Katyński Marsz Cieni [FOTO]

0
0
0
fot. Jan Bodakowski
fot. Jan Bodakowski /

Jak co roku przez Warszawę przeszedł Katyński Marsz Cieni. Jedna z najbardziej podniosłych i wzruszających rekonstrukcji historycznych. Jak co roku setkom rekonstruktorów odtwarzających marsz ku śmierci polskich bohaterów towarzyszyła niewielka grupka patriotów. Na szczęście powagi uroczystości w tym roku nie zakłóciło hinduskie święto holi.

Marsz Katyński:

Marsz Katyński c.d.:

W dwu poprzednich latach uczestnicy Katyńskiego Marszu Cieni w Warszawie spotkali na swojej drodze roztańczonych hindusów obsypujących się kolorowym proszkiem. Za pierwszym razem można byłoby uwierzyć, że profanująca marsz obecność imigrantów jest przypadkowa. Jednak rok później sytuacja się powtórzyła. Organizatorzy hinduskiej imprezy, władze Warszawy, nie mogli się tłumaczyć niewiedzą i przypadkiem. Przez dwa lata świadomie na drodze marszu ku czci ofiar ludobójstwa organizowano hinduską imprezę. Na szczęście w tym roku szokująca sytuacja nie miała miejsca, hindusi obsypywali się kolorowym proszkiem na placu Zamkowym dzień wcześniej.

 

 

Katyński Marsz Cieni upamiętnia ofiary zbrodni, jaką komunistyczna Rosja dokonała na polskich patriotach w czasie II wojny światowej.

 

 

13 kwietnia 1943 roku Niemcy ujawnili publicznie zbrodnie dokonaną przez Rosjan w lesie katyńskim. Katyń stał się symbolem zagłady polskiej inteligencji dokonanej podczas II wojny światowej przez rosyjskich komunistów. Zbrodni podobnej do tej, jaka na Polakach dokonali niemieccy naziści w ramach akcji AB.

 

 

Rosja sowiecka (wraz z nazistowskimi Niemcami) napadła na Polskę we wrześniu 1939 roku. Podobnie jak Niemcy, tak i Rosjanie, metodycznie eksterminowali naród Polski. Pierwszymi ofiarami okupantów w czasie II wojny światowej stała się Polska inteligencja. Wiosną 1940 roku, na Polecenie władz ZSRR, funkcjonariusze NKWD wymordowali co najmniej 21 768, a być może i 27 tysięcy, przedstawicieli polskiej elity, w tym ponad 10.000 oficerów zawodowych i rezerwy wojska, oraz funkcjonariusz Policji Państwowej, Korpusu Ochrony Pogranicza, Straży Granicznej i Służby Więziennej. Ponad 60.000 krewnych ofiar sowieci deportowali do Kazachstanu, duża część deportowanych w drodze i na wygnaniu zmarła.

 

 

Zwłoki zamordowanych sowieci zakopali w dołach w Katyniu, Miednoje, Charkowie, Bykowni i w innych do dziś nieustalonych miejscach. Skrępowanych drutem kolczastym Polaków sowieci mordowali strzałem w tył głowy, w więzieniach NKWD lub bezpośrednio nad dołami śmierci. Do dołu sowieci wrzucali do 250 zwłok pomordowanych.

 

 

W 1941 roku nastąpił atak Niemiec na ZSRR. W 1943 Niemcy rozpoczęli ekshumacje dołów ze zwłokami w Katyniu. W ekshumacjach uczestniczył Międzynarodowy Czerwony Krzyż i Polski Czerwony Krzyż za zgodą Armii Krajowej. Świadkami ekshumacji byli — Ferdynand Goetel, Józef Mackiewicz, ksiądz Stanisław Jasiński, Leon Kozłowski i Jan Emil Skiwski. Niemcy ekshumowali 4243 ciała. Zidentyfikowano 2730 z nich. Ekshumacje przerwało zajęcie tych terenów przez Armie Czerwoną.

 

 

Od 1943 sowieci uparcie twierdzili, że Polaków w Katyniu zamordowali Niemcy. Kłamstwa sowietów wspierali Amerykanie i Brytyjczycy, którzy zakazali pisania o sowieckiej odpowiedzialności za Katyń w czasopismach polskich wydawanych na zachodzie, w tym w prasie Polskich Ził Zbrojnych. Po wojnie w PRL represjami komuniści karali za mówienie prawdy o Katyniu. Cenzura zakazywała pisania prawdy o Katyniu.

 

 

Od czasów transformacji ustrojowej rządy ZSRR i Rosji prowadzą akcje szerzenia kłamstw o rzekomych mordach, które na sowieckich jeńcach mieli rzekomo dokonywać Polacy. Celem tej akcji jest wmówienie ludziom, że Katyń był słuszną zemstą na rzekomych mordercach sowieckich żołnierzy. Równocześnie w debacie publicznej w Rosji neguje się równocześnie sowiecką odpowiedzialność za zbrodnie w Katyniu.

 

 

By uświadamiać jaka była prawda o mordzie katyńskim co roku, od dwunastu lat przez Warszawę maszerują rekonstruktorzy w Katyńskim Marszu Cieni. Podobne rekonstrukcje mają miejsce też i w innych miastach Polski.

 

 

Jak co roku Katyński Marsz Cieni w tym roku przeszedł z Muzeum Wojska Polskiego, Nowym Światem, Krakowskim Przedmieściem, przez Stare i Nowe Miasto, pod pomnik Pomordowanym Na Wschodzie. Jego Organizatorem była Grupa Historyczna Zgrupowanie „Radosław”, a patronem Instytut Pamięci Narodowej.

 

 

W marszu maszerowało 400 rekonstruktorów. Większość w mundurach Wojska Polskiego, Korpusu Ochrony Pogranicza, Policji Państwowej, a także NKWD (ci ostatni odgrywali niewdzięczną rolę sowieckiego konwoju prowadzącego Polaków na śmierć). Kilkadziesiąt kobiet i dzieci przebranych było w cywilne stroje z epoki – ci rekonstruktorzy odtwarzali rodziny pomordowanych. Niestety Katyńskiemu Marszowi Cieni towarzyszyła niewielka liczba mieszkańców stolicy.

 

 

Bardzo smutne jest to, że w Katyńskim Marszu Cieni nie udało mi się dostrzec ani polityków, ani działaczy licznych organizacji aspirujących do reprezentowania polskich patriotów. Nie było widać wśród maszerujących przedstawicieli narodowców, wolnościowców, antysowietyzmów, czy osób popierających partię rządzącą (nie licząc jednego posła).

 

 

Wszystko wskazuje na to, że rzeczy oczywiste, takie jak zbrodnia katyńska, zbrodniczość komunizmu, wielowiekowa tradycja agresji imperializmu rosyjskiego wobec Polski, są absolutnie nieznane wielu Polakom. Co gorsza, mniejszość zainteresowana tematyką historii Polski, miast wiedzy o faktach, ma totalny intelektualny bajzel. Taka ponura rzeczywistość wymusza to, że trzeba do znudzenia powtarzać informacje, które powinny być oczywiste dla wszystkich. W tym te dotyczące, zbrodni komunistycznych na Polakach, które dziś w Rosji są gloryfikowane.

 

 

Jan Bodakowski

 

Źródło: JB

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną