Był u nas taki pan Moniuszko…

Znany jest pokoleniom Polaków nie tylko ze sławnych oper „Halka” i „Straszny dwór”ale też ze swoich prawie 300 pieśni. Właśnie dzięki nim muzyka Stanisława Moniuszki dotarła nie tylko do sal koncertowych, lecz i pod strzechy. Zarówno po dworach jak i po wiejskich chatach nucono popularną „Prząśniczkę”, „Po nocnej rosie”, „Dziad i baba”, „Znasz li ten kraj”. Słowa do nich pisali wybitni poeci epoki: Adam Mickiewicz, Władysław Syrokomla, Józef Ignacy Kraszewski, Teofil Lenartowicz i inni. Do dziś w polskich kościołach rozbrzmiewa piękna modlitewna pieśń „Ojcze z Niebios, Boże Panie”.
Uznany za twórcę opery narodowej stał się kompozytorem bliskim każdemu Polakowi, niezależnie od pochodzenia i przygotowania muzycznego. Panuje tu rzadko spotykana jednomyślność: wysoką klasę jego kompozycji docenili znawcy, ich piękno pokochał lud. Urodził się przed 200 laty, 5 maja 1819 r. w Ubieli k. Mińska. Chcąc uczcić tę rocznicę Senat RP ogłosił 2019 rokiem jego imienia. Rok Moniuszki, decyzją parlamentu tego kraju będzie obchodzony i na Litwie. Niejako symbolicznym początkiem zaplanowanych koncertów i imprez okolicznościowych jest nadanie 5 stycznia imienia Moniuszki Dworcowi Centralnemu w Warszawie, o co zabiegało Towarzystwo Muzyczne im. Stanisława Moniuszki i koleje państwowe.
Żal, że nigdy nie wysiądzie tu z pociąg, aby zobaczyć napis: Dworzec Centralny im. Stanisława Moniuszki pewien stary człowiek z Wilna. Wylał by niejedną łzę. Tak jak kiedyś… W latach 60-tych rodzice wybrali się na Litwę, gdzie żyje ta część rodziny ojca, której Sowieci nie wywieźli na Syberię i Sachalin. Odwiedzili krewnych w Grodnie, Ignalinie, potem starą ciotkę ojca w Wilnie.Tato, wielbiciel zabytków wziął mamę na spacer po wileńskiej Starówce. Podziwiali m.in. wspaniały gmach Muzeum Nauki i Techniki, który do 1963 r. pełnił rolę magazynu. Wcześniej był tu kościół pod wezwaniem Św. Jana Chrzciciela i Św. Jana Apostoła Ewangelisty, zwany w skrócie kościołem Świętych Janów. Wzniesiono go jeszcze w XIX w., potem przebudowano w stylu klasycystycznym. Przez długie lata pełnił funkcję kościoła Uniwersytetu Wileńskiego, którego pierwszymi rektorami byli ks. Piotr Skarga i Jakub Wujek. Ojciec coś mamie tłumaczył, kiedy, słysząc polską mowę, podszedł do nich stary, licho odziany mężczyzna. Grzecznie przeprosił i, rozglądając się uważnie na boki, zaczął mówić.
Panie, to ważny kościół był. Wiele lat był tu organistą pan Stanisław Moniuszko. Pisał piękne opery i pieśni, nawet kościelne, które wszyscyśmy śpiewali. Słowa mu układał nawet Mickiewicz. Pan Moniuszko był tu, w Wilnie, znany. Mieszkał z żoną na Niemieckiej 26. Dyrygował nawet orkiestrą w naszym teatrze. Operą taką napisał. Miała tytuł „Halka”. Za młodu ja tego słuchał tu u nas, w Wilnie. I drugiej opery, „Straszny dwór”, też słuchał. Pan Moniuszko był bardzo zacny Polak. A teraz o takim człowieku nikt nie pamięta, chyba tylko stare wilniuki. Aż serce ściska. Pan szanowny to też chyba w Polsce o panu Moniuszce nie słyszał.
Ojciec, jak nam później opowiadał, oniemiał. Nie mieściło mu się w głowie, że aż tak można ludzi zbałamucić, odciąć od wszelkiej wiedzy o tym, co się dzieje w innych krajach. Musiał tę szkodę naprawić.
Moniuszko nieznany? Zapomniany? Toż uczą się o nim nawet dzieci w szkole. Uważamy go w Polsce za twórcę opery narodowej. Ma swoje pomniki, ulice i place. Wszyscy u nas znają jego opery i pieśni. To dla nas wielki szanowany i ważny kompozytor. Stary człowiek słuchał tego jak bajki i nie mogąc powstrzymać wzruszenia, rzewnie się rozpłakał.
Pochwycił dłoń ojca, ucałował, i łykając łzy powiedział:
Dziękuję panie, dziękuję. Wrócił mi pan życie. Serce się cieszy, że nasza dobra matka Polska tak pana Moniuszkę uczciła, że go pamięta. A ja nic nie wiedział, nic nie wiedział…
Kościół Św. Janów, gdzie w l. 1840 -1858 Moniuszko był organistą, zwrócono wiernym dopiero w 1991 r.
Źródło: prawy.pl