Dla AntyPiS komunizm był lepszy od nazizmu, zachód nas nie zdradził, a w PRL nie było komunistycznej okupacji i oczywiście Polacy odpowiadają za zbrodnie na Żydach

0
0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / ytimg.com

Na antyPiSowskim portalu „Oko Press" ukazał się artykuł Adama Leszczyńskiego (wieloletniego publicysty „Gazety Wyborczej" i „Krytyki Politycznej") „Wystawa wojenna IPN. Półprawdy i manipulacje o polskiej historii". Z artykułu wynika, że antyPiSowi bardzo się nie podoba wystawa „pokazującą dramatyczną historię Polski w latach wojny 1939-1945", jaka na placu Piłsudskiego w Warszawie postawił IPN.

Według publicysty lewicowego portalu „wystawa zawiera typowe dla polityki historycznej rządu PiS manipulacje i przeinaczenia. Prezentuje przeszłość w sposób taki, aby trudno było zarzucić jej autorom proste kłamstwo, ale w praktyce prowadzi widza do zupełnie fałszywego obrazu przeszłości".

 

Lewicowemu publicyście bardzo się nie podoba, że „wystawa mówi o »dwóch totalitaryzmach« [...] okupacji niemieckiej, [...] radzieckiej. Przesłanie jest jednoznaczne: oba zagrażały Polakom w równym stopniu".
 

Zdaniem lewicy „jest to jednak nieprawda", bo Niemcy zabili więcej obywateli II RP. Portal Oko Press podkreśla, że „ofiar okupacji ZSRR było znacznie mniej [...]. Celem okupacji sowieckiej nie była eksterminacja całego narodu: NKWD prześladowało dawne elity".

 

AntyPiS jest wściekły, bo „zrównanie okupacji niemieckiej i radzieckiej to jeden z najważniejszych elementów polityki historycznej PiS. Komunizm miał być w tej optyce zagrożeniem dla „tożsamości narodowej" czy „zatruciem duszy" Polaków, co ma stanowić zagrożenie zrównywane z niemiecką eksterminacją. Ten wątek powraca w opowieści PiS stale, pisaliśmy już o nim w OKO.press parokrotnie".
 

AntyPiSowski portal ma za złe to, że „w narracji PiS o II wojnie Polska jest samotna i zawsze zdradzana – o zachodnich aliantach nie znajdziemy tam dobrego słowa. Liberalne demokracje są słabe i sprzyjają często Stalinowi. [...] Cała narracja wystawy jest zresztą przesycona nieufnością wobec demokratycznego Zachodu. Czytamy o „utracie terenów" na Wschodzie, na którą zgodził się Zachód, ale nie ma ani słowa o rekompensacie, którą miały stanowić ziemie niemieckie, dziś stanowią blisko jedną trzecią Polski. W innym miejscu IPN pisze, że Zachód „pod sowieckim naciskiem poświęcił Polskę". Wspomnienia żołnierzy rozczarowanych uznaniem przez Zachód rządu w Warszawie w 1945 roku pozostawione są bez żadnego komentarza — dlaczego alianci zachodni to zrobili. Nie wspomina się także (ta informacja została schowana w relacji oficera przywoływanej w innym miejscu wystawy), że Zachód wymógł na Stalinie zobowiązanie do przeprowadzenia w Polsce demokratycznych wyborów. Odbyły się one w 1947 roku i zostały sfałszowane przez komunistów".
 

Ciekawe czemu smutne fakty z historii Polski są tak niewygodne dla antyPiS? Nie ma przecież żadnej potrzeby, by Polacy mieli ukrywać antypolską działalność zachodu.

 

Z oburzeniem lewicy spotyka się też to, że PRL na wystawie IPN przedstawiona jest „jako nowa okupacja". Według Oko Press to obraza „dla ponad 100 tys. żołnierzy (niektóre źródła podają 180 tys.) walczących z Niemcami w oddziałach Ludowego Wojska Polskiego". AntyPiSowi nie podoba się stwierdzenie, że „pod sowieckim dowództwem służyli w niej polscy żołnierze". Według Oko Pres w armii Berlinga „dużą część kadry oficerskiej stanowili Polacy". Dla antyPiS nie ma nic złego w tym, że berlingowcy byli pod sowieckim dowództwem, bo Polskie Siły Zbrojne na zachodzie służyły „pod obcym dowództwem".
 

AntyPiS ma za złe, że zajęcie ruin Warszawy przez Armie Czerwoną IPN nie uznaje za „wyzwolenie".

 

Z artykułu na Oko Press można się dowiedzieć, że komuniści wykonywali sowieckie polecenia tylko w latach 1944-1956, a po 1956 „PRL była krajem niesuwerennym, ale jej władze miały duży i stale rosnący zakres autonomii".
 

Oczywiście lewicy nie podoba się to, że żołnierze wyklęci są pozytywnie przedstawieni na wystawie, oraz twierdzenie IPN, że Polacy ratowali Żydów. Według Oko Press Polacy nie mają być, z czego dumni, o czym ma świadczyć to, że ukrywanie Żydów Niemcy mieli wykonać tylko niewiele wykonanych wyroków śmierci („udokumentowano kilkaset takich przypadków").
 

Oko Press głosi, że Polskie Państwo podziemne, przez to, że za późno zaczęło karać szmalcowników, zapewniło im bezkarność. Wyroków na szmalcownikach „wykonano ich bardzo niewiele".

 

Według antyPiSowskiego portalu wystawa IPN stanowi „przykład manipulacji popełnianych przez politykę historyczną PiS w jednej małej pigułce".

 

W swojej relacji lewicowy publicysta ma za złe IPN pisanie też o kolaboracji mniejszości narodowych na kresach z sowietami. Lewicowy portal usprawiedliwia kolaborantów, twierdząc, „że obywatele o niepolskich korzeniach byli w II RP traktowani jako ludzie drugiej kategorii". Żydzi mieli być ofiarą antysemityzmu, „Wojsko polskie »pacyfikowało« także wsie ukraińskie w latach 30. i niszczyło cerkwie. Przedstawiciele mniejszości właściwie nie mogli robić karier w aparacie państwowym".
 

Jan Bodakowski

Źródło: JB

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną