Parlamentarna głupota ma się dobrze

0
0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / pxhere.com

Poziom intelektualny wielu posłów PiS pozostawia wiele do życzenia, ale kiedy człowiek posłucha wynurzeń światłych umysłów świata lewicy czy liberałów dopiero wówczas doznaje szoku. Bo przecież dzięki uprzejmości polskojęzycznych mediów żyć możemy w przekonaniu, że światłe umysły, że świat elit intelektualnych w Polsce wyznaczają czerwone i tęczowe sztandary. Te świńskie elity postanowiły skorzystać z tego stereotypu, który zaaklimatyzował się w Polsce na dobre, głosząc coraz większe kocopoły, bądź wykazując się brakiem elementarnej wiedzy na poziomie szkoły podstawowej. Nowe rozdanie sejmowe przyniosło dawkę świeżej kocopołskiej krwi.

Poseł Lewicy Wanda Nowicka uraczyła nas intelektualnym pasztetem na miarę swoich możliwości kiedy stwierdziła, że Bruno Schulz został spalony na stosie przez inkwizycję, myląc go oczywiście z Giordano Bruno. Zawsze mogło być gorzej bo mogła go pomylić z muzykiem Bruno Marsem.

 

Posłem z ramienia Koalicji Obywatelskiej została niegdysiejsza gwiazda łódzkiej lewicy w osobie Dariusza Jońskiego, który zasłynął z tego, że nie znał daty wybuchu Powstania Warszawskiego, które wybuchło wg niego w 1988 roku, natomiast stan wojenny Joński wprowadził w roku 1989. Ten kiedyś zagorzały lewak nie miał problemu żeby przekształcić się w liberała i mimo braku elementarnej wiedzy otrzymał 11.999 głosów w okręgu sieradzkim, mieszkańcy Ziemi Sieradzkiej co z wami?!

 

Magdalena Biejat nowa poseł Lewicy wyznała, że będzie "gościnią" zamiast gościem programu, żeby podkreślić w ten sposób swoje zaangażowanie w walkę z samczą dominacją w przestrzeni publicznej. W sukurs zwichrowanej psychicznie kobiecie, która zasiądzie w polskim parlamencie idą tzw. elity w osobie profesor Magdaleny Środy czy dziennikarki Doroty Warakomskiej. Warakomska zapowiedziała, że dalej będzie w Radiu TOK FM (należącym do "stajni" Michnika") używała żeńskich form w tym "gościni" ponieważ Rada Języka Polskiego dopuszcza takie formy.

 

Posłem z ramienia PSLu, został wiceszef tej partii Dariusz Klimczak. Poseł Klimczak czuje się tak mocno związany z ruchem ludowym, że zapytany kiedyś o opinię na temat protestujących rolników blokujących drogę ekspresową stwierdził, że prawdziwy rolnik, to nie strajkuje tylko siedzi w oborze czy stodole. Takim to przejawem "głębokiej empatii" wykazał się jeden z liderów ludowców wobec swojego naturalnego zaplecza społecznego, jakim dla PSLu są polscy chłopi.

 

Na deser zostawiłem posła, choć w tym wypadku jestem za zastosowaniem formy bliższej feministkom i powiem "poślicę" - Klaudie Jachirę, autorkę dziesiątek skandalicznych i idiotycznych wypowiedzi. Szydzenie i pogarda z przekonań religijnych oraz spuścizny Armii Krajowej pozwoliło jej zostać posłem, co wydawało się mimo wszystko nierealne. I tak zamiast spędzać czas w izolacji w pokoju bez klamek Jachira przez najblizsze 4 lata zasiądzie w izbie poselskiej w której 100 lat wcześniej siedział Witos, Dmowski czy Korfanty.

 

Parlament Rzeczypospolitej po roku 1989 miał wielu kuglarzy, błaznów i zwyczajnych durni. Był przecież w polskim sejmie mężczyzna udający kobietę, był poseł SLD Sebastian Florek który został jak sam przyznawał został posłem dzięki temu, zę pokazywał wcześniej tyłek pod prysznicem w programie Big Brother. Był Janusz Palikot z wibratorem i świńskim ryjem złośliwi mówili nawet, że gadżety te idealnie odzwierciedlają osobowość posła. Był Ryszard Petru z masą idiotycznych tekstów obnażających zupełną marność intelektualną tej rzekomej nadziei polskiego liberalizmu i światka banksterów. Ze stajni Ryśka była Kamila Gasiuk-Pihowicz nie rozumiejąca znaczenia słowa "inwokacja". Był wyjątkowo chamski Stefan Niesiołowski, dziś znany bardziej jako "Jurny Stefan" po tym jak wyszło na jaw, że był przekupywany z wykorzystaniem młodych prostytutek. Była zaburzona Joanna Senyszyn ze swoją skrajną antykatolicką zajadłością i promocją homopropagandy, którą w końcu dosadnie podsumował Wojciech Cejrowski, mówiąc o tym, że z głupkami nie ma sensu rozmawiać. Była poseł i premier Kopacz, której przodkowie rzucali kamieniami w dinozaury. Był marszałek Komorowski, który pomimo skończonych studiów historycznych przekonywał nas, że Korfanty lubił się z Piłsudskim a Norwegia należy do Unii Europejskiej.

 

Mimo upływu kolejnych kadencji część elektoratu raczy nie zrażać się do posłów z zaburzoną osobowością, posłów blagierów i pospolitych durni. Głupota w Polsce ma się całkiem dobrze, a do kroniki poświęconej jej dziejom pisze się właśnie nowy rozdział.

Źródło: Arkadiusz Miksa

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną