Wojna informacyjna: Armia USA przeciw TikTok

0
0
0
/

Armia amerykańska bierze pod lupę chińską sieć społecznościową. Ma ku temu dobre powody.

Pomiędzy szesnastym a dwudziestym czwartym rokiem życia TikTok wśród Amerykanów używa sześćdziesiąt procent osób. Problem wojska stanowi obecność FOMO, czyli lęku przed nie byciem na czasie wśród młodych żołnierzy. Przenoszą oni zachowania z cywilnego świata, a obecny trend zakłada usieciowienie swojego istnienia. Za tym idzie dzielenie się każdym swoim krokiem, również odbywanym w armii.

Wojsko Stanów Zjednoczonych zajęło się dość wcześnie tym problemem. Jedne z pierwszych wytycznych sięgają 2011 roku i swym zakresem objęły między innymi YouTube, Facebook, Twitter i Flickr. “Podręcznik mediów społecznościowych Armii USA” podpisał szef od spraw kontaktu z cywilami sierżant generał Stephen Lanza. Dokument ten stanowił kontynuację wytycznych Departamentu Obrony z 25 lutego 2010 roku DTM (Directive-Type Memorandum) 09-026. Problem dla armii stanowiła od zawsze chęć kontaktu osób na służbie ze swoimi rodzinami. Zapewnienie w tym czasie bezpieczeństwa informacyjnego stanowi klucz dla ochrony operacji na całym świecie. Ujawnienie daty planowanego ataku, celów operacyjnych jest bowiem zbierane z szeregu okruchów przez wszelkie wywiady świata. Nie budzi tym samym powód ustalenia reguł komunikacji.

Cytowany podręcznik wskazał, że jest istotna dla osób na służbie ostrożność operacyjna (opsec awarness). Za tym idzie zakaz ujawniania informacji poufnych i wpływających na pełnie służby przez innych. Jednym z nowych problemów z jakim zmagała się armia było geotagowanie. Za pomocą mediów społecznościowych ułatwione zostało oznaczenie miejsc pobytu, a także ich automatyczna klasyfikacja. Wystarczy bowiem zrobienie zdjęcia, wrzucenie do sieci, aby platformy przyporządkowały współrzędne z GPS umieszczone w metadanych do dokładnego umiejscowienia danej fotografii. Również używanie wbudowanych mechanizmów ograniczania treści do osób wyłącznie z list znajomych stało się koniecznością. Obok takich kwestii podręcznik wskazała na konieczność zachowania odpowiedniego poziomu profesjonalizmu i zakazywał między innymi oczernianie własnych podkomendnych.

W przypadku działających na terenie Stanów Zjednoczonych głównych siedzib na przykład Facebook zapewnienie dodatkowych ustaleń w sprawie ochrony armii nie jest tutaj problemem, ale kwestią wewnętrznych ustaleń. Demokrata Chuck Schumer wysunął pytanie, czy chińska platforma udostępniania zdjęć video używana przez żołnierzy nie umożliwia rekrutowania amerykańskich nastolatków. Doświadczenia z działań terrorystów na terytorium Stanów Zjednoczonych wskazują, że nie jest to wymyślony problem, bo takich środków używali już muzułmanie do pozyskiwania samobójców, tak zwanych wilków.

Sprawą zajął się ośrodek intelektualny American Enterprise Institute. Sekretarz armii Ryan McCarthy ujawnił, że Schumer w swym liście wysunął obawy odnośnie zbierania informacji o adresach sieciowych (IP), danych dotyczących położenia i osobistych wraz z metadanymi. Zdaniem Schumera mogą być użyte przez Chińską Partię Komunistyczną. Wcześniej ten sam senator wskazywał na potencjalne nadużycia przez rosyjską aplikację FaceApp, służącą do modyfikowania zdjęć.

Senator Marco Rubio nawoływał do zajęcia się TikTok ze względu na cenzurowanie treści niewygodnych dla chińskiego rządu. Komitet Inwestycji Zagranicznych w Stanach Zjednoczonych rozpoczął analizę TikTok pod kątem bezpieczeństwa narodowego przez bliższe przyjrzenie się ByteDance Technology Corporation, właściciela platformy. Stoi ona również za platformą muzyczną Music.ly. Obawy w Stanach Zjednoczonych budzi fakt, że TikTok dociera do młodych nastolatków. Business Insider wskazał, że stanowi również zagrożenie dla Facebook.

Obok zadbania o bezpieczeństwo wewnętrzne ukrytą motywacją może być wzmocnienie pozycji firmy Marka Zuckerberga, lecz to są wyłącznie spekulacje nie poparte jednoznacznymi dowodami. Do 6 grudnia 2019 Armia Amerykańska ma zająć stanowisko w sprawie TikTok. Schumer 26 października 2019 napisał do dyrektora wywiadu, aby wywiad zajął się ustaleniem zagrożenia dla Stanów Zjednoczonych. Nie ma jednak na chwilę obecną wypowiedzi z tych źródeł.

Sprawa z TikTok wydaje się jednoznaczna, bo wykorzystanie danych przez Chiny wydaje się być pewnikiem. Rząd w Pekinie kwestie operacji cybernetycznych traktuje z dużym zaangażowaniem. Zbieranie do nich danych stanowi podłoże dużej skuteczności chińskich haktywistów, a pozyskiwanie danych z firmy operującej z Chin jest dla rządu o wiele łatwiejsze niż włamania.

Jacek Skrzypacz

Źródło: Jacek Skrzypacz

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną