Syjonizm i ruch charyzmatyczny

0
0
0
Edward Irving
Edward Irving /

To właśnie pośród protestanckich charyzmatyków z XIX w. narodził się syjonizm, który na początku posiadał czysto duchowy charakter – jako przekonanie, że Żydzi wciąż są narodem wybranym i mają do spełnienia szczególne posłannictwo w świecie. Następnie przyjął on oczywiście także polityczną postać polegającą na twierdzeniu, że musi powstać silne państwo Izrael na terenach palestyńskich. Od początku projekt ten wspierało USA pod wpływem protestanckich idei.

Wsparciem dla protestanckiego syjonizmu była teologiczna koncepcja dyspensacjonalizmu zakładająca, że Kościół nie zastąpił Synagogi, która niedługo doczeka się spełnienia Bożych obietnic. Jej twórcami byli Edward Irving i John Nelson Darby. Obaj byli prekursorami ruchu charyzmatycznego. Irving był szkockim duchownym, który usunięty z kalwińskiego Kościoła Szkocji, założył własną sektę nazwaną od jego nazwiska „irwingianizmem”, w której głosił ideę millenaryzmu – pogląd, że niedługo nastanie tysiącletnie królestwo szczęśliwości na ziemi, kiedy diabeł zostanie spętany. Darby był z kolei duchownym anglikańskim, który później założył sektę braci plymuckich – radykalny nurt ewangelikalnych chrześcijan. To m.in. pod wpływem tej grupy był Smith Wigglesworth, jeden z kluczowych teologów ruchu zielonoświątkowego, najważniejszej gałęzi ruchu charyzmatycznego.

Millenaryzm odgrywał zasadniczą rolę w dyspencjonalizmie, w którym dzielono świat na siedem okresów (dyspensacji). W ostatnim okresie miało właśnie zapanować tysiącletnie królestwo, w którym władzę otrzymaliby Żydzi.

Dla ruchu charyzmatycznego Charles Parham jest postacią kluczową. Ten były pastor metodystyczny jako jeden z pierwszych przeżył „chrzest w Duchu Świętym” i zapoczątkował współczesną modlitwę językami, z czasem został też uznany za ojca Ruchu Zielonoświątkowego.

Jego poglądy zostały zawarte w dwóch zbiorach kazań: A Voice Crying in the Wilderness (1902 r.) i The Everlasting Gospel (1911 r.).

Dużą część obydwu książek stanowią rozważania o wyższości anglosasów nad innymi narodami. Parham wierzył, że należą oni do tzw. 10 zagubionych plemion Izraela. Są ludem wybranym, mającym specjalne zadanie wobec świata. I tak wierzył np. że brytyjska Królowa Victoria pochodzi w jednej linii od starożytnych królów żydowskich. Tworzył nawet absurdalne genealogie, które miały to potwierdzać.

Parham był syjonistą. Uważał, że Żydzi muszą wrócić do Jerozolimy i proponował, aby Amerykanie odkupili Palestynę. Wiązała się z tym polityczno-religijna wiara w posłannictwo Amerykanów i Żydów, którzy poprzez wspólne działania przygotują świat na Armagedon – ostateczną bitwę dobra i zła. Wiara ta skutkowała w XX w. rozpoczynaniem kolejnych konfliktów przez USA.

Parham wierzył też, że Antychryst będzie konkretnym człowiekiem, który powstanie w Jerozolimie. Sprowadzenie tam Żydów miało być przygotowaniem się na ten moment. Prowadziło to znowu do mieszania polityki i religii, konfliktów militarnych i religijnych.

Bez ruchu charyzmatycznego syjonizm byłby tylko jednym z wielu przejawów niebezpiecznej formy nacjonalizmu. Protestantyzm podniósł go jednak do rangi dogmatu, w który wierzą miliony ludzi na świecie.

Źródło: Michał Krajski

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną