AntyPiS się wścieka! Na konferencję w polskiej ambasadzie w Berlinie zaproszono księdza profesora Guza i polityków AfD

0
0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / pixabay.com

Na lewicowym portalu Oko Press ukazał się artykuł „Ambasada polska w Berlinie zaprasza niemiecką faszyzującą prawicę i polskiego księdza antysemitę" autorstwa Witolda Mrozka. Według antyPiSowskiego portalu „polska ambasada w Berlinie na organizowaną przez siebie debatę zaprasza do Instytutu Kultury Polskiej przedstawicieli faszyzującej partii AfD i antysemickiego księdza z Polski".

23 września miało się odbyć Instytucie Kultury Polskiej w polskiej ambasadzie w Berlinie seminarium „Quo vadis Europa. Chrześcijaństwo jako fundament Unii Europejskiej. Dziedzictwo Roberta Schumana". Zaproszony został na nie „ze skrajnie antysemickich wypowiedzi ks. prof. Tadeusz Guz".

 

Lewicy ksiądz profesor Guz podpadł tym, że śmiał stwierdzić (zgodnie z faktami), że żydowskie mordy rytualne miały miejsce. Księdza profesora publicznie potępili za takie opinie „Stanisław Krajewski i Zbigniew Nosowski – współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów", którzy głoszą, że „opinie o rzekomej prawdziwości mordów rytualnych" nie mogą być „tolerowane w przestrzeni publicznej". Historyczność mordów rytualnych, wbrew faktom, negował też „biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz".

 

Lewicowy portal podkreślił też, że przełożeni zakazali księdzu profesorowi Guzowi mówić prawdy o Lutrze i reformacji, bo zgodnie z polityczną poprawnością można tylko tego plugawego heretyka tylko chwalić.

 

Ksiądz profesor Guz jest znienawidzony przez lewice nie tylko za mówienie prawdy o Żydach, heretykach, ale także za ukazywanie nienaukowości teorii ewolucji Darwina, krytykę gender, neomarksizmu i ateistycznych bredni.

 

Lewicy nie podoba się udział w seminarium przedstawicieli konserwatywnej wolnościowej partii Alternatywa dla Niemiec (która w wyborach do Bundestagu zdobyła prawie 13% i 94 mandaty, a w wyborach do europarlamentu prawie 11% i 4).

 

Według Oko Press „zaproszona przez Instytut posłanka AfD Beatrix von Storch żądała (...), by niemieccy funkcjonariusze strzelali na granicach do nielegalnych imigrantów. Gdy policja w Kolonii opublikowała życzenia noworoczne po arabsku – obok wersji niemieckiej, angielskiej i francuskiej – posłanka pytała, czy policjanci chcą zabiegać o „barbarzyńskie hordy muzułmańskich gwałcicieli". Kolejny zaproszony polityk AfD Michael Adam przeszedł do AfD z CDU, przewodniczy partyjnemu Prezydium Chrześcijan. Z kolei poseł AfD Steffen Kotré, również zaproszony przez Instytut, podczas posiedzeń Bundestagu zaprzeczał ludzkiemu wpływowi na zmiany klimatyczne i globalne ocieplenie, chociaż zdecydowana większość naukowców twierdzi inaczej". Prócz siedmiu polityków AfD Polacy zaprosili dwu z CDU i po jednym z Zielonych i SPD.

 

AfD nie jest partią faszyzującą, bo jest krytyczna wobec Unii Europejskiej, która jest z ducha faszystowska. Faszyzm to ideologia która, tak jak Unia Europejska, chce ingerencji biurokracji we wszystkie dziedziny życia i ograniczenia wolności obywateli. Faszyzującymi kolesiami są więc lewicowi przeciwnicy AfD i zwolennicy UE, a nie konserwatywni wolnościowcy.

 

Antysemityzm to pogląd oparty na przesądach rasowych, zakładający potrzebę ograniczenia praw Żydów lub ich eksterminacji. Ksiądz profesor Guz nie jest antysemitą, bo nie opiera swoich poglądów na przesądach rasowych ani na żadnych innych przesadach, nie chce ograniczać praw Żydów (a co najwyżej ich nieuzasadnione przywileje) i nie chce eksterminować Żydów. Posiadanie i głoszenie poglądów, które się Żydom nie podobają, antysemityzmem nie jest (choć Żydzi wszystkich, którzy głoszą niewygodne dla Żydów poglądy nazywają antysemitami).

 

Jan Bodakowski

Źródło: JB

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną