Zamek Bolków - fotogaleria

Zamek w Bolkowie nietrudno zauważyć przejeżdżając główną drogą na trasie Jelenia Góra – Wrocław, ponieważ wyraźnie góruje on nad miejscowością. Powstał w XIII wieku i odznaczał się rzadką w Polsce konstrukcją wieży. Położony jest na Zamkowym Wzgórzu, czyli po niemiecku Burgberg, które wznosi się 396 m n.p.m. Jego zbocze urywa się od strony Nysy Szalonej ostrym urwiskiem, gdzie różnica wysokości wynosi 90 m, a łagodny wschodni stok zajmuje miasto. Zamek ten jest typowym zamkiem wyżynnym i jedną z licznych twierdz na szlaku zamków Piastów Śląskich. Budowla zajmuje 7600 metrów kwadratowych. Co ciekawe był on siedzibą wyjątkowo wielu łajdaków, łącznie ze znanym z "Trylogii Husyckiej" Sapkowskiego osławionym rycerzem - rabusiem (raubitterem) Haynem (Hansem) von Czirne.
Pierwsza wzmianka o zamku pochodzi z 1277 roku, wówczas książę Bolesław II legnicki napisał o Hain castro nostro. Zamek Bolków został zbudowany na polecenie księcia legnickiego Bolesława II Rogatkę zwanego Łysym, lub Cudacznym (wyjątkowego łajdaka, zbója i bandytę, nawet jak na standardy swoich czasów i niespokojną krew Piastów Śląskich). To właśnie on porwał za namową Czechów swojego bratanka, Henryka IV Probusa. Pretekstem było żądanie wydzielenia mu jednej trzeciej dzielnicy wrocławskiej po zmarłym w 1270 roku najmłodszym bracie Władysławie. Porwanie udało się i jeniec był więziony na zamku w Legnicy. A także sprzedał Brandenburczykom ziemię lubuską sprowadzając to zagrożenie na ziemie Wielkopolski.oddając im „klucz do królestwa”. Był więc to wyjątkowy bandyta, choć lubował się w rycerskim życiu, był też organizatorem pierwszego turnieju rycerskiego na ziemiach polskich. Turniej zorganizowano w Lwówku w roku 1243. Podobno od tamtej pory turnieje odbywały się w księstwie regularnie, często na legnickim rynku. Bolesław sam chętnie wykazywał się wyjątkową zręcznością rycerską,choć z rycerskością akurat ten książę niewiele miał wspólnego. Choć jako „prawdziwy przedstawiciel dworskiej i rycerskiej kultury” i jak sam się uważał „przedstawiciel cywilizacji Zachodu” spędzał czas wolny na podróżach konnych po księstwie w towarzystwie swojego ulubionego pieśniarza Suriana. Zamek później został rozbudowany przez jego syna księcia świdnicko-jaworskiego Bolka I Surowego. Kolejnego księcia, o którym niewiele dobrego można powiedzieć. Z którego inicjatywy rozbudowano szereg warowni kontrolujących przejścia z Czech na Śląsk przez pasmo Sudetów. Przyczyniło się to do utrzymania niezawisłości księstwa świdnicko-jaworskiego najdłużej ze wszystkich śląskich księstw, bo aż do końca XIV wieku. W czasach piastowskich rezydentami zamku byli książęcy burgrabiowie, tacy jak: Logau, Schaffgotsch, Schweinichen, Salza. W 1392 roku zamek przeszedł na własność królów czeskich. W czasie wojen husyckich miasto zostało zniszczone, ale sam zamek nie został zdobyty. Różnie było w czasie kolejnych oblężeń: w 1468 roku przez mieszczan wrocławskich i świdnickich pod przywództwem Guncela II Świnki mających dość dzierżawcy Bolkowa - rycerza Hansa von Tschirnhaus, zwany również Czirne, który zasłynął w okolicy z licznych napadów, porwań i rozbojów. Ów znany nam z kart „Trylogii Husyckiej” Andrzeja Sapkowskiego „przedsiębiorczy” rycerz- rabuś (raubitter) został przez nich pojmany bez walki, jak leżał pijany w swojej warowni. Według różnych źródeł miało to miejsce, albo w Bolkowie, albo w rodzinnej posiadłości rabusia - Niesytnie. Hans próbował szukać schronienia w zamkowej kaplicy, ale wściekły Gunzel Świnka nie uszanował poświęconej ziemi i bezlitośnie zamordował von Czirna. Taki był koniec najsłynniejszego śląskiego raubrittera. Inne źródła podają, że w roku następnym publicznie go powieszono, o czym wzmiankują dokumenty wymieniające Ernsta Czedelitcz de Bulkenhayn jako świadka tego makabrycznej, ale jak najbardziej zasłużonej kary.
W 1491 roku oblegał Bolków król czeski Władysław II Jagiellończyk. Także w czasach bardziej nowożytnych, bo podczas wojny trzydziestoletniej w 1640 i 1642 roku był on bezskutecznie oblegany przez Szwedów. Kilka lat później podczas tej samej wojny zamek już się nie obronił i w 1646 roku zajęły go wojska szwedzkie. Cóż żołnierz chciał walczyć, ale oficerowie woleli skapitulować oddając zamek. W rewanżu za uległość życie mieszkańców zostało oszczędzone, ale każdego z nich zobowiązano do zapłaty Szwedom odszkodowania w wysokości 8 dukatów od głowy.
Budowla na szczęście przetrwała do dzisiaj, pomimo licznych zmian właścicieli, wojen, przebudów, a także wypadków losowych. Ponieważ wzorem innych zamków spalił się od trafienia pioruna, choć przetrwał lokalne trzęsienie ziemi. Dziś to obiekt muzealny, zawierający rozmaite eksponaty, w tym różnorakie rodzaje średniowiecznej broni oraz należące do książąt i ich służby przedmioty codziennego użytku, a także XVIII-wieczne mapy. Na zamku w Bolkowie kilka razy do roku odbywają się pokazy walk rycerskich, jak i koncerty muzyki gotyckiej, na które zjeżdżają rzesze fanów tego typu muzyki. Sam zamek wzniesiono z miejscowego kamienia: łupków krystalicznych diabalzaltowych o zabarwieniu zielonym i łupków czerwonych, piaskowca. Obecnie ma kształt wrzecionowaty. Najbardziej charakterystycznym elementem zamku jest wieża z dziobem, została wzniesiona na skale zieleńcowej. W dolnej części wieży znajduje się dawny loch głodowy. W renesansowej części zamku, czyli Domu Niewiast mieści się współczesne muzeum.
Źródło: Michał Miłosz