Premierowi Izraela grozi 10 lat więzienia za korupcję i defraudacje

0
0
0
/

Prokurator generalny Izraela Awichaj Mandelblit oficjalnie oskarżył premiera Benjamina Netanjahu o korupcję, nadużycie zaufania i defraudację.

Premierowi Izraela grozi do 10 lat więzienia za korupcję i po 3 lata za naudużycie zaufania i defraudację. Już pojawiają się głosy, żeby odszedł ze stanowiska, ale Netanjahu nie zamierza tego robić. Byłby do tego zmuszony dopiero wtedy, gdyby został skazany, a jego winę potwierdził sąd apelacyjny.

Policja izraelska musiała wcześniej zarekomendować zarzuty prokuratorowi i wygląda na to, że są dobrze udokumentowane. W sprawie zarzutów korupcyjnych chodzi o to, że za przychylne dla giganta telekokunikacyjnego Bezeq, warte setki milionów dolarów zmiany w prawie, Netanjahu miał w jego serwisie informacyjny Walla być przedstawiany pozytywnie.

Inne zarzuty dotyczą m.in. przyjmowania drogich prezentów od biznesmenów i przeprowadzenie zmian w prawie w zamian za korzystne przedstawianie premiera w jednej z gazet.

Sprawa może skończyć się podobnie, jak w przypadku oskarżeń wobec żony premiera Sary - oskarżona o sprzeniewieżanie środków publicznych i nadużycie zaufania w związku z zamawianiem bardzo drogiego cateringu przyznała się do wszystkiego, co za obniżono jej karę i pozwolono oddać tylko połowę sumy, którą ukradła. Wyszła więc na swoje. Może jej mąż uczyni podobnie.

Źródło: Redakcja

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną