Australia oskarża Chiny o atak

Australijski Dyrektoriat Sygnałowy (ASD), czyli agenda do bezpieczeństwa w sieci, że atak wyszedł z chińskiego Ministerstwa Bezpieczeństwa Stanu. Szczegóły wycieku danych oraz jego skala pozostają tajemnicą.

Nieoficjalne informacje mówią o tym, że w poufnym raporcie ujawniono informacje mające wpływ na relacje i układy gospodarcze z Chinami. Rząd Australii odmawia komentarzy w tej sprawie z ASD i biurem premiera Scota Morrisona. Chińczycy twierdzą, że w Internecie jest pełno historii o trudnych do odkrycia źródłach: “Podczas śledztwa i określenia jego natury jest istotne, aby incydenty online były opatrzone faktami inaczej stanowią tylko plotki oraz oczernianiem innych osób przez przypinanie im etykiet w sposób dyskryminujący osoby. Również możemy wskazać, że Chiny są ofiarą ataków”.

Jako ośrodek pomocny w całej sprawie znaleźli się analitycy z Wielkiej Brytanii. Faktem jest, że w lutym 2019 nastąpiło włamanie, lecz do tej pory trwają spekulacje kto za nim stoi. Zarazem śledczy a Australii przyznają nieoficjalnie, że znaleźli narzędzia oraz kod wcześniej użyty przez Chińczyków. Starcia między oboma krajami w sieci trwają od dłuższego czasu. Jak doniósł redaktor Financial Review w grudniu 2018 Chiny napadły na Australijskie firmy dla pozyskania sekretów handlowych w firmach komercyjnych. Sprawą wtedy zajmował się również Australijski Dyrektoriat Sygnałowy, a na łamach ABC szef Australijskiego Centrum Cyberbezpieczeństwa Alistair MacGibbon wskazywał, że był to element ogólnoświatowej kampanii grupy z Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwa dla chińskiego rządu”. Wtedy już zauważył, że “w skali i bardzo znaczącej” akcji Australijczycy stali się jednym z celów. Operacja trwała między innymi w latach 2016 i 2017, a grupę oznaczoną jako APT 10 minister spraw zagranicznych Marise Payne uznał za “poważne zmartwienie”. Zwłaszcza, że swymi działaniami byli skoncentrowani na uderzeniu w infrastrukturę. Chiny zupełnie zignorowały, że w podpisanej w 2015 roku umowie zobowiązały się do zakazu kradzieży danych z firm prywatnych, w tym sekretów handlowych. Za tym idzie zaś skuteczność ekonomiczna względem decydentów postępujących wedle prawa międzynarodowego, innymi słowy dzięki oszustwu jedna gospodarka rośnie kosztem drugiej.

Na firmach działania Chin się nie kończą. W czerwcu Pekin przeprowadził atak wymierzony w australijskich studentów. Pozyskali dane z Australijskiego Uniwersytetu Narodowego (ANU) odnośnie personaliów uczących się tutaj i wykładowców. Wedle doniesień The Sydney Morning Herald zdaniem komentatorów z wywiadu do ataku na taką skalę było zdolne tylko kilka krajów. Skutkiem włamania było zdobycie informacji z przeszło dziewiętnastu lat odnośnie kont bankowych, zapisów odnośnie paszportów, płatności podatków i tym podobnych. Jako, że uczelnia prowadzi studia w zakresie obronności oraz bezpieczeństwa, a także ma powiązania z nauczaniem o strategii. Innymi słowy tutaj uczone są kadry decydujące o postępowaniu kraju w przypadku akcji zbrojnych, czy akcji zmierzających do poprawy bezpieczeństwa wewnętrznego. Australijski wykładowca Clive Hamilton w Kongresie Stanów Zjednoczonych skomentował całą sprawę, ze przeciwko jego macierzystemu krajowi prowadzona jest “kampania wojny psychologicznej”. Wskazał, że łączy się między innymi z demonstracjami siły takimi jak akcje marynarki na Morzu Południowochińskim.

Ze strony geopolityki działania Chin wymierzone w Australie służą między innymi osłabieniu sojusznika Stanów Zjednoczonych. Wzorowany na NAFTA układ handlowy AUSFTA, czyli układ o wolnym handlu między Stanami Zjednoczonymi a Australią podpisany 18 maja 2004 (obowiązuje od 2005) podpisany przez Georga Walkera Busha znosi bariery handlowe. Ułatwia prowadzenie biznesu i poszerza rynek zbytu towarów dla USA. Australia z bogatymi złożami węgla, żelaza, gazu, czy uranu, a także niski poziom bezrobocia, a także inne układy takie jak ASEAN, przy stałym wzroście gospodarczym umocniły kraj na arenie międzynarodowej. W tym samym czasie, jak kraj na tle Chin wypadał lepiej, co wskazuje jedną z przyczyn kolejnego ataku Pekinu na Canberrę.

Jacek Skrzypacz