Trafił do Auschwitz za... spowiadanie niemieckich żołnierzy
W czasie II wojny światowej w niemieckich obozach koncentracyjnych życie straciło ośmiu duchownych ze Zgromadzenia Salezjańskiego, wobec których trwa proces beatyfikacyjny. Jednym z nich był pochodzący z Tychów ks. Karol Golda, który za udzielenie sakramentu spowiedzi zapłacił śmiercią męczeńską.
Karol Golda przyszedł na świat 23 grudnia 1914 r. w Tychach. Uczęszczał do gimnazjum w Pszczynie. W 1927 r. został warunkowo przyjęty do zakładu salezjańskiego w Oświęcimiu, a trzy lata później trafił do nowicjatu Zgromadzenia Salezjańskiego w Czerwińsku.
Dzięki wybitnym wynikom i opinii wystawionej przez przełożonych w 1935 r. mógł wyjechać do Rzymu, by podjąć studia filozoficzne na Uniwersytecie Gregoriańskim. 18 grudnia 1938 r. otrzymał święcenia kapłańskie w bazylice Sacro Cuore w Rzymie.
Do kraju powrócił w 1939 r. W Poznaniu pomagał w pracach duszpasterskich, tam też zastał go wybuch II wojny światowej. Później przebywał w zakładzie salezjańskim w Oświęcimiu, przez pewien czas obsługiwał parafię mysłowicką.
Często spowiadał się u niego jeden z żołnierzy niemieckich. Regulamin wojskowy zabraniał żołnierzom przystępować prywatnie do sakramentów świętych. Jednocześnie polskim księżom nie wolno było udzielać posług kapłańskich Niemcom. Do spowiedzi zaczęli przychodzić też inni niemieccy żołnierze.
Z tego powodu 31 grudnia 1941 r. został aresztowany przez gestapo i osadzony w obozie koncentracyjnym Auschwitz. W kwietniu 1942 r. wysłano go do karnej kompanii w Brzezince. Miesiąc później, 14 maja 1942 r., zmarł z głodu i wycieńczenia.
Ks. Karol Golda jest jednym z 122 Sług Bożych, wobec których w 2003 r. rozpoczął się proces beatyfikacyjny drugiej grupy męczenników z okresu II wojny światowej.
Źródło: donbosco.pl