Chore miasto i antykultura

0
0
0
/

W 2019 r. studio Frogwares wypuściło grę na komputer i konsole "The sinking city" - "Chore miasto" (uwaga: w artykule spoilery z gry). Produkcja została oparta o świat mitologii Lovecrafta. Na jej przykładzie widać, jak szerzy się obecnie antykulturę, zwłaszcza wśród młodych ludzi.

Gra miała pierwotnie nazywać się "Zew Cthulhu", tak jak opowiadanie Lovecrafta, ale z powodu nie otrzymania ostatecznie licencji, zmieniono jej nazwę.

(pisałem ostatnio na temat tej mitologii i Howarda Phillipsa Lovecrafta, przede wszystkim pod kątem jej satanistycznej wymowy. Zob. tutaj).

"The sinking city" to przygodówka z elementami walki i RPG, która pozwala na rozwijanie własnego bohatera. Jest nim Charles Winfield Reed, prywatny detektyw, który przybywa do Oakmont, zalanego miasteczka w  Massachusetts, na zlecenie pewnego tajemniczego człowieka. Jest rok 1920. Miasteczko słynie z okultyzmu i krwawych kultów. W momencie przybycia tam bohatera jest w nim dużo uchodźców z pobliskiego zniszczonego miasteczka Innsmouth, w którym mieszkają ryboludzie. 

Całe universum gry bazuje na mitologii Lovecrafta. Powódź okazuje się mieć nadprzyrodzone źródło. Ostatecznie jest nim miasto znajdujące się na dnie oceanu i Przedwieczny Cthulhu - okrutny bóg, którego wymyślił Lovecraft. Powódź wywołuje w ludziach szaleństwo, a także przynosi ze sobą potwory.

Charles Winfield Reed cierpi na przerażające wizje, które także okazują się pochodzić od Cthulu. Okazuje się być wybrańcem, który jako jedyny może ocalić miasto. Aby to zrobić musi się dotać do Chtulu, choć na początku nic o tym nie wie. Poprzez jednak szereg zagadek staje w końcu przed Przedwiecznym.

W trakcie gry gracz musi wielokrotnie decydować o dalszych losach fabuły i najczęściej wiąże się to z podjęciem pewnego wyboru moralnego. Kiedy np. łapie złodzieja na gorącym uczynku, może go wypuścić bądź donieść na niego policji. Żeby wybór nie był taki łatwy, złodziejem okazuje się ojciec rodziny, która głoduje.

Tego typu wybory są ciekawym i dobrym rozwiązaniem pokazującym do czego prowadzą nasze czyny. Im dłużej się gra widać jednak, że ostatecznie skrajnie różne wybory przynoszą najczęściej te same skutki. Ci, którym ocaliliśmy życie, giną w innych okolicznościach. Nie jest to ograniczenie gry, ale świadomy zamysł. Chodzi o pokazanie, że ludzka wolność ostatecznie nie istnieje albo jest znikoma. Wszystkim rządzi przeznaczenie, ponury los, krwawy bóg.

Nasz bohater jest wybrańcem, co także oznacza, że kieruje nim przeznaczenie. Na sam koniec gry, kiedy Reed trafia do podwodnego miasta, gracz może podjąć jedną z trzech decyzji: może albo rzucić się ze skały i oddać swoje życie za miasto, może spróbować się zjednoczyć z Cthulhu, aby stać się bogiem, lub może opuścić mieszkańców i wyjechać z miasta.

Każdy wybór wiąże się z pewną konsekwencją, którą twórcy gry ukazali w finałowym filmiku. Jeśli gracz wybierze pierwszą opcję, pojawia się pierwsza scena z gry. W ten sposób okazuje się, że historia się powtarza, a główny bohater nikogo nie uratował.

Jeśli gracz wybierze drugą opcję, pojawia się sugestia, że umiera, a jeśli trzecią, po latach ta sama powódź dopada go w innym mieście.

W ten sposób okazuje się, że zło pozostaje niepokonane, nasze wybory nie mają znaczenia, ostatecznie i tak czeka nas paskudny los.

Źródło: Michał Krajski

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną