Czy Niemcy chcą zapewnić Tuskowi przechowalnię polityczną?

0
0
0
Donald Tusk
Donald Tusk / Youtube/Telewizja Republika

Lada dzień kończy się kadencja Donalda Tuska w Parlamencie Europejskim a sytuacja Platformy Obywatelskiej w Polsce jest nie do pozazdroszczenia. Co w związku z tym planują Niemcy?

Ponadto z funduszy niemieckich finansowana była (i pewnie nadal jest) partia Roberta Biedronia Wiosna. Należy też domniemywać, że takie finansowanie otrzymywało również PSL, ponieważ było w Koalicji Obywatelskiej w wyborach europejskich, a obecnie do senatu także startuje razem z PO. Znane też jest zdjęcie, które obiegło internet, ze spotkania Grzegorza Schetyny i Władysława Kosiniaka-Kamysza z Angelą Merkel w ambasadzie Niemiec w Polsce. Można by więc przypuszczać, że w zasadzie cała obecna opozycja antyPIS jest w jakimś stopniu finansowana przez Niemcy. Wyjątkiem jest tu chyba Konfederacja, ale jej ataki skierowane przede wszystkim w PIS też są dość wymowne i zastawiające.

Tak więc w całej tej sytuacji, Niemcy niepewni dalszej roli PO w Polsce chyba postanowili umieścić Donalda Tuska w „przeczekalni”, jaką jest Europejska Partia Ludowa (EPP - European People’s Party). Tusk ma zostać podobno liderem tej partii, a pisze o tym zwykle dobrze poinformowany niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Być może, zgodnie ze starą polityką CDU, dalsze posunięcia Niemiec wobec Polski są planowane właśnie w oparciu o Tuska. A że nie wkłada się wszystkich jajek do jednego koszyka, to czy Tusk miałby być szykowany na lidera połączonej opozycji antyPIS, skoro finansowanie niemieckie możemy odnaleźć w prawie wszystkich startujących obecnie do sejmu i senatu ugrupowaniach antyPISowskich?

Źródło: Jerzy Mróz

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną