spróbuje zbiec, to w odwecie zostanie rozstrzelanych 10 osób. Pomimo tej groźby pod koniec maja 1940 r. doszło do ucieczki jednego z więźniów.
4 czerwca 1940 r. wywołano i przeznaczono do odrębnej celi 10 więźniów, w tym ks. Machaya. Egzekucja skazanych odbyła się w tajemnicy rankiem następnego dnia w wąwozie oddalonym o kilkaset metrów od obozu. O mordzie więźniowie dowiedzieli się z przechwałek pijanych strażników, którzy urządzili sobie libację po dokonanej zbrodni.
Wiosną 1946 r. przeprowadzono ekshumację szczątków pomordowanych. Szczątki ks. Machaya zostały sprowadzone do Krakowa i złożone na Cmentarzu Salwatorskim. Jest on jednym ze 122 Sług Bożych z drugiej grupy męczenników z okresu II wojny światowej, wobec których trwa proces beatyfikacyjny.
Paweł Brojek
Źródło: filipini.eu
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl